Wygrana z Widzewem
Koszykarki KK ROW Rybnik odniosły kolejne zwycięstwo w Polskiej Lidze Koszykówki Kobiet.
Mecz zawodniczki Kazimierza Mikołajca rozpoczęły w sposób imponujący. Szybko zrobiło się 10:1 na korzyść KK ROW. Na parkiecie szalały Sybil Dosty i Rachele Fitz. Głównie dzięki nim inauguracyjne kwarta zakończyła się wynikiem 28:9 na korzyść miejscowych. Po kilku minutach drugiej kwarty stało się jasne, że ten mecz mogą wygrać tylko zawodniczki z Rybnika, które dominowały w każdym aspekcie gry. Do tego słabo usposobione koszykarki z Łodzi seriami popełniały błędy własne. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 54:18 na korzyść KK ROW.
Gdy wydawało się, że gospodynie rozgromią swoje rywalki, druga połowa dość nieoczekiwanie należała do przyjezdnych. Zza linii 6,75 zaczęła trafiać Aleksandra Pawlak a rybniczanki spoczęły na laurach. W trzeciej kwarcie zdobyły tylko 6 pkt. Do tego kontuzji nabawiała się Magda Radwan, która skręciła kostkę. Swojej irytacji postawą koszykarek KK ROW w drugich dwudziestu minutach nie krył Kazimierz Mikołajec na konferencji pomeczowej. - Z jednej strony cieszę się ze zwycięstwa, ale pracuję w tym zawodzie już tyle lat i nie potrafię zrozumieć, że po odprawie miedzy połowami, gdzie mówię, że gramy od nowa, że musimy utrzymać ten sam styl, powiększyć wynik wychodzimy na parkiet i zaczynają się problemy. Ja nie wiem czy to jest w głowach tych zawodniczek? Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Zrobiłem wszystko, żeby je zdyscyplinować. Nie potrafię jednak wytłumaczyć zjawiska, że kiedy prowadzi się ponad 30 punktami, to wychodzi się na drugą połowę i gra 50 proc. tego co grało się w pierwszej. Według mnie w profesjonalnym sporcie na poziomie ekstraklasy jest to rzecz absolutnie, kompletnie niedopuszczalna - powiedział rybnicki szkoleniowiec. Ostatecznie jego drużyna pokonała Widzew 74:53 i umocniła się na 5. miejscu w tabeli.
Teraz rybniczanki czego seria bardzo trudnych pojedynków. Na początek trzy spotkania wyjazdowe: w Polkowicach, Gdyni i Poznaniu a 7 marca mecz przed własną publicznością z Wisłą Kraków.
KK ROW Rybnik - Widzew Łódź 74:53 (28:9, 26:9, 6:15, 14:20)
ROW: Dosty 17, Fitz 16, Harris 16, Rack 10, Suknarowska 3, Radwan 3, Skorek 2, Morawiec 2, Gawor 2, Rickeviciute 2, Valentine 1, Kocon 0.
Widzew: Pawlak 17, Jankowska 14, Głocka 6, Rzeźnik 5, Tondel 5, Kopczyk 3, Polit 2, Kotonowicz 1, Okulska 0.
Czytaj więcej we wtorek w Tygodniku Rybnickim
Fajne sa te dziewczyny. Takie wyluzowane i z dystansem. Nam tego chyba brakuje.
TYLKO RUCH!
Tylko ROW RYBNIK na całe życie.
Zielono-czarny, ROW Rybnik zielono-czarny!