Przegrana Unii Racibórz z GKS Radziechowy-Wieprz [ZDJĘCIA]
Porażkę 1:2 na własnym boisku poniosła w sobotę raciborska Unia. Rywalem podopiecznych Tomasza Owczarka był trzeci zespół w ligowej tabeli - GKS Radziechowy-Wieprz. Bramkę dla gospodarzy strzelił Marcin Mizia, trzy punkty przyjezdnym dali natomiast Grzegorz Szymoński i Bartosz Byrtek. Poniżej relacja ze spotkania, w galerii zdjęciach autorstwa Wojciecha Kowalczyka.
KS Unia Racibórz - GKS Radziechowy - Wieprz 1:2 (0:1)
Bramki: Grzegorz Szymoński 4., Marcin Mizia 55., Bartosz Byrtek 79.
KS Unia Racibórz: Krzysztof Krupa, Paweł Woniakowski, Marcin Mizia, Mateusz Pientka, Karol Bochenek, Jarosław Plewa, Szymon Ignacek, Jan Hornik, Andrzej Durda, Sebastian Kapinos, Bartosz Remień (63. Prusicki)
Żółte Kartki: Szymon Ignacek (Unia), Marcin Byrtek, Marek Noga, Piotr Motyka (Radziechowy-Wieprz)
Do Raciborza przyjechała trzecia ekipa IV ligi II grupy śląskiej, GKS Radziechowy-Wieprz, która zgromadziła w tym sezonie 36 punktów. Unia Racibórz z 28 oczkami plasuje się w okolicach połowy stawki. Raciborzanie wiedzieli, że ich sobotnich rywali charakteryzuje ofensywna gra, która nie wyklucza solidnej postawy w defensywie, o czym świadczy duża liczba strzelanych bramek i tylko 20 straconych. GKS Radziechowy-Wieprz ponadto rewelacyjnie radzą sobie na wyjazdach, a u siebie potrafią rozbić niejednego oponenta - jesienią przekonał się o tym właśnie zespół Tomasza Owczarka, przegrywając 1:6.
Dla gospodarzy mecz rozpoczął się najgorzej jak tylko mógł. Seria błędów i nieporozumień w szeregach obronnych poskutkowała stratą gola już w 4. minucie. Piłkę do pustej bramki skierował Grzegorz Szymoński. Unia starała się dogonić wynik rozgrywając piłkę skrzydłami, ta nie znajdowała jednak adresata w polu karnym gości, którzy wykazywali się precyzją i koncentracją przy kryciu rywali. Strzałów na bramkę próbowali Sebastian Kapinos oraz Bartosz Remień, ale nie potrafili znaleźć odpowiedniego sposobu na wyrównanie stanu gry. A ten nie zmienił się do przerwy.
W drugiej połowie kibice zobaczyli aktywniejszą postawę po obu stronach boiska. Raciborzanie postawili wszystko na jedną kartę, grając nieraz bardzo odważnie, co dawało szansę przyjezdnym na przeprowadzenie kontrataków. Upragniony remis w 55. minucie dał Unii Marcin Mizia, który wykorzystał zagranie Jana Hornika z rzutu wolnego. Po stracie gola piłkarze GKSu Radziechowy-Wieprz ożywili się w ataku. Już dwie minuty później mocny strzał w kierunku bramki pilnowanej przez Krzysztofa Krupę posłał Marcin Byrtek. Akcja skończyła się niepowodzeniem.
W 69. minucie swoich sił spróbował Andrzej Durda, piłka po jego zagraniu minęła jednak bramkę. Ten sam zawodnik stanął przed stuprocentową szansą w 78. minucie, próbował minąć bramkarza, ale piłka trafiła w jego ręce. Minutę później skutecznie odpowiedzieli goście, a konkretnie Bartosz Byrtek. GKS Radziechowy-Wieprz utrzymał wynik 2:1 do ostatniego gwizdka sędziego.