Po słabym meczu ROW 1964 Rybnik przegrał w Bytomiu

Po serii występów na własnym stadionie piłkarze KS ROW 1964 Rybnik pojechali na kolejny ligowy mecz do Bytomia, aby tam zmierzyć się z miejscową Polonią. Obie ekipy bardzo potrzebują punktów, ponieważ walczą o ligowy byt. Trener rybniczan dokonał w wyjściowym składzie dwóch zmian. W miejsce Szymona Jarego na boisku pojawił się Mariusz Muszalik, natomiast Jana Janika zastąpił Witold Cichy.

Mecz rozpoczął się od głośnego dopingu kibiców z Rybnika, których kilkuset pojawiło się na stadionie w Bytomiu, a którzy to bojkotują piątkowe mecze rozgrywane przy ul. Gliwickiej. Już w 1. minucie miejscowi wywalczyli rzut rożny, po którym nie stworzyli jednak zagrożenia pod bramką Kajzera. W 5. minucie zaskoczyć bramkarza Polonii próbował Brychlik, ale piłka po jego strzale głową przeleciała nad poprzeczką. W 9. minucie na uderzenia z dystansu zdecydował się kapitan miejscowych Lachowski, ale bramkarz ROW nie musiał interweniować. W 11. minucie Polonia wyszła na prowadzenie, najpierw Zaremba trafił w poprzeczką, a skuteczną dobitką popisał się Sławomir Musiolik. Od tego momentu więcej z gry mieli piłkarze z Rybnika, nie przekładało się to jednak na okazje strzeleckie. W 20. minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Do piłki ustawionej 25 metrów przed rybnicką bramką podszedł Szkatuła i po chwili cieszył się ze dobytego gola. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki, potem od Kajzera i w końcu wpadła do siatki. Minutę później gospodarze powinni prowadzić jeszcze wyżej, ale groźny strzał obronił bramkarz ROW. Przez kolejne minuty grę prowadzili podopieczni Piotra Piekarczyka, nie umieli jednak sforsować obrony bytomian. Zagrożenia nie stwarzali nawet po stałych fragmentach gry, co do tej pory było ich mocną stroną. Na przerwę obie ekipy schodziły więc przy stanie 2:0 dla gospodarzy.

Po zmianie stron, w 46. minucie – na bramkę Polonii strzelał Budzik, Michalak nie miał jednak żadnych problemów z obroną tego strzału. W 52. minucie groźnie na bramkę Kajzera uderzał Szyndrowski, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W 56. minucie rybniczanie mogą mówić o pechu. Po strzale Zganiacza z rzutu wolnego, piłka odbiła się od słupka bramki gospodarzy. W 69. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Cichy, nie potrafił jednak skierować głową piłki do siatki. W 87. minucie stuprocentową okazję zmarnował Muszalik. Ostatnie minuty nie przyniosły już zmiany rezultatu i ostatecznie to gospodarze mogą dopisać sobie trzy punkty do ligowej tabeli.

Piłkarze z Rybnika rozegrali najsłabszy mecz w rundzie wiosennej. Mieli ogromne problemy ze stworzeniem jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Polonii. Martwi to tym bardziej, że już za tydzień do Rybnika przyjedzie Odra Opole, czyli lider drugoligowych rozgrywek. O tak potrzebne punkty będzie więc bardzo trudno.

Polonia Bytom – KS ROW 1964 Rybnik 2:0 (2:0)

Bramki: Sławomir Musiolik (11.), Przemysław Szkatuła (20.)

ROW: Daniel Kajzer, Dawid Gojny, Dawid Bober, Marian Jarabica, Witold Cichy, Paweł Jaroszewski (62. Sebastian Siwek), Mariusz Zganiacz, Mariusz Muszalik, Dominik Budzik , (77. Damian Koleczko), Przemysław Brychlik (76. Marek Gładkowsk), Sebastian Musiolik (66. Kamil Spratek).

Polonia: Marcin Michalak, Daniel Barbus, Marek Szyndrowski, Peter Janosik, Przemysław Szkatuła, Mateusz Słodowy, Michał Chrabąszcz, Sławomir Musiolik (89. Jakub Kuzdra), Marcin Lachowski, Piotr Ceglarz (85. Dawid Skrzypiński), Krzysztof Zaremba .