Najważniejsze jest dobre szkolenie

O zespole seniorów
Gramy w lidze centralnej po raz czwarty. Tym razem liczymy na lepsze miejsce w tabeli niż w poprzednich latach. Zespół seniorów przed sezonem został poważnie wzmocniony. Szczególnie cieszy nas obecność Arkadiusza Terleckiego, który po wielu latach gry w niemal całej Polsce wrócił do rodzinnego miasta. Arek wniósł wiele dobrego. Jego umiejętności i doświadczenie są nieocenione. Ma duże znaczenie. Sam jest w stanie zdobywać dużo punktów, a jego gra ma wpływ na postawę reszty zespołu. Wzmocnił nasz zespół także 21-letni Rafał Rybarczyk, który może nie ma wielkiego doświadczenia ligowego, ale sezon rozpoczął bardzo dobrze i może być dużym wzmocnieniem ekipy. Ta dwójka spowodowała, że jakość drużyny jest inna. Na swojej nominalnej pozycji gra teraz Kamil Łyczko. On w poprzednich klubach grał zazwyczaj jako libero, a u nas jako przyjmujący. W tym sezonie występuje już jednak właśnie na tej, bardzo ważnej dla całego zespołu, pozycji. Co ważne – wszystko to scalił Włodzimierz Madej, nasz nowy trener pierwszej drużyny. Można powiedzieć, że odkurzyliśmy trochę tego szkoleniowca, bo przez ostatnie sezony nie prowadził żadnej drużyny. W przeszłości jednak odnosił spore sukcesy. Ma np. duży udział chociażby przy tytułach mistrzów świata juniorów zdobytych przez polskich siatkarzy. Po pierwszych meczach widać, że całość stanowiąca drużynę jest bardzo ciekawą mieszanką. Liczymy na doświadczenie trenera Madeja i zdecydowany postęp w jakości gry całego zespołu.

O wychowankach
Mówiąc o wychowankach, nie sposób nie wspomnieć o naszym najlepszym siatkarzu, o Mariuszu Prudlu. Mariusz zdobył już kwalifikację olimpijską. TS Volley Rybnik będzie miał więc swojego siatkarza na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. To wielki dla nas zaszczyt i potwierdzenie dobrej pracy szkoleniowej. Na tę chwilę mamy filozofię, aby budować klub w oparciu o swoich wychowanków. Wynika to z kilku powodów. Po pierwsze praca szkoleniowa. Od wielu lat jest ona prowadzona na bardzo dobrym poziomie, co udowadniają wyniki w grupach juniorskich czy młodzieżowych. Kolejnym czynnikiem jest budżet. Ściągnięcie klasowego zawodnika wiąże się z dużymi kosztami. Trzeba zapewnić mieszkanie, dodatkowo nikt nie chce grać daleko od domu nie mając odpowiednich gratyfikacji finansowych. Dlatego lepiej postawić na swoich i dać im szansę gry na wysokim poziomie ligowym. Oprócz korzyści wychowawczych, bo zawsze lepiej, gdy młody rybniczanin uprawia sport niż siedzi przed komputerem lub włóczy się po ulicach, do tego dochodzą pewne oszczędności związane chociażby z mieszkaniami. Oczywiście możemy decydować się iść w takim kierunku, ponieważ, tak jak wspominałem wcześniej, mamy swoich wychowanków gwarantujących odpowiedni poziom. No i fakt, że do Rybnika wracają zawodnicy mający korzenie w naszym mieście i wzmacniają naszą drużynę też jest bardzo pozytywny.

O klubie
Struktura szkoleniowa w naszym towarzystwie obejmuje pełny cykl szkoleniowy. Obecnie mamy drużynę seniorów rywalizującą na poziomie drugiej ligi. Do tego dochodzą zespoły kadetów, juniorów i drużyny młodzików, których członkami są uczniowie klas sportowych w Gimnazjum nr 2 w Rybniku. Nasz klub prowadzi również zajęcia z dziećmi, czyli minisiatkówkę. W klubie na dziś pracują trzej trenerzy: Włodzimierz Madej (seniorzy), Lech Kowalski (kadeci i młodzicy II) i Wojciech Kasperski (juniorzy i młodzicy I). Ponadto pomaga nam emerytowany już trener Erwin Michalik, a minisiatkówką zajmuje się Piotr Sikora. Jak wspomniałem prowadzimy klasy sportowe w G2. Co rok przeprowadzamy selekcję, której celem jest wyłowienie talentów. Raz w tygodniu odbywają się otwarte zajęcia dla kandydatów do klasy sportowej. Organizujemy również, raz w miesiącu, turnieje naborowe. Pomimo bardzo trudnych warunków szkoleniowych (brak sali sportowej przy szkole) Gimnazjum nr 2 drugi rok pod rząd zdobyło najwięcej punktów w województwie w ramach Gimnazjady organizowanej przez Śląski Szkolny Związek Sportowy.

O drużynach młodzieżowych
Cieszy nas, że widać efekty naszej pracy, obecnie jesteśmy jednym z najlepszych klubów na Śląsku, praktycznie w każdej kategorii możemy liczyć na ścisły finał. Oczywiście głównym celem jest wyszkolenie dobrych zawodników zdolnych do gry w reprezentacji czy przynajmniej w lidze centralnej. W ubiegłym sezonie kadeci dotarli do ¼ mistrzostw Polski, juniorzy zajęli czwarte miejsce na Śląsku, a w gimnazjadzie, już drugi raz z rzędu, nie mieliśmy sobie równych w naszym województwie. Z drużyną seniorów trenują już Małysza, Inglot, Stajer, Niestrój, Brzezina czyli juniorzy. Nie zapominajmy, że w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale jest Szymura. Można więc powiedzieć, że system w oparciu o G2 sprawdza się. Wiele klubów ma dużo lepsze warunki do szkolenia, a efekty są gorsze niż u nas. Nam głównie brakuje hali do trenowania. Na dziś wszystkie nasze drużyny, które występują w rozgrywkach są liderami w swoich grupach. To też o czymś świadczy.

O finansach
Jak w każdym sporcie, u nas finanse również odgrywają bardzo ważną sprawę. Oczywiście są ważne w aspekcie budowania drużyny ale również infrastruktury. Od lat ciągnie się sprawa
hali przy Gimnazjum 2. Był już nawet gotowy plan, ale do realizacji nie doszło. Szkoda,
bo w Rybniku w przeciągu ostatnich lat nie była prowadzona żadna taka inwestycja. Hala przy G2 rozwiązałaby wiele problemów. Jeżeli chodzi o koszty utrzymania klubu. To na rozgrywki w II lidze potrzebujemy ok. 300 tys. zł, aby spokojnie zająć miejsce w środku tabeli i uniknąć grania o utrzymanie. Aby zbudować drużynę walczącą o awans potrzebne jest 450-500 tys. zł. Na utrzymanie drużyny w I lidze trzeba mieć 700-800 tys. zł. Patrząc na współczesny sport, nie są to jakieś ogromne kwoty. A gra w I lidze to już naprawdę fajna sprawa zarówno dla klubu jak i dla miasta. Na dziś znacząco nas wspiera Miasto Rybnik. Do tego dochodzą mniejsi sponsorzy, rodzice młodych siatkarzy, składki członkowskie czy pieniądze z akcji 1 proc. Niestety, nie mamy głównego sponsora, w tym roku bardziej wspiera nas Atlas Tours, ale cały czas szukamy firm, które chciałyby, pomagając nam, wykorzystać boom na siatkówkę, z jakim bez wątpienia mamy do czynienia w naszym mieście.

O przyszłości
Jeżeli chodzi o sprawy czysto sportowe, to z drużyną seniorów chcemy się spokojnie utrzymać, uniknąć grania w play-out. Jak widać po pierwszych meczach jest to bardzo realne. Jeżeli będzie taka sytuacja, że pojawi się możliwość powalczenia o coś więcej, no to będzie to dla nas problem organizacyjny, ale taki z którym postaramy sobie poradzić. Oczywiście będziemy też starali się dotrzeć jak najdalej w rozgrywkach juniorów, kadetów i młodzików. Marzy nam się również stworzenie Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Byłoby to z korzyścią dla wszystkich, klubu, miasta, zawodników. Oczywiście podstawowym wymogiem jest zbudowanie hali i internatu. Tylko wtedy miałoby to sens. Potrafimy szkolić, w Rybniku i okolicach jest zapotrzebowanie na siatkówkę, co udowodniła frekwencja na ostatnim meczu. Dlatego wierzę, że w najbliższych latach TS Volley będzie osiągał coraz lepsze wyniki sportowe i wychowamy kolejnych reprezentantów kraju a pierwszy zespół będzie grał w I lidze.
Notował: Marek Pietras