Hat-trick Mateusza Kocota. Unia z trzema punktami [ZDJĘCIA]
To był spektakl jednego aktora. Snajper Unii Racibórz, Mateusz Kocot umieścił piłkę w siatce rywali aż trzykrotnie. Czwarte trafienie dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego dołożył Sebastian Kapinos. Goście pokonali golkipera unitów tylko raz, w 73. minucie. W galerii zdjęcia Wojciecha Kowalczyka.
KS Unia Racibórz: Kuchta - Woniakowski, Mizia, Pientka, Bochenek - Plewa (Tolpa 84'), Ignacek, Remień (63. Durda), Chałupiński - Kapinos, Kocot (79. Jędrzejewski)
Do Raciborza przyjechała przedostatnia drużyna w tabeli ligowej - Orzeł Mokre. Po dwunastu spotkaniach piłkarze z Mikołowa zgromadzili zaledwie trzynaście punktów. Plasująca się w górnej połowie tabeli Unia Racibórz po ostatniej wygranej z Polonią Łaziska Górne, nie mogła pozwolić na odebranie sobie punktów. Jesienią podopieczni Tomasza Owczarka wygrali w delegacji 3:0.
Od pierwszych minut stroną dominującą była raciborska Unia. Swoich sił w ataku próbowali m.in. M. Kocot i S. Kapinos, ich próby były jednak nieskuteczne, głównie dzięki dobrej dyspozycji bramkarza gości. Zespół z Mikołowa postawił na kontrataki i stałe fragmenty gry, których miał jak na lekarstwo. Kibice z Raciborza na pierwszy okrzyk radości po zdobyciu gola przez gospodarzy musieli czekać do 13. minuty - szczęśliwej dla Mateusza Kocota. Napastnik Unii otworzył wynik precyzyjnym strzałem kończącym akcję sam na sam z bramkarzem. Worek z bramkami się rozwiązał, a Kocot zapewne nie spodziewał się tego, że za kilkadziesiąt minut zostanie bohaterem spotkania.
Bezlitosny dla przeciwników był w 45. minucie, gdy podwyższył wynik na 2:0. Goście ożywili się po przerwie. Mimo lepszej postawy niż w pierwszej połowie, próby nawiązania kontaktu z oponentem kończyły się rozczarowaniem. Ostatnie dwadzieścia minut meczu to wojna nerwów po obu stronach. W 73. minucie na tablicy wyników jest już 2:1 dla Unii. Po raz kolejny fenomentalną dyspozycję udowadnia Kocot. Przyjezdni tracą nadzieję na wywalczenie choćby jednego oczka, a w 81. minucie - następną bramkę, której autorem jest tym razem S. Kapinos.
Za tydzień Unia Racibórz sprawdzi swoje możliwości ze Szczakowianką Jaworzno.