Zasłużony remis w Lubomi
Środowe spotkanie III kolejki Klasy Okręgowej pomiędzy LKS Silesia Lubomia, a LKS Startem Pietrowice Wielkie zapowiadało się bardzo ciekawie. Na boisku zmierzyły się dwie równe ekipy z góry tabeli. Zauważyć można było wzajemny szacunek do przeciwnika, jednak podczas meczu walka była bardzo zacięta.
W drugiej części gry Silesia Lubomia chciała jak najszybciej odrobić straty. Udało się jej się to w 53 min. po niefortunnym golu samobójczym przy wrzutce w pole karne kapitana Startu Pietrowice, Jacka Kosiby. 4 min. później Marcin Moskal ponownie wyprowadził skład przyjezdnych na prowadzenie i od tego momentu ekipa z Pietrowic była cofnięta do obrony czekając na szybką kontrę. Rywale z kolei nie mając nic do stracenia atakowali jak najczęściej. Gdy sędzia spotkania miał zakończyć mecz, w 92 min. Andrzej Krupa z bliskiej odległości od bramki uratował swoją drużynę od przegranej i w środowym spotkaniu padł remis 2:2. – Lubomia strzeliła dość przypadkowe bramki. Jedna padła po golu samobójczym naszego zawodnika, a drugą strzelili w zamieszaniu w polu karnym. Myślę jednak, że remis jest zasłużonym wynikiem i przed meczem brałbym taki w ciemno. Jednak patrząc na przebieg spotkania zwycięstwo było w naszym zasięgu – ocenia Michał Brachmański, który dodał, że jest ostatnio niezadowolony z gry defensywnej zespołu. W minionej rundzie na 14 spotkań Pietrowice straciły tylko 13 bramek, a obecnie rywale strzelili im 8 goli w 3 meczach. Trenera cieszy jednak duża ilość strzelanych goli. – Jesteśmy zadowoleni z dorobku 7 punktów w tabeli i walczymy dalej – kończy.
– Losy meczów układają się różnie i nie zawsze zgodnie z naszą myślą. Poprzednie dwa spotkania kończyliśmy na swoją korzyść, tym razem stało się inaczej. Popełniliśmy parę błędów w obronie, a przeciwnik skrzętnie to wykorzystał. Nasi rywale z Pietrowic grają ze sobą już parę lat i uważam, że jest to zespół, który może pretendować nawet do awansu. Mają bardzo dobrych napastników, którzy w dzisiejszym meczu wykorzystali nasze błędy. Sama gra w wykonaniu moich zawodników nie była dzisiaj najgorsza, ponieważ stworzyliśmy sobie parę dogodnych sytuacji strzeleckich – przyznaje Sebastian Piechota trener z Lubomi dodając, że jeśli meczu nie umie się wygrać, trzeba go zremisować. Pod koniec spotkania starał się dodatkowo zmobilizować swoich graczy, którzy dzięki uporowi i waleczności w końcówce zremisowali środowe spotkanie i utrzymali fotel lidera.
LKS Silesia Lubomia: Tomasz Bakowski, Michał Jambor, Mateusz Tomanek, Marcin Jasiak, Andrzej Miensopust, Radosław Kojtych, Marcin Szymiczek, Przemysław Skrzeczowski, Wojciech Matuszek, Łukasz Matuszek, Andrzej Krupa, rez.: Mariusz Tokarczyk, Sebastian Piechota, Marcin Rabas, Mateusz Zdrzałek, Adrian Klimanek, trener Sebastian Piechota
LKS Start Pietrowice Wielkie: Marek Kurzydym, Szymon Sachs, Dariusz Binek, Zdzisław Marszolik, Tomasz Sobeczko, Dawid Gołdyń, Kamil Pierchała, Jacek Kosiba, Paweł Filip, Łukasz Bawoł, Marcin Moskal, rez.: Grzegorz Kosiba, Aleksander Pientka, trener Michał Brachmański
Bramki: 38 min. Łukasz Bawoł (Pietrowice Wlk.), 60 min. gol samobójczy Jacek Kosiba (Pietrowice Wlk.), 64 min. Marcin Moskal (Pietrowice Wlk.), 90 min. Andrzej Krupa (Lubomia)
(asr)
Sklep.nowiny.pl
Kursy InspiratON
a bramkarza nie ma na zdjęciu...???