Derby z młodzieżowcami
Do meczu Pstrążnej z Lyskami zawodnicy obu drużyn podchodzili z mieszanymi uczuciami, wszystko dlatego, że składy obu drużyn nie były optymalne. Na boisku pojawili się więc młodzieżowcy.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie dyktując tempo gry. Po faulu w polu karnym na Arturze Grycie już w 10. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Lysek. Okazję wykorzystał Sznajder i na koncie gospodarzy znalazła się pierwsza bramka. Idealną szansę do podwyższenia rezultatu Lyski miały w 20. minucie, jednak strzelający zawodnik nie popisał się skutecznością. Goście również stworzyli sobie okazję strzelecką, ale nie zdołali wykorzystać stuprocentowej sytuacji i obie ekipy schodziły na przerwę przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy.
Drugą połowę goście rozpoczęli bardziej agresywnie, chcąc szybko wyrównać wynik spotkania. Determinacja ta nie trwała jednak długo. Lyski starały się prowadzić grę, co skutkowało częstymi akcjami pod bramką Pstrążnej. W 52. minucie przyniosło to rezultat w postaci drugiego gola, którego zdobył D. Gryt. Zawodnicy Pstrążnej poddali się presji gospodarzy i oddali im całkowicie pole. Dzięki temu Lyski zdobyły dwie kolejne bramki. Obie padły w 72. minucie.
Goście oddawali zbyt słabe strzały, aby pokonać golkipera gospodarzy. Po wejściu na boisko Krystiana Dziwokiego i Adama Kasparka zawodnicy z Pstrążnej zaczęli atakować z większym zębem. Udaną akcję udało się przeprowadzić w 86. minucie. Jej efektem był gol honorowy dla przyjezdnych. Spotkanie zakończyło się ostatecznie okazałym zwycięstwem Lysek, które są obecnie na 7. miejscu w tabeli. Pstrążna okupuje pozycję 14.
LKS Lyski – LKS Pstrążna 4:1
Bramki: Sznajder (10.), D. Gryt (52., 72.), Papierok (72.) - Niestrój (86.)
LKS Lyski: Bierza, Newe, Mrozek, Sznajder, D. Gryt, Gańczorz, Dziamałek, Gawlyta, A. Gryt, Żymełka, Papierok.
LKS Pstrążna: Jakszuk, Broża, Niestrój, Krzysztof Dziwoki, Makoś (65. Krystian Dziwoki), Enerlich, Majchszak, Wróblewski, Weideman D. (70. Kasparek), Kamil Dziwoki, Weideman R.
Relacja i komentarze trenerów w najbliższym numerze Tygodnika Rybnickiego
Czytaj więcej we wtorek w Tygodniku Rybnickim
W kazdym klubie od C-do A klasy są młodsi i starsi zawodnicy,
Dopóki grali młodzi wygrywali 2:0 weszli 2 starsi i wynik się zmienił
Jakos slabiutko ta młodzieżówka z Lysek, tylko remis z słabimi Bieńkowicami
Podobno pan wojciechowski miał zostać prezesem, ajego koles Kwiczala wice prezesem i trymnerem zarazym (tak słyszałem), to by było dopiero był porzadek.
NOWY PREZES W LYSKACH POTRZEBNY OD ZARAZ!!!
..........i tu kolego wywwołalismy wilka z lasu,oczywiscie ze prezes nie jest t winien wszytkich rzeczy z związenem z rozwojem młodzieży a moze j uz to ze wprowadznie do klubu trenerow kolesi z boiska , którzy za masło zrobili kwalifikacje i uwazająsie zawielkich trenerów jest na sumieniu aktualnego prezesa, którzy biora kasą a za plecami i tak go obgadają , .Niezaleznie czy to poczyta czy nie panu prezesowi proponujemy opamietać sie by w nowym sezonie,pracowali w wszystkich druzynach normalni ludzie.
zawodnicy sa traktowani jak jakies wyrzutki brak szacunku do zawonikow trenera caly czas ktos jest winny tylko nie prezes