ŻKS ROW Rybnik – KSM Krosno, komentarze po "dziwnym"meczu
Zlekceważyli naszych kibiców – mówi prezes z Rybnika. Tor był niebezpieczny – twierdzą zawodnicy z Krosna.
Po ośmiu biegach żużlowcy z Krosna nie chcieli kontynuować spotkania. Twierdzili, że nie mają sprzętu i prześladują ich kontuzje. Wszystko z powodu złego stanu toru w Rybniku. Z tą wersją nie zgadzali się działacze i zawodnicy z Rybnika.
Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik
Jestem w ciężkim szoku i zaskoczony, nie wiem dlaczego nasi goście z Krosna odmówili jazdy. Lewis Bridger w ostatnim biegu założył nową oponę i poprawił rekord toru. To pokazuje, że nadaje się on do jazdy. Żużel jest sportem dla odważnych i nie można odpuszczać. Żałuję tylko, że żużlowcy z Krosna nie szanują naszych wspaniałych kibiców. Od 9 biegu trwała w tym meczu szopka. Na pewno nie miało to nic wspólnego z żużlem. Przepraszam kibiców, w imieniu naszych gości. Jak tak dalej pójdzie nie widzę żużla, całej dyscypliny w różowych kolorach. Musimy zdawać sobie sprawę, że to jest nowy tor, on jeszcze długo będzie się układać. Nie robimy nic nikomu na złość. Ja naprawdę nie rozumiem postawy przyjezdnych. Drużyna z Krosna aspirowała do awansu do I ligi. Takim zachowaniem udowadnia, że jej miejsce jest chyba jednak w II lidze. Poprosiłem po całym zajściu zawodników z Rybnika, aby objechali mecz do końca, jeżeli mogą to jak najczęściej z kołem w górze aby dać trochę radości kibicom. Absolutnie nie obawiam się, że po tym zajściu będzie problem ze zorganizowaniem Memoriału Romanka. Na ten turniej przyjeżdżają gwiazdy a nie panienki. Nikt mi jeszcze nie odmówił i nie odmówi.
Wojciech Zych, wiceprezes klubu KSM Krosno
My nie zrezygnowaliśmy z jazdy. Chodzi o to, że zawodnikom poodmawiały się kontuzje. Niektórym zawodnikom rozsypał się sprzęt, złamała się rama. Po prostu nie mieliśmy na czym jechać. Stąd taka decyzja. Inna sprawa, że tor przygotowany przez gospodarzy jest tragiczny. Nawet się temu nie dziwie, bo skoro nawozili go tydzień temu, to nie mogło być inaczej. Nawet jak zawodnicy z Rybnika jeździli po dwóch, sami, to nie prowadzili motocykli płynnie. Tor był niesamowicie dziurawy. Gospodarze muszą coś z nim zrobić, bo tor jest niebezpieczny nie tylko dla przyjezdnych ale również dla zawodników gospodarzy. My nie wycofaliśmy się z zawodów. Nie byliśmy w stanie ich kontynuować. Mam nadzieję, że jak tu przyjedziemy na play off to będzie tutaj inaczej. Nie wyobrażam sobie, żeby tor był taki jak dziś. Mam nadzieję, że gospodarze dołożą wszelkich starań, aby go poprawić. Przecież niedługo mają Memoriał Romanka. Jak tor będzie taki jak dziś, nikt z gwiazd im tutaj nie przyjedzie.
Jan Grabowski, trener ŻKS ROW Rybnik
Taki mecz nie zdarzył mi się jeszcze w karierze. Jeżeli przyjezdni obrazili się na sędziego, że wykluczył im zawodnika, a tak mówili, to coś jest tutaj nie tak. Chodziłem po torze i nie uważam, żeby był on niebezpieczny. Oczywiście nawierzchnia jest nowa, musi się jeszcze ubić, ale na pewno można było dzisiaj jeździć. Dziwię się bardzo decyzji drużyny przyjezdnych. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Szkoda głównie kibiców. Jeżeli my będziemy promować żużel w ten sposób, to raczej sukcesu nie odniesiemy.
Roman Chromik, zawodnik ŻKS ROW Rybnik
Nasz tor dzisiaj nie należał do najlepszych, ale dało się na nim jeździć. Przecież połowę zawodów objechaliśmy normalnie. Nie chcę komentować decyzji zawodników Krosna, zdecydowali, że nie będą się ścigać i tyle. U nas w drużynie nikomu przez myśl nie przeszło, że można odmówić dzisiaj jazdy z powodu złego toru. Nie przypominam sobie, żebym w karierze uczestniczył w takich biegach, że jadę bez przeciwników.
Mariusz Fierlej, zawodnik KSM Krosno
W ósmy biegu sędzia wykluczając naszego zawodnika, zaprzeczył sam sobie. Jak można ukarać kogoś za to, że wjechał do dziury, która wcześniej była ubijana 20 minut. To jest mocno nie halo. Podjęliśmy wspólną decyzję, że dalej jeździć nie będziemy. W moim motocyklu rama z tyłu pękła w dwóch miejscach. To jest praktycznie niemożliwe żeby po dwóch biegach stało się coś takiego. Wg dzisiejsze zdarzenie to nauczka dla działaczy z Rybnika. Muszą coś z tym torem zrobić. Tutejsi zawodnicy zawsze jeżdżą na torze, na którym nie ma speedweya. Jak się nie wygra startu to nie ma szans na wygraną bo jeździ się gęsiego. Taki żużel po rybnicku.
No jeśli pan wiceprezes krosna nie wie, że nie ma play off tylko runda finałowa (a to duża różnica, bo w play off przegrywający odpada, a w finałowej każdy jedzie z każdym) to o czym my tu dyskutujemy.PozdROWienia.
Panie Fierlej zuzel w Rybniku to tradycja i piekna historia nie to co w Krosnie gdzie stadion otoczony jest polami rzepaku, a klub nie ma wiekszych osiagniec na swoim koncie. Odezwali sie ''zawodnicy najwyzszej rangi speedwayu" dostaniecie od naszych w dupsko u siebie :p
Drogi Panie M, Fierlej, jesli sie jest slabym zawodnikiem to pozniej wypowiada sie w taki a nie inny sposob.Mam tylko wielka nadzieje, ze nasi zawodnicy rozjada was na torze w krosnie i zamkna ustna "Panienką" z Krosna.Najbardziej mi szkoda kibicow przyjezdnych, tyle km na daremno:( PozdROW 3majcie sie !!! NIE DLA TAKICH INCYDENTOW W SPEEDWAY!!!
bo Krosno to panienki a nie zawodnicy :D nasi jechali do samego końca :D
Taa Firlej miałes nową rame, która rozleciała się po dwóch biegach tak ? to złóż reklmację tam gdzie kupiłeś ten szmelc - bo to niebezpieczne. Poza tym Firlej chyba nie zauważył, że to całkiem nowiutki tor - jeszce tydzień temu pracował na nim cięzki sprzęt