Siatkarskie derby w Plus Lidze dla Jastrzębskiego Węgla
Do Jastrzębia przyjechał beniaminek z Katowic.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, przed dzisiejszym meczem, mieli na koncie 10 zwycięstw i 3 porażki. O jedenastą wygraną walczyli - w meczu derbowym z GKS Katowice. W ostatnich 5 kolejkach, Pomarańczowi aż 4 razy grali tie break, kibice zastanawiają się, czy i w meczu z GKS do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebne aż 5 setów.
Już pierwsza akcja meczu pokazała, że katowiczanie nie przyjechali do Jastrzębia, aby poddać się bez walki. Co prawda punkt zdobył kapitan gospodarzy Patryk Strzeżek, ale Lukas Kampa kilka razy musiał rozgrywać piłkę. W kolejnych akcjach dużo było gry obronnej, a wynik oscylował wokół remisu. W połowie seta, w grze przyjezdnych coś jednak się zacięło i Jastrzębski z minuty na minutę powiększał swoją przewagę, aby wygrać inauguracyjną partię do 15.
Drugi set rozpoczął się od skutecznego bloku miejscowych. Drużyna gości grała falami, co nie pozwalało jej utrzymywać kontaktu punktowego z Jastrzębskim. Dodatkowo podopieczni Marka Lebedewa często popisywali się skutecznymi blokami, co spowodowało, że szybko wypracowali sobie czteropunktową przewagę. Goście zniwelowali ją w końcówce seta, doprowadzając do stanu 21:20 dla Jastrzębskiego. Po dwóch atomowych zagrywkach Pawła Pietraszki, zrobiło się 25:24 dla GKS. Chwile później w aut zaatakował Scott Touzinsky i po 50 minutach gry w Jastrzębiu było 1:1.
Trzecia partia to gra punkt za punkt. Nerwowo zrobiło się przy stanie 6:6, kiedy na parkiet upadł Oliva. Szybko przy nim pojawił się fizjoterapeuta. Po chwili najlepszy zawodnik Pomarańczowych wstał i dał znak, że może kontynuować grę, co spotkało się z owacją kibiców. Od tego momentu siatkarze Lebedewa zdobyli cztery punkty z rzędu i wyszli na prowadzenie 10:6. Tej przewagi nie oddali już do końca seta i objęli prowadzenie w meczu 2:1.
Czwarta partia, tradycyjnie już, rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Po skutecznym bloku Grzegorza Kosoka, a chwilę później Scotta Touzinskiego – zrobiło się 8:5. Miejscowi kontynuowali ofensywę i nadal punktowali GKS. Ich seria zatrzymała się przy stanie 10:5. W kolejnych fragmentach gry, również dominowali gospodarze, co dało im zwycięstwo w tej odsłonie 25:16 i w całym meczu 3:1.
Ostatecznie więc jastrzębianie do wygrania derbów nie potrzebowali pięciu setów, a ich obecny bilans to 11 zwycięstw przy 3 porażkach. Przed rozpoczęciem sezonu, każdy chyba wziąłby takie statystyki w ciemno. Już za swa dni jastrzębianie rozegrają kolejny ligowy mecz. Tym razem punktów będą szukać na parkiecie w Bydgoszczy.
Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice 3:1 (25:15, 24:26, 25:19, 25:16)
JW: Patryk Strzeżek, Grzegorz Kosok, Damian Boruch, Scott Touzinsky, Lukas Kampa, Salvador Oliva, Jakub Popiwczak (libero) oraz Marcin Bachmatiuk, Radosław Gil, Jason De Rocco, Marcin Ernastowicz.
GKS: Bartłomiej Krulicki, Karol Butryn, Marco Falaschi, Serhij Kapelus, Tomasz Kalembka, Rafał Sobański, Adrian Stańczak (libero) oraz Gert Van Walle, Paweł Pietraszko, Maciej Fijałek, Bartosz Mariański, Michał Błoński.