Kto nie wygrywa 3:0... Historyczna porażka Jastrzębskiego Węgla
Pierwszą w historii spotkań z Aluronem Virtu CMC Zawiercie porażkę ponieśli dzisiejszego wieczora siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy po emocjonującym, pełnym zwrotów akcji spotkaniu przegrali wyjazdowe spotkanie 3:2.
Murowanym faworytem spotkania wydawali się być zajmujący 4. miejsce w tabeli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy w środę po kapitalnym spotkaniu pokonali w 5. kolejce Ligi Mistrzów naszpikowany gwiazdami Zenit Kazań. Rywal "pomarańczowych" - Aluron Virtu CMC Zawiercie nienajlepiej radził sobie w tym sezonie i w ligowej tabeli zajmował 9. miejsce. Dodatkowo "Jurajscy Rycerze" odpadli w środę z Pucharu Challenge odpadając po przegranym złotym secie z Sport Toto Ankara.
Początek spotkania potwierdzał przedmeczowe przypuszczenia. Od początku na prowadzeniu znajdowali się jastrzębianie, którzy szybko zbudowali sobie pięciopunktową przewagę (4:9). W dalszej części gry przewaga "pomarańczowych" powiększyła się do ośmiu (5:13), a następnie dziesięciu (7:17) "oczek". W końcówce przyjezdni spuścili nieco z tonu co wykorzystali gospodarze, którzy odrobili sporą część strat. Ostatecznie goście dowieźli przewagę do końca i wygrali do 21.
Drugiego seta ponownie od mocnego uderzenia rozpoczęli prowadzeni przez Slobodana Kovacia zawodnicy Jastrzębskiego Węgla, którzy od początku budowali sobie przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła siedmiu punktów (4:11). W kolejnych akcjach "pomarańczowi" dorzucili do swojej przewagi jeszcze jedno "oczko" (6:14) i pewnie zmierzali po zwycięstwo. W końcowym fragmencie gry miejscowi ponownie próbowali odrobić straty, jednak nie byli w stanie odwrócić losów partii, w której wysoko do 19 zwyciężyli jastrzębianie.
Trzecia partia od początku niewielka przewaga gospodarzy (5:3, 8:5, 10:7). Jastrzębianie odrobili, jednak straty (10:10) i w środkowej fazie seta gra wyrównała się. Zbliżając się do decydującego fragmentu seta gospodarze ponownie odskoczyli (19:17) i mimo ambitnej gry "pomarańczowych", którzy starali się gonić wynik mieli w górze dwie piłki setowe (24:22). Jastrzębianie obronili je, jednak gospodarze wytrzymali wojnę nerwów i wygrywając na przewagi do 26 przedłużyli spotkanie.
Czwarta odsłona to w początkowej fazie minimalne prowadzenie raz jednego, raz drugiego zespołu. W środkowej fazie seta zawiercianie odskoczyli na trzy "oczka" (12:9), a w kolejnych akcjach powiększyli swoje prowadzenie do czterech punktów (14:10). Świetna gra "pomarańczowych" pozwoliła im doprowadzić do remisu po 17, jednak w końcówce ponownie odskoczyli gospodarze, którzy wypracowali sobie dwupunktową zaliczkę (20:18), której nie oddali do końca triumfując do 22, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Decydująca partia rozpoczęła się od prowadzenia Aluronu 3:0. W kolejnych akcjach gospodarze utrzymali przewagę i na zmianie stron prowadzili 8:5. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i jastrzębianie nie byli w stanie odwrócić losów seta przegrywając do 11, a całe spotkanie dość niespodziewanie 3:2.
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został przyjmujący gospodarzy - Marcin Waliński.
Dla "pomarańczowych", którzy z 42 punktami zajmują w ligowej tabeli 4. miejsce była to piąta porażka w sezonie. Do prowadzącej Vervy Warszawa tracą oni dziewięć "oczek". Druga w tabeli ZAKSA wyprzedza Jastrzębski Węgiel o osiem, a trzecia Skra o sześć punktów. Nad piątym Treflem Gdańsk jastrzębianie mają aż czternaście punktów przewagi. Do zakończenia fazy zasadniczej rozgrywek Plus Ligi pozostało sześć kolejek spotkań.
Aluron Virtu CMC Zawiercie - Jastrzębski Węgiel 3:2 (21:25, 19:25, 28:26, 25:22, 15:11)
Aluron: Lipiński, Ferreira, Kania, Malinowski, Waliński, Czarnowski oraz Koga (libero), Dosanjh, Bociek, Penchev, Ferens, Gawryszewski
Jastrzębski: Kampa, Fornal, Vigrass, Konarski, Fromm, Gladyr oraz Popiwczak (libero), Bucki, Rusek, Hain, Szalacha
Cóż mecz sprzedany ...wstyd jak szanują kibiców co przyjechali dopingować