Joachim Marx wygrał z koronawirusem
Pochodzący z Gliwic, były piłkarz m.in. Ruchu Chorzów, Joachim Marx został zakażony koronawirusem COVID-19. Został jednak wyleczony.
O tym, że Joachim Marx jest zakażony, poinformowały francuskie media. Były reprezentacyjny napastnik pod koniec kariery grał w RC Lens i US Noeux-les-Mines, a następnie został we Francji. Już po wyleczeniu choroby, z 75-latkiem porozmawiał Piotr Koźmiński z Super Expressu.
- Ta choroba jest przerażająca, podstępna. Już 15 marca zacząłem się źle czuć, miałem iść na wybory, ale musiałem zostać w domu. Przerażające bóle głowy, dziwne, jakieś dziwne smaki, absolutny brak apetytu. Całymi dniami leżałem z zamkniętymi oczami. Po 15 minutach patrzenia w sufit powieki same opadały - relacjonuje Marx, który już czuje się dobrze.
- Raz temperatura ponad 39, a potem 36,6. I znowu w górę, i potem w dół. Skoki niesamowite. Przyjechał lekarz, zbadał, powiedział, że wszystko wskazuje na koronawirusa. Brałem leki na zbicie gorączki, takie najbardziej popularne we Francji. Ale niestety w ubiegłym tygodniu temperatura skoczyła do 41,2 stopni. Wtedy już nie było wyjścia – szpital. Tam badania, zbijanie temperatury i oddech ulgi – stwierdzili, że nie jest ze mną tak źle. O drugiej w nocy postanowili odwieźć mnie do domu. Zapytałem tylko, czy mogą zadzwonić najpierw, bo jeżeli żona poszła na przykład na dyskotekę, to nie wejdę, bo dom będzie zamknięty… - żartuje Marx, który miał w planach wybrać się do Chorzowa, o czym również wspomina w rozmowie.
Joachim Marx jest wychowankiem Górnika Sośnica. Grał później m.in. W GKS-ie Gliwice, Gwardii Warszawa i Ruchu Chorzów, z którym zdobył dwa mistrzostwa i Puchar Polski. W reprezentacji Polski rozegrał 23 mecze, zdobył 10 bramek. W 1972 roku zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich.