Narciarstwo
Sport ten zaczęto uprawiać w Niemczech, początkowo w Schwarzwaldzie, pod koniec XIX w. W Raciborzu zadomowił się on nieco później. Uprawiano tu głównie konkurencje biegowe, a w mniejszym stopniu także alpejskie. Pod koniec lat dwudziestych istniała w Raciborzu grupa około 50 narciarzy, nie zrzeszona w klubie, nazywająca się Ski Zunst (lub Zunft).
Biegi narciarskie uprawiano w okolicy Raciborza, głównie w Oborze. Jeżeli warunki w okolicy na to nie pozwalały, jeżdżono w Sudety, na Górę Św. Anny i do Czech. W Czechach jeżdżono najczęściej do Ramsau (Altvatergebirge).
Wyjeżdżano z Raciborza o 5.00 rano, by z przesiadką dotrzeć na miejsce o godzinie 11.00. Wyprawy te były dosyć drogie, prócz kosztów podróży, które każdy uczestnik ponosił, musiano bowiem posiadać w paszporcie ważną wizę, której jednorazowe wystawienie kosztowało 6,50 marek. Często jeżdżono bez wizy, ale wykroczenie to po przyłapaniu przez celników, wiązało się z grzywną 30 koron.
Pod koniec lat dwudziestych przekraczanie granicy zostało ułatwione. Można ją było przekraczać, także w punktach niestrzeżonych, na podstawie legitymacji Sudeten-Gebirgsverins. Po przybyciu o 11.00 do Ramsau udawano się na piechotę z dworca, położonego na wysokości 800 m n.p.m., na pobliską górę o nazwie Hochschar, położoną na wysokości 1400 m n.p.m. Drogę tę pokonywano ze sprzętem w ciągu 2 godzin. Po jednorazowym zjeździe z góry trzeba było o godz. 15.00 wracać do Raciborza, gdzie docierano o godz. 23.00. Raciborscy narciarze urządzali także dłuższe wycieczki m.in. przez Heidebrünnl i Roterberg do Thomasdorf i Glatzer Schneeberg. Piotr Sput
Wyjeżdżano z Raciborza o 5.00 rano, by z przesiadką dotrzeć na miejsce o godzinie 11.00. Wyprawy te były dosyć drogie, prócz kosztów podróży, które każdy uczestnik ponosił, musiano bowiem posiadać w paszporcie ważną wizę, której jednorazowe wystawienie kosztowało 6,50 marek. Często jeżdżono bez wizy, ale wykroczenie to po przyłapaniu przez celników, wiązało się z grzywną 30 koron.
Pod koniec lat dwudziestych przekraczanie granicy zostało ułatwione. Można ją było przekraczać, także w punktach niestrzeżonych, na podstawie legitymacji Sudeten-Gebirgsverins. Po przybyciu o 11.00 do Ramsau udawano się na piechotę z dworca, położonego na wysokości 800 m n.p.m., na pobliską górę o nazwie Hochschar, położoną na wysokości 1400 m n.p.m. Drogę tę pokonywano ze sprzętem w ciągu 2 godzin. Po jednorazowym zjeździe z góry trzeba było o godz. 15.00 wracać do Raciborza, gdzie docierano o godz. 23.00. Raciborscy narciarze urządzali także dłuższe wycieczki m.in. przez Heidebrünnl i Roterberg do Thomasdorf i Glatzer Schneeberg. Piotr Sput