Kajakiem przez Dolinę Małej Panwi
W niedzielę, 6 lipca na rzece Mała Panew odbył się III Spływ Kajakowy RAFAKO S.A. W imprezie wzięło udział blisko 150 osób. Najsprawniejsi kajakarze trasę liczącą 12 km pokonali w niecałe 2 godziny.
Piękna pogoda, rześka woda oraz miła atmosfera towarzyszyły rafakowcom, którzy w niedzielę, 6 lipca wybrali się na spływ kajakowy. – Jesteśmy drugi raz na spływie. Pierwszy był dla nas niezapomnianą przygodą, bardzo długo ją pamiętaliśmy. Myślę, że dzisiejszy będzie równie emocjonujący- powiedziała tuż przed startem Ewa Główka, która na spływ wybrała się z mężem Bartoszem, technologiem w RAFAKO oraz 12-letnim synem Szymonem.
Na starcie ustawiło się blisko 150 kajakarzy, to rekordowa edycja tej imprezy. – Wiemy, że pracownicy RAFAKO lubią aktywny wypoczynek, uprawiają różne sporty. Jak widać kajakarstwo cieszy się podobną popularnością, co narciarstwo. Bardzo nas to cieszy i przekonuje, że należy organizować kolejne edycje – mówi Adam Olszewski z Biura Projektów Zagranicznych, koordynator imprezy.
Tegoroczna trasa spływu liczyła 12 km i wiodła przez Dolinę Małej Panwi. Kajakarze wyruszyli z Przystani „Tropicana” w Zawadzkiem, a cumowali w Przystani „Amazonka” w miejscowości Kolonowskie. – Rzeka jest bezpieczna, płytka. Nasze kajaki są mało wywrotne, zdobyły miano „Mercedesów”. Kajakarze trasę tę powinni pokonać w 3,5 godzimy. Na miejscu czeka na nich wiele atrakcji. Przygotowaliśmy konkursy z nagrodami, animacje dla najmłodszych, pyszny posiłek z grilla, chłodne napoje, a na zakończenie miły akcent muzyczny. Oczywiście, nie zabraknie „chrztu kajakarza”- zapewniał Tomasz Kurek z firmy Talent-Kajaki z Zawadzkiego.
Pierwszy kajakowy duet, czyli Ewelina i Ryszard Baran, oboje są pracownikami RAFAKO i uwielbiają aktywny wypoczynek, do mety dotarli po niespełna 2 godzinach. - Trasa była bardzo przyjemna i łatwa. Ptaszki śpiewały, słonko przebijało się zza drzew, jedyny minus, to za krótka trasa, bo nabraliśmy apetytu na więcej – relacjonowała uśmiechnięta Ewelina Baran. Kolejni cumowali parę minut później. –Porównując do ubiegłorocznej trasy, to była zaskakująco spokojna i prosta. Płynęło się wspaniale, nawet nie pomoczyłam nóg, chociaż niektórzy płynący za nami zaliczyli kilka kąpieli – powiedziała Elżbieta Sitek, pracownik Biura Projektowego w RAFAKO. – W spływie bierzemy udział po raz trzeci, za każdym razem towarzyszy nam dobra zabawa i doborowe towarzystwo, tym razem było tak samo – dodał jej mąż Jakub Sitek, dyrektor Realizacji Projektu Opole w RAFAKO.
Spływ kajakowy był idealną formą integracji pracowników. Jak widać było po zachowaniu uczestników, bardzo udaną. – Na co dzień żyjemy oddzieleni technologiczną cyfryzacją, komunikujemy się tylko pośrednio. Dzięki takim imprezom pracownicy RAFAKO mogą lepiej się poznać i nawiązać bliższą znajomość, co niewątpliwie pomaga również w kontaktach zawodowych- podsumował Adam Olszewski.
źródło: RAFAKO