[ZDJĘCIA] Ósma porażka raciborskich koszykarzy. Tym razem z rezerwami GKS Tychy
W sobotę w Arenie Rafako kolejny swój mecz w ramach rozgrywek III ligi mężczyzn rozegrali koszykarze RKK AZS Racibórz. Przeciwnikiem był zespół rezerw pierwszoligowego GKS-u Tychy. Podopieczni trenera Marcina Parzonki dobrze zaprezentowali się w drugiej części meczu, jednak nie zdążyli nadrobić straty z drugiej kwarty, którą przegrali bardzo wyraźnie.
RKK AZS Racibórz – GKS II Tychy 67:78 (13:16, 14:26, 14:21, 26:15)
RKK AZS Racibórz: D.Dziwoki 21 pkt., D.Półtorak 21 pkt., M.Łukaszczykiewicz 13 pkt., A.Zwierzyna 6 pkt., A.Chudy 3 pkt., P.Chęć 3 pkt., A.Glacek, R.Szczepaniak, K.Kolos, M.Tokarczyk.
Marcin Parzonka, trener RKK AZS Racibórz: W sporcie albo się wygrywa, albo przegrywa. Niestety kolejny raz przegraliśmy, ale chłopaki zostawili kawał serca na boisku i pokazali, że nawet przegrywając ponad dwudziestoma punktami potrafią się zebrać i nadrabiać straty. Wcale nie uważam, że wstyd przegrać z rezerwami Tychów. W drugiej połowie moi koszykarze pokazali charakter, stworzyli w końcówce ciekawe widowisko. Jesteśmy cały czas drużyną, która się uczy, bo w naszym zespole grają zawodnicy, którzy nie przeszli całego cyklu szkoleniowego od kadeta po seniora. Po każdym meczu wyciągamy wnioski i czasem wygląda to lepiej innym razem gorzej. W meczu z Tychami tak naprawdę przegraliśmy drugą kwartę, bo zaczynaliśmy ją ze stratą dwóch punktów a skończyliśmy z dwudziestoma. Jestem ostatnią osobą, która powinna wskazywać winnych porażek. Trenujemy tyle ile możemy i takim składem, jaki jest dostępny danego dnia. To są nasze wewnętrzne sprawy i nie będę ich komentował. Czeka nas za tydzień trudny rywal z Bielska-Białej. Będziemy chcieli przed własną publicznością pokazać się jak najlepiej, obiecać walkę i zrobimy wszystko, żeby ten rok zakończyć pozytywnym akcentem. Nie jesteśmy drużyną, która położy się na parkiecie tylko będziemy walczyć o jak najlepszy rezultat, a co z tego wyjdzie zobaczymy.