Konflikt Odra - Miasto. Chce poddać się kontroli, ale unika spotkań?
Ciąg dalszy sporu klubu piłkarskiego APN Odra Wodzisław z miastem - prezydent przedstawia chronologię zdarzeń, które doprowadziły do wydania decyzji nakazującej zwrot miejskiej dotacji.
Od miesięcy jesteśmy świadkami przepychanek klubu APN Odra Wodzisław z miastem i MOSiR Centrum. Ostatnio głośno o braku zgody miasta na udostępnienie klubowi stadionu przy ul. Bogumińskiej. Jednym z głównych powodów braku zgody jest nierozliczona dotacja w wysokości 60 tys. zł udzielona w zeszłym roku klubowi przez miasto, którą następnie prezydent nakazał APN Odrze zwrócić. Powodem decyzji o zwrocie był brak możliwości skontrolowania klubu pod kątem wykorzystania dotacji. Grzegorz Gostyński, prezes zarządu APN Odra Wodzisław na klubowej stronie różnymi wpisami podkreślał gotowość poddania się kontroli i apelował do prezydenta o wyznaczenie terminu zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego. Ostatni wpis datowany jest na 29 maja i stanowi część polemiki prezesa z prezydentem w sprawie stadionu. Według prezydenta Mieczysława Kiecy informacje podawane przez prezesa klubu wprowadzają w błąd kibiców i wszystkich zainteresowanych sprawami Odry Wodzisław. Na zwołanej 2 czerwca konferencji prasowej prezydent z urzędnikami, dyrektorem MOSiR i radcą prawnym dowodzili, że to prezes APN unikał jak mógł kontroli, np. odwołując kolejne spotkania, których terminy sam proponował. Ale po kolei.
Umawia i odwołuje
Do 30 lipca 2014 r. zgodnie z umową klub miał obowiązek złożyć sprawozdanie z wykorzystania miejskiej dotacji. Nie wpłynęło w terminie. 5 sierpnia poszło pismo z miasta z prośbą o złożenie sprawozdania. Kolejne pismo z tą samą prośbą zostało wysłane 2 września. Ponownie bez reakcji. 18 września do klubu skierowano pismo o kontroli planowanej na 25 września. Urzędnicy wyjaśniają, że mają prawo skontrolować wydatkowanie miejskich pieniędzy. 23 września APN składa wreszcie sprawozdanie, które jednak wg magistratu zawierało liczne błędy. Tego samego dnia prezes Gostyński zadzwonił do Biura Kultury, Sportu i Zdrowia (BKZ) UM Wodzisławia Śl. z prośbą o zmianę terminu. Nowy termin ustalono na 30 września. Była to propozycja prezesa klubu. W dniu planowanej kontroli o godz. 9.10 prezes zadzwonił do BKZ z prośbą o zmianę terminu. Jako powód podał spotkanie służbowe. Zaproponował, by nazajutrz ustalić ostateczny termin. Wskazał na 7 października i taki termin uzgodniono. 7 października o godz. 8.00 prezes Gostyński telefonicznie poinformował kierownika BKZ, że nie może się w tym dniu poddać kontroli, bo źle się czuje. - Kierownik BKZ poinformował prezesa, że nie musi być na kontroli osobiście i może wyznaczyć zastępstwo. Prezes nie wyraził chęci ustalenia kolejnego terminu kontroli. Został poinformowany przez kierownika BKZ o skutkach nie poddania się kontroli, (takie zapisy zawiera również umowa) - informuje Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy UM Wodzisław Śl. Tego samego dnia BKZ wysłało do klubu pismo informujące o błędnym rozliczeniu. 13 października kierownik BKZ próbował telefonicznie skontaktować się z prezesem. Ten nie odebrał, za to wysłał esemesa, że odezwie się później. Ale się nie odezwał. 4 listopada biuro wysłało do APN pismo z informacją o kontroli wyznaczonej na 13 listopada. Tego dnia urzędnicy udali się do siedziby klubu przy ul. Cisowej 6, ale nikogo nie zastali. Skutkiem tego 4 marca prezydent wydał decyzję nakazującą zwrot 60 tys. zł dotacji i odsetek, których wysokość na dzień 3 czerwca wynosi 7 371 zł. Ponieważ klub pieniędzy nie oddawał, 26 maja miasto złożyło do urzędu skarbowego tytuł wykonawczy. Czyli mówiąc prosto domaga się egzekucji komorniczej. Na to spółka APN wniosła skuteczny sprzeciw. Teraz sprawa zwrotu dotacji toczyć się będzie w sądzie gospodarczym w Rybniku.
Zbłąkane listy czy brak człowieka?
W artykułach, które publikowaliśmy na naszych łamach, a także na stronie internetowej Odry Wodzisław znajdują się wypowiedzi prezesa Gostyńskiego, z których wynika, że część korespondencji kierowanej do klubu nie trafiała do adresata, ponieważ była nieskutecznie doręczana, bądź przesyłki odbierały osoby do tego nieupoważnione. Było tak choćby z próbami doręczenia pism z Sądu Rejonowego w Gliwicach w sprawie nieprawidłowości w KRS. Nieskuteczność miała polegać na tym, że na ul. Cisowej 6, gdzie mieści się siedziba klubu, funkcjonuje więcej podmiotów. Na konferencji prasowej radca prawny urzędu Aleksander Guła podkreślił, że również cała korespondencja wychodząca z urzędu miasta do APN Odra Wodzisław była kierowana do siedziby klubu przy ul. Cisowej 6. Taki adres widnieje bowiem w KRS. Co istotne poczta była odbierana z pisemnym potwierdzeniem odbioru. Nie ma wskazanego żadnego innego adresu kontaktowego. Radca tłumaczy, że rolą urzędu nie jest dbanie o to, by spółka miała odpowiednią osobę do odbioru korespondencji. O to powinna zadbać sama spółka. Prezes Gostyński nie może więc teraz twierdzić - jak było to w przypadku kontaktów z Sądem Rejonowym - że poczta z informacją o kontrolach nie trafiała do rąk przedstawicieli klubu.
(tora)
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
R.P.O. to może sobie to tylko przeczytać i nic więcej kolego sympatyczny !
Prezydent Mieczysław K. znowu mataczy,boi się konsekwencji skargi złożonej na niego na niego do RPO.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Aja się pytam dlaczego APN się nie rozliczył z dotacji skoro wszystkie kluby to zrobiły.Aj est im naprawde trudno.
czy taka duza ilosc pracownikow na mosirze jest potrzeba to sa koszty
Jak już to jakie zaplecze ludzkie ma twój apn .00000000000000000001
niech powiedza ile w mosirze zarabiaja
minusujcie dalej komentarze. Prawda jednak boli was jak nigdy. Dla przypomnienia osiągnięcia mkp - przywłaszczenie dotacji dla Odry Wodzisław, afera !!PEDOFILSKA!!!. Prezes broniący pedofila zwalający winę na dzieci!!
niech powiedza ile w mosirze zarabiaja
Chcę wspierać Oderkę moimi pieniędzmi i kupić karnet. Ale Wielki Grzegorz nie potrafi nawet podać ceny karnetu. Co mam zrobić jako kibic? Czekać jeszcze rok czy wykupić karnet na mecze Unii Turza? Don C., nowy sezon w Turzy czy czekamy jeszcze co nam Wielki Grzesiu wymyśli?
Jestem kibicem piłkarskim od ponad 30 lat, i od zawsze kibiem Odry (nie mylić z kibolem!), i powiem Wam tak. To co robi prezes Odry to jakaś samodestrukcja naszego klubu z tradycjami. Zawsze jakieś wojny, to z miastem to z mosir to z mediami. Normalnie nie idzie tego czytać. Dlaczego na nas akurat spadła taka kara? Czy ten facet nie potrafi powiedzieć dosyć? NIech odda klub w ręce kibiców, niech oni podejmą dialog z miastem i przeproszą za nieudolne rządy tego jegomościa. Wtedy jest szansa na granie. Inaczej nie ma nic. Znowu nigdzie nie zagramy, znowu wszyscy będą winni tylko nie Gostyński. Pozatym pytam Was wszystkich kibiców Odry (nie kiboli): Co to my mamy za klub? Prezes + sponsorzy bez kasy + Kozielski, który nie od dzis jest znany z tego co Odrze zrobił "dobrego", i kto jeszcze? NIe mamy nic ani zawodników ani trenera ani szkolenia. Ten klub to jedno biuro na Cisowej, pare akt, i ON, nieomylny Grześ. Taki obraz prezentuje dzisiaj nasza Odra. Nawet szalika nie ma gdzie kupić.
Dlaczego nowiny nie opisują sprawy dotacji jaką Kieca i spółka muszą oddać za 'park rozrywki'?
A jak dotacja którą zabrał ROMAN ZIELIŃSKI wraz z ADAMEM MOKRYM należąca do ODRY WODZISŁAW a nie mkp?
Urzędasy i przydupasy kiecy zanim zaczniecie obrażać Kozielskiego to zadajcie sobie pytanie ile imprez organizowanych jest na obiektach Gosław Sport Center a ile na obiektach MOSiR. Płaczecie, że Kozielski zły i w ogóle bo jako jedyny nie bał się głośno mówić, że trzeba rozpieprzyć w pył mosir i pozwalniać wszystkich pracujących w biurach dziadów! Żeby zobaczyć, kto miał rację wystarczy porównać Cisową i Bogumińska.
Czy jest tutaj jakiś naiwniak, który wierzy w to co wygadują politycy platformy? Pamiętajcie, że kieca jest z platformy, partii która wyśmiewa i okłamuje nas Polaków. Jestem przekonany, że kieca i spółka wykończyli opozycje jaką była Odra dla swoich prywatno/politycznych korzyści.
Wiecie co mnie dziwi? Wszystkie kluby w mieście np. zawada, Wilchwy, Zorza itp. potrafią poddać się kontroli, i rozliczyć się z dotacji z miastem, tylko nie jedna spółka, całkiem prywatna, w której to ludzie typu Kozielski mają udziały. To prezes chory, to go głowa boli, to telefon wyładowany, albo poczta źle dostarcza pisma. No ile idzie tak jechać? 60 tys. zł dotacji miejskich poszło na marne. W innych klubach ta kasa byłaby spożytkowana na cele sportowe, a w tym przypadku nie wiemy na co idzie. Możemy tylko przypuszczać bo kontroli tak zwany człowiek roku boi się jak ognia. Pisze listy do RPO, do Bońka i Bóg sam wie do kogo. A nie lepiej wziąść i przeznaczyć środki na cel taki, na który są dawane? Panie Prezydencie Kieca, powodzenia! Bo bez działań miasta, skończy się to źle. Trzymam za Pana kciuki.
Dbrze jest, bo miasto nalicza odsetki, i jak rozprawę przegra Gostyński to nie udźwignie już ciężaru finansowego. Za wynajem stadionu i za dotacje lecą odsetki, a sezon tuż tuż za pasem :-)
Najlepszą odpowiedzią na ten propagandowy bełkot Nowin, jest treść skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich: http://sport.nowiny.pl/sport/109729-zarzad-odry-skarzy-sie-na-prezydenta-kiece.html Tak Mieczysław rządzi naszym Miastem.
w mosirze podobno wysokie wyplaty maja
Prezydent Mieczysław powinien poddać kontroli MKP oraz Mosir na co wykorzystują dotację z UM i czy pieniądze są wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem,oraz zająć się zagarniętą dotacją przez MKP przeznaczoną dla APN-u, niech w końcu to prawnicy wyjaśnią opinii społecznej oraz dziennikarze portalu nowiny.
Toć przecież łachy nie robi.APN jest przecież na cisowej to o co płaczesz.
roman zielinski GRABARZEM wodzislawskiej pilki !!!
Jestem ciekawy czy jest w Polsce osoba która zrobiła więcej złego od "fachowca piłkarskiego" z Jedłownika
Szkoda że ten Męczybuła daje APN wszystko to co miasto i mkp zabrało boiska do treningu i zaplecze !!!!
Spuściłem Odrę z hukiem z Ekstraklasy, spusciłem Odrę z 1 ligi, zlikwidowałem klub z ponad 90 letnią tradycją, zlikwidowałem szkolenie dzieci i młodzieży w Odrze, zlikwidowałem C klaa Odrę, kolejną Odrę spuściłem z 3 ligi i ją zlikwidowałem. ZNISZCZĘ TEŻ MKP - PRZYSIĘGAM.
W APN nie dba się o piłkarzy jak miało to miejsce w szkółce Kozielskiego , Na co idą pieniądze z dotacji jeżeli młodzi piłkarzę nie mają zapewnionego transportu na mecz a wszystko sponsorują rodzice . Szkoda mi kibiców !!!!!!
gore szkoda tylko że całą ostatnia dotacje zgarnął grabarz wodzisławskiej piłki który oszukał miejscowych kibiców jak i cały APN by przygarnąć całość dotacji.
1922 spójrz na swojego idola jak robił ludzi w bambuku i jak rozliczał dotacje a pózniej się odzywaj.
W Wodzisławiu nie będzie już piłki na wysokim poziomie jeżeli nie zlikwiduje się MKP wraz z całym zarządem . Jak po aferze z trenerem pedofilem ,zielinski dalej jest przy korycie i doji tylko pieniadze z dotacji ze swoimi kolegami....
...korespondencja była nieskutecznie doręczana bądź odbierał ktoś nieupoważniony. GOSTYŃSKI czy już bardziej debilnego tłumaczenia nie dasz rady ogarnąć ??? ŻENADA NA CAŁEJ LINII
To jest skandal.Jak sie podpisuje dotacje to trza ją rozliczyć.Ale pana G.G. obowiązują inne reguły ,które on sam wytwarza w swojej wyobraźni.
Skoro, jak napisano: "spółka APN wniosła skuteczny sprzeciw. Teraz sprawa zwrotu dotacji toczyć się będzie w sądzie gospodarczym w Rybniku" to znaczy że sprzeciw był dobrze uzasadniony. W takim razie niech sprawę rozstrzygnie Sąd, a nie Nowiny do spółki z urzędnikami Mieczysława.