Kim jest nowy trener KS Rafako?
Grzegorz Jakosz zastąpił na stanowiska trenera Wojciecha Grabinioka. Przypadek sprawił, że nigdy nie zagrał w Rafako. Wielką miłością i zaufaniem obdarzył za to Unię Racibórz, która stała się dla niego przepustką do świata wielkich klubów
Zasilał skład wielu znanych i szanowanych piłkarskich marek jak Polonia Warszawa, Arka Gdynia, czy perła wśród nich – Górnik Zabrze. W ubiegłym sezonie występował w Unii Turza Śląska. Teraz, dzięki KS Rafako, historia zatoczyła koło.
Pocałował klamkę
Predyspozycje do sportu, w jego przypadku, ujawniły się już za dziecka. Jako uczeń szkoły podstawowej uwielbiał siatkówkę, koszykówkę i tenis stołowy. W ostatniej z tych dyscyplin błyszczał na tyle mocno, że w wieku 12 lat otrzymał propozycję rozpoczęcia treningów w zawodowej drużynie. Ale już wtedy interesowała go wyłącznie piłka nożna. Jak się miało wkrótce okazać – podjął trafną decyzję, bo swoje warunki fizyczne o wiele lepiej wykorzystał na piłkarskiej murawie aniżeli machając rakietami w celu odbicia malutkiej piłeczki.
Pierwszym klubem Jakosza mogło być… Rafako. W wieku 5 lat bowiem wspólnie z kolegami postanowił wstąpić w szeregi tej właśnie ekipy. Wybrał się latem do siedziby klubu, jednak nikogo tam nie zastał. Jak opowiada, smutny i rozczarowany wrócił wtedy do domu. – Gdy otrzymałem propozycję objęcia posady trenera Rafako, wspomnienia związane z tą sytuacją wróciły jak bumerang – zdradza. Jakosz po pocałowaniu klamki rafakowskiego klubu odłożył marzenia o byciu piłkarzem na potem. - Po kilku latach znów zacząłem marudzić rodzicom, że chcę kopać piłkę – wraca do zamierzchłych chwil. – Mój ś.p. tata postanowił w końcu zapisać mnie do jakiegoś zespołu. Zawsze był moim najwierniejszym kibicem, przyjacielem, ale i pierwszym krytykiem. Pamiętam, że ojciec zawiózł mnie i kolegę swoim maluchem na ulicę Srebrną do Unii Racibórz. To właśnie ten klub pozostał w moim sercu na całe życie – wyznaje Jakosz, który związał się ze wspomnianą drużyną na dziesięć lat, z czego rok spędził w seniorskim zespole.
Piłkarska podróż
Jako osiemnastolatek zadebiutował w III-ligowym Włókniarzu Kietrz. Unia w tym czasie spadła do klasy okręgowej, a Włókniarz miał szansę awansu do drugiej ligi. – Odejście z Unii potraktowałem jako zamknięcie pewnego pięknego etapu mojej kariery oraz szansę na pokazanie się w nowym środowisku – przyznaje Jakosz. W Kietrzu spełniło się jedno z jego marzeń. – Trafiłem na testy do Legii Warszawa prowadzonej silną ręką przez Dragomira Okukę. Powiedziano mi nawet, że mam duże szanse na angaż w Legii, pomysł jednak szybko upadł. Podobnie stało się w przypadku późniejszej propozycji przejścia do Wisły Płock – zdradza obrońca.
– W Kietrzu spędziłem cztery cudowne lata. Zaraz po moim przyjściu klub awansował do drugiej ligi i przez kolejne lata biliśmy się o miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce – kontynuuje. Zespół z Kietrza w końcu ponownie znalazł się w trzeciej lidze, a raciborzanin na zasadzie wypożyczenia przeniósł się do Bełchatowa. - Spędziłem tam zaledwie sezon, jednak do dziś treningi pod okiem Jacka Zielińskiego oraz Mariusza Kurasa wspominam jako jeden z najlepszych okresów mojej kariery – przyznaje.
Sezon 2003/2004 spędził w Górniku Zabrze. To był pierwszy ekstraklasowy zespół, w jakim przyszło mu występować. Do Górnika trafił za sprawą Huberta Kostki. – Mój transfer został okrzyknięty najlepszym w całym letnim „oknie” a ja nową nadzieją Górnika – przypomina piłkarz.
Nie tak długo po tych wydarzeniach odebrał telefon z nieznanego numeru. Po drugiej stronie słuchawki usłyszał Jerzego Engela, który dopiero co prowadził reprezentację Polski w finałach mistrzostw świata. Za jego sprawą Jakosz odszedł z Zabrza do Polonii Warszawa. Zawitał tam na zaledwie rok. Kolejnym kierunkiem jego sportowej podróży stała się bowiem Arka Gdynia, w której pograł dwa sezony. Piłkarska podróż Jakosza po polskich klubach zdawała się nie mieć końca…
Ekstraklasa a Rafako
Po odejściu z Arki zaczął pikować w dół. Nie trafiał już do klubów z Ekstraklasy. Z Gdyni przeszedł do Odry Wodzisław, później do Gorzowa Wielkopolskiego, w końcu zawitał do Chojniczanki Chojnice. W 2012 roku na dwa sezonu powrócił do Wodzisławia Śląskiego, po czym dostał propozycje z Unii Turza Śląska.
Na krótko po objęciu posady szkoleniowca Rafako stwierdził, że nie boi się nowych wyzwań. – Posiadam duży bagaż doświadczeń. Grałem w kilkunastu klubach, miałem przyjemność obserwować pracę wielu wybitnych polskich trenerów na czele z Jerzym Engelem czy Waldemarem Fornalikiem – wymienia. Jest przekonany, że wieloletnia kariera piłkarska zaprocentuje w pracy w Rafako. 9 lipca odbył się pierwszy trening, a zarazem spotkanie nowego szkoleniowca z drużyną. Przed rozgrzewką Jakosz zorganizował krótką odprawę. Jak zdradzają sami zawodnicy, wywarł na nich pozytywne wrażenie. On sam ucina plotki, jakoby z trenerem Grabiniokiem miało odejść z klubu wielu kluczowych piłkarzy. – Na razie nikt nie odszedł. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. Oczywiście, zdają sobie sprawę z tego, że być może będę zmuszony budować zespół od początku. Jednak nie obawiam się tego – twierdzi Grzegorz Jakosz i przypomina, że każdy medal ma dwie strony: - Gdy odchodzą jedni, możliwość gry otrzymują ci co zostali. Zależy mi przede wszystkim na nauczeniu piłkarzy wielu nowych rzeczy, uzmysłowieniu im, jak wygląda profesjonalny futbol i przekonaniu ich, że dzięki ciężkiej pracy nawet z Raciborza można wybić się na salony polskiej piłki nożnej, czego jestem najlepszym przykładem – przekonuje trener i dodaje z optymizmem, że chciałby doczekać czasów, kiedy któryś z raciborskich klubów znów znajdzie się w pierwszej lidze.
Wojciech Kowalczyk
zastanawiam sie kiedy jAKOSZ trenowal z Kostka chyba tylko na trybunach lub tv
Albo robisz sobie zarty , albo jestes tak wredny redaktorze "Po odejściu z Arki zaczął pikować w dół. Nie trafiał już do klubów z Ekstraklasy. Z Gdyni przeszedł do Odry Wodzisław"
Ty się już lepiej nie wypowiadaj..Patrz A klasy bo to wasz aktualny poziom i nie mów o kasie bo jakby można było to byście pół ligi kupili byle tylko się utrzymać..na szczęście was już nie będzie w tej lidze i na pewno i w Lubomii i w Rafako się cieszą i moja te same zdanie
Temat staje się nudny..dopiero liga pokarze i dajmy pracować jednemu i drugiemu trenerowi..najmniej zamieszani tu są zawodnicy bo to była paka lubiących się ludzi i na pewno w 2 tygodnie nic się nie zmieniło..pozdro dla jednych i drugich..nikt nikogo nie będzie robił niewolnikiem
Dajmy mu popracować kilka lat jak poprzedniemu trenerowi, a sukcesy przyjdą. Poprzedni potrzebował ile? Chyba coś koło 6 lat by dojść do czuba okręgówki i nikt mu drużyny wcześniej nie zdewastował. Wydaje mi się, że trener Jakosz zrobi sukces szybciej bo to dobry trener z doświadczeniem jako zawodnik, który najlepsze warsztaty trenerskie podglądał (Kostka, Zieliński, Engel..) i tego mu nikt nie odbierze. Wydaje mi się, że do miejsca poprzednika dojdzie w max. 3 lata, ale nie przesądzajmy bo to wróżenie z fusów. Panie Trenerze powodzenia. Nie ma ludzi niezastąpionych. Młodych piłkarzy zdolnych, ambitnych Ziemia Raciborska rodzi czego i Pan jest przykładem. Rafako nie takie historie przechodziło i potrafiło się odbudować. Dlatego i ten rozbiór przetrzyma i przekuje w sukces.
Panie Grzegorzu życzymy powodzenia i samych wygranych!!!
ani glubczyce ani lubomia do tego nic nie maja. ale nie robmy sobie jaj z okregowki... baku i wojda
a co dupcia boli ze becki z glubczycami i teraz cwaniak w necie jestes.
jak widza ze Tama bramki strzela to co tam. slepi tuakm grali
"Kim jest nowy trener KS Rafako?" Nikim. Wyleci po pięciu porażkach w lidze.
Widzę wielki COME BACK "Tamy Tamowvskiego" do gry!
haha super Rafako! PEWNY AWANS ! A po Grzesia jeszcze nie jeden I ligiwiec sie zglosi
tak tylko pol roku temu nie bylo skladu bo 3/4 skladu w tym sparingu nie bylo
Rafako pol roku temu kleplo lepsze Raszczyce 9:0 takze..bez komentarza
LkS Raszczyce - Rafako 0:5. Brawo chlopaki,wydaje mi sie ze odejscie Grabinioka tylko na dobre temu klubowi wyjdzie.
Dziwie sie Grabinikowi ze dal sie nabrac na tej bajki ze on tam ma robic awans.W Lubomii juz od x-lat robia awans i zawsze konczy sie jakas afera ze Pan Matuszek kogos wykiwal na kasie i pozostaje wielki niesmak.
A Wojciechy już podobno narzekają na nowego prezia, w nowym miejscu, że nie taka była umowa... robi się ciekawie.
Napisz swój komentarz...
cieszy sie ze ma robotę bo po sadach lazi...
Chłopak fachura. Nie płacze, że były trener grajków próbuje mu podebrać, tylko bierze się do roboty. Nie ma ludzi niezastąpionych, a czasami "nowe w klubie" wychodzi na dobre i dla klubu i dla nowych zawodników.
Jak wom sie gorole nie podobo Ślonsko godka gorole to spierdal..ć do macierzy tam dali bydziecie przez żerdka za stodołą kupy walić. Co do Jakosza -to sie obejrzy nie zawsze idzie przenieść metod treningowych z I-ligi czy ekstraklasy na kopaczy z niższych lig . Jest tam dużo takich "gwiazd " co sie o bal sami przewracają .
Masz racje tych analfabetow nie da sie juz tu czytać. Dobrze zes to w koncu poruszył.
Przyganiał kocioł garnkowi. Sam nie potrafisz pisać po Polsku, a chcesz innych pouczać. Składnia zdania słabiutka, a ostatnie zdanie jeśli miało być pytaniem to czegoś Ci tam zabrakło.
szpilerami grol- naucz sie pisac buraku po Polsku. Polski to trudny jezyk co
co nie zmienia faktu ze jeden na 40 lat
do ~Kibiccccc... jakby byl slaby, to nie grol z takymi szpilerami jak Lato,Szarmach, Kukla, Ciolek ,Majewski;Buncol... a w lidze mo rezegranych blisko 300 meczy , w tym ok 130 w 1 lidze....-13 lot gry w 1 i 2 lidze ... no faktycznie byl slaby w porównaniu ze szpilerami Unii( z wyjatkiem zawodników z lot 63-65 )
Faktycznie wyczyn 40 lat jeden zawodnik i to slaby a trzeciak wychowanek wojnowic. Raciboret ma racje jak mozna rownac zawodnikow Unii a Rafako a jeszcze nie tak dawno kietrzu grało polowe wychowankow Unii Raciborz
skoro tak to Raciboret sam glupoty cisniesz
byl, w latach 1979 do 1988 Jan Bedryj gral w Stali Mielec oraz Legii Warszawa,wych Stali Racibórz
wiec po co piszesz jak nie wiesz i wypisujesz glupoty
a Jacek Trzeciak? Grał w Rafako troche czasu ale czy wychowankiem był? Nie wiem tego
Panie trenerze wiem ze jako trener klubu sie nie wybiera bo to poprostu oferta pracy ale mogl pan trafic lepiej klub bez kasy zawodnikow i perspektyw. A jako zawodnik mial pan szczescie ze w wieku 5 lat na rafako nikogo nie bylo bo pewnie by pan kariery nie zrobil bo ja sobie nie przypominam choc jednego zawodnika ktory z rafako zrobil by kariere w profesjonalnej pilce, A z Unii bylo i jest ich wielu
Napisz swój komentarz...
Pytanie ile trener Jakosz dostał w klubie Rafako? Tam zawsze były frytki i dla trenera i dla zawodników.
racja. niestety
Spadek z Odrą do 4 ligi gdzie miał zawodników by walczyć o awans. Słabiutki trener bez warsztatu.