Unia pokazała moc, ale pomógł błąd bramkarza Fortecy
Pojedynek Unii Turza z Fortecą Świerklany miał charakter regionalnych derbów. Przyciągnął na trybuny turskiego obiektu sporą ilość kibiców, którzy zwłaszcza w drugiej połowie obejrzeli szybkie i ciekawe spotkanie, zakończone pewnym zwycięstwem Unii 2:0.
W 25. minucie po zgraniu Pawła Kulczyka, Paweł Polak przedryblował pół obrony Fortecy, wpadł jak błyskawica w pole karne i gdyby tylko był odrobinę precyzyjniejszy, cieszyłby się z pięknej bramki. W pierwszej połowie kibice mogli jeszcze podziwiać akcję Kulczyka, która co prawda zakończyła się niecelną centrą, ale poprzedził ją rajd przez 3/4 boiska, podczas którego Kulczyk mijał piłkarzy gości jak chorągiweki na treningu.
Gra ożywiła się po zmianie stron. W 50. minucie bliski szczęścia był Bartłomiej Sikorski, który huknął z woleja i Pluta z najwyższym trudem sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę późnie czujność golkipera Fortecy sprawdził Hanzel. W 55 . minucie w pole karne Fortecy, mniej więcej na 10 metr spadła „świeca”, czyli stromo pikująca piłka. Pluta zdecydował się do niej wyjść. Do piłki ruszył też filigranowy Polak, jeden z najniższych pilkarzy na boisku. Bramkarz Fortecy zamiast piąstkować , postanowił piłkę łapać do bramkarskiego „koszyczka”. Nie zdążył, bo ubiegł go rywal, a piłka, ku zaskoczeniu wszystkich na stadionie wpadła do bramki. - To naprawdę był niezwykły gol. Po prostu chciałem powalczyć o piłkę. Ta odbiła mi się od głowy i dość niespodziewanie wpadła do bramki – nie ukrywał po meczu Polak. Nieważne jak, ważne że wpadło.
W odpowiedzi wyrównać mógł młodszy z braci Żbikowskich - Radosław, ale po jego główce piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Chwilę później goście oddali jeszcze jeden groźny, ale minimalnie niecelny strzał. I to było wszystko z ich strony. Niewiele do gry wnosiły zmiany dokonywane przez trenera Roberta Żbikowskiego.
Za to podopieczni trenera Jana Adamczyka co jakiś czas szybkimi wypadami nękali obronę Fortecy. Tak jak w 79. minucie gdy do prostopadłej piłki przy końcowej linii dopadł Hanzel. Z łatwością nawinął obrońcę i wycofał futbolówkę do wchodzącego w pole karne Sikorskiego. Ten przyjęciem zgubił pilnującego go rywala, który zahaczył o nogi rozgrywającego Unii i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykonał Hanzel. Ten sam zawodnik już w doliczonym czasie gry był bliski podwyższenia, ale udanie interweniował Pluta, końcami palców wybijając piłkę na rzut rożny.
Unia Turza – Forteca Świerklany 2:0 (1:0)
Bramki: Polak (55.), Hanzel (79. k)
bo forteca to trupy
Kulczyk co pare minut jeździł między zawodnikami Fortecy jak chciał.