Volley przegrał po tie breaku
Siatkarze z Rybnika stawili opór faworytom z Jaworzna.
Kibice, którzy przyszli zobaczyć drugi ligowy mecz Volleya Rybnik w sezonie 2015/16, byli świadkami bardzo emocjonującego widowiska. Tym razem podopieczni Dariusza Luksa rywalizowali – na własnym parkiecie – z jednym z faworytów II-ligowych zmagań i skóry tanio nie sprzedali.
Pierwszy set zdecydowanie wygrali przyjezdni. Rybniczanie wyglądali na mocno przestraszonych, popełniali sporo błędów i nie byli w stanie rywalizować z ekipą z Jaworzna. Druga odsłona tego spotkania przebiegała już zupełnie inaczej. To rybniccy siatkarze rozdawali karty, szybko wychodząc na prowadzenie 7:2. Gdy w połowie seta udanie zaatakował Łukasz Taterka, a chwilę później punkty blokiem zdobył Michał Dudek, stało się jasne, że ta partia padnie łupem siatkarzy Volleya. I tak się stało. Trzeci set lepiej rozpoczęli goście, którzy objęli prowadzenie 3:1. Wtedy o czas poprosił Dariusz Luks. Po nim rybniczanie zdobyli 6 kolejnych punktów i prowadzili 7:3. Gdy przy stanie 15:10 o czas poprosił trener z Jaworzna, wydawało się, że Volley kontroluje wydarzenia na parkiecie. Niestety, kolejne akcje to zdecydowana dominacja przyjezdnych. Rybniczanie kompletnie pogubili się w przyjęciu, przez co mieli problemy w ofensywie. MCKiS szybko doprowadził do remisu po 17., a chwilę później siatkarze z Jaworzna cieszyli się ze zwycięstwa w 3. secie do 19. Miejscowych jednak to nie załamało. Czwarta partia była popisem w ich wykonaniu. Asy serwisowe w wykonaniu Michała Szmajducha, Michała Dudka i Aleksandra Galińskiego odebrały gościom chęć do gry, a przy stanie 24:19 skutecznym blokiem popisał się Szmajduch, doprowadzając do tie breaka. Ten niestety nie zaczął się dobrze dla miejscowych, którzy przez błędy własne tracili punkty. W połowie decydującego seta Jaworzno prowadziło 8:4 i nie oddało tej przewagi już do końca meczu, wygrywając ostatecznie 15:11 i cały mecz 3:2.
Mimo porażki rybniczanie pokazali charakter i długimi momentami bardzo przyzwoitą grę. Co napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. – Mamy bardzo młody zespół, dlatego wahania formy będą się zdarzać. Szkoda, że ten mecz nie zakończył się naszym zwycięstwem, bo była na to szansa. Popełniliśmy jednak zbyt dużo prostych błędów. Ten zespół, którego średnia wieku – bez kontuzjowanego Arka Terleckiego – to raptem 21 lat, będzie grał z meczu na mecz lepiej. Bo chłopcy mają potencja i co ważne mocno pracują, aby go w pełni wykorzystać – powiedział po meczu Dariusz Luks, trener Volleya.
Kolejny mecz rybniczanie rozegrają w Głuchołazach z tamtejszą Juvenią. Do swojej hali wrócą 17 października, wtedy ich rywalem będzie TKS Tychy.
Volley Rybnik – MCKiS Jaworzno 2:3 (17:25, 25:17, 19:25, 25:19, 11:15)
Volley: Rafał Pawlak, Bartosz Jarzembowicz, Łukasz Taterka, Bartosz Skolimowski, Błażej Podleśny, Michał Szmajduch, Radosław Niestrój – Michał Dudek, Michał Łata, Aleksander Czajkowski, Aleksander Galiński.
MCKiS: Karol Borończyk, Mariusz Syguła, Patryk Stącel, Bartosz Schmidt, Bartłomiej Soroka, Władysław Olszowski, Łukasz Warchoł – Kacper Smoliński, Paweł Zawadzki, Piotr Gruszowski, Michał Lipiarz.
Czy na stronie będzie galeria zdjęć z meczu?