Radość Czernicy w Radoni (fotorelacja)
Zwycięstwem 3:0 (1:0) zakończył się niedzielny, wyjazdowy mecz LKS-u Zameczek Czernica w Radoni z tamtejszym Zrywem. Wygrana z przedostatnią drużyną w tabeli była wręcz obowiązkiem dla drużyny z naszego regionu.
Warto odnotować kilka ciekawostek. Spotkanie odbywało się na bardzo małym boisku o długości o rozmiarach 95x56 metrów. Trenerem gospodarzy od rundy wiosennej jest znany z występów w ekstraklasie (228 meczów, głównie w Górniku Zabrze) Mieczysław Agafon. Dla drużyny z Czernicy był to najdalszy wyjazd w tym sezonie (prawie 80 kilometrów). Wraz z piłkarzami tej drużyny autobusem na mecz pojechało 27 kibiców Zameczku.
Spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla gości, bo już w 2. Minucie Artur Łaciok trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. Cztery minuty później okazję mieli miejscowi, ale bramkarz Czernicy – Radosław Kalisz odbił strzał z rzutu wolnego oraz dobitkę. Chwilę później powinien być rzut karny dla przyjezdnych po tym, jak faulowany był Bartosz Kuciel, ale gwizdek sędziego milczał. W 13. minucie było już jednak 1:0 dla Czernicy. Paweł Sękowski długim podaniem z własnej połowy uruchomił Łacioka, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Zrywu. Po tym golu przez około 20 minut nie działo się nic godnego odnotowania. Miejscowi widząc, że Czernica nie rwie się do szaleńczych ataków, nieco się rozochocili. W 33. minucie po wrzutce Marcina Burdy ładnie do strzału nożycami złożył się Damian Różański, ale piłka przeleciała nad poprzeczką bramki gości. Ten sam Różański w tym okresie gry jeszcze trzykrotnie próbował szczęścia, ale zawsze na posterunku stał Kalisz. Po drugiej stronie boiska dwie dobre okazje miał Sękowski, ale najpierw w 39. minucie piłka po jego uderzeniu głową przeleciała nad poprzeczką, a pięć minut później strzelał mocno nogą z kilkunastu metrów, ale również nie trafił w bramkę.
Druga połowa rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza. W 50. inucie bardzo dobrą okazję miał Łaciok, ale jego strzał z około 10 metrów obronił golkiper Radoni. Pięć minut później było już jednak 2:0. Rafał Wiklak podał na 10. metr do Łacioka, ale jego strzał obronił bramkarz. Piłka wróciła do Łacioka, ale tym razem po jego strzale zatrzymała się na obrońcy Radoni. Dopiero trzecia próba znalazła drogę do bramki rywala. Gospodarze mogli szybko odpowiedzieć, ale w 58. minucie Damian Różański z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. 71. i 74. minuta to z kolei nieudane próby Burdy na kontaktowego gola - dwukrotnie w niezłych sytuacja strzelał obok słupka bramki Czernicy. Pod drugą bramką swojej szansy szukał Kuciel. W 77. minucie po dwójkowej akcji z Sękowskim wywalczył tylko rzut rożny, ale dwie minuty później zdobył już gola. Choć jego zamiarem było dośrodkowanie, to piłka trafiła w Marka Kokoszkę i zmieniła lot piłki w ten sposób, że ta wpadła w samo okienko bramki miejscowych i zrobiło się 3:0. W końcówce meczu zobaczyliśmy jeszcze dwie próby rezerwowych. Najpierw w 90. minucie Daniel Schyma trafił w boczną siatkę Czernicy, a minutę później debiutujący w okręgówce Przemysław Warło po dośrodkowaniu Sękowskiego efektownie złożył się do strzału nożycami, ale nieczysto trafił w piłkę i ta padła łupem golkipera Zrywu.
Łukasz Kozik
LKS Zryw Radonia - LKS Zameczek Czernica 0:3 (0:1)
0:1 - Artur Łaciok (13. asysta Paweł Sękowski)
0:2 - Artur Łaciok (55.)
0:3 - Bartosz Kuciel (79. asysta Tomasz Zaręba)
Czernica: Radosław Kalisz - Tomasz Zaręba, Mateusz Tuleja, Patryk Krzysztoń, Kamil Szczerbiński (25. Radosław Olszyna) - Mateusz Bugdoł (80. Jacek Rapacki), Rafał Wiklak (85. Przemysław Warło) - Bartosz Kuciel (88. Tomasz Janik), Paweł Sękowski, Rafał Wójt - Artur Łaciok.
Trenerzy: Tomasz Babuchowski, Oskar Jasiak.
Radonia: Marcin Musioł - Ryszard Mężykowski, Jan Kokoszka, Marek Kokoszka, Mateusz Kokoszka (46. Bartosz Lindmajer), Krzysztof Różański, Damian Różański, Robert Smolarz (73. Daniel Schyma), Daniel Kalka, Mateusz Musiałek, Marcin Burda.
Trener: Mieczysław Agafon.
Żółte kartki: Marek Kokoszka - Bugdoł, Janik.