Unia w III lidze!
W drugim meczu barażowym Unia Turza Śl. pokonała na własnym stadionie 2:1 Gwarka Tarnowskie Góry i w przyszłym sezonie zagra w III lidze, bo pierwsze spotkanie, rozegrane w Tarnowskich Górach zakończyło się takim samym wynikiem na korzyść Unii.
Mecz choć zakończył się identycznym wynikiem, to jednak miał zupełnie inny przebieg niż w Tarnowskich Górach. Goście musieli odrabiać straty, ale wcale nie kwapili się z szaleńczymi atakami. Powoli konstruowali akcje, przez co trudno było im zaskoczyć dobrze zorganizowaną defensywę Unii. - Nie chcieliśmy grać na hurra. Wiedzieliśmy, że mamy czas i chcieliśmy precyzyjnie konstruować nasze akcje - tłumaczył już po meczu Krzysztof Górecko. Przyjezdni rzeczywiście dłużej utrzymywali się przy piłce, ale zagrażali Unii jedynie po strzałach z dystansu. Jak się organizuje atak pozycyjny w 36. minucie pokazali miejscowi. Paweł Polak zagrał ze środka pola do Dawida Hanzla, ten z pierwszej piłki odegrał Polakowi piętką. Wydawało się, że wbiegający w pole karne pomocnik Unii zostanie przyblokowany, ale jeden ze stoperów Gwarka poślizgnął się i popularny "Pawka" miał niespodziewanie otwartą drogę do bramki. Takiej okazji nie mógł zmarnować, spokonie położył bramkarza i obok niego posłał piłkę do bramki.
Po zmianie stron, nie mający nic do stracenia goście ruszyli do śmielszych ataków. W 50. minucie defensywa Unii kilkukrotnie się pogubiła, w zamieszaniu pod bramką gospodarze nie potrafili oddalić piłki z własnego pola karnego, ta trafiła w końcu na nogę Bartosza Polisa, a niezawodny napastnik gości pięknym uderzeniem z woleja pokonał Marcina Musioła. Goście poczuli, że wcale nie są w tym meczu na straconej pozycji, ruszyli więc do jeszcze śmielszych ataków. I nadziali się na błyskawiczną kontrę. W 68. minucie Bartłomiej Sikorski długim podaniem z własnej połowy posłał w bój Polaka, ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów i mimo asysty obrońcy posłał piłkę w długi róg bramki Gwarka, ponownie wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie.
- Moi piłkarze zostawili na boisku sporo zdrowia i sił, ale po stracie drugiej bramki zeszło z nich powietrze - przyznał Górecko. Unia dzięki kolejnym kontrom miała jeszcze 2-3 bramkowe okazje, ale wynik meczu nie uległ już zmianie i po ostatnim gwizdku w Turzy rozpoczęła sie feta. - Ja osobiście byłem pewien, że awansujemy do III ligi - mówił po meczu uradowany strzelec dwóch goli dla Turzy. - Spotkały się dwa równorzędne zespoły. Decydowały niuanse, dyspozycja dnia. Wygrała moja drużyna, ale powtarzam, że Gwarek wcale nie jest gorszym zespołem - powiedział po meczu Jan Adamczyk, trener Unii.
Unia Turza - Gwarek Tarnowskie Góry 2:1 (1:0)
Bramki: Polak (36.), (68.) - Polis (50.)