Rybnik przegrał mecz. Trener chwali drużynę
Rybniccy piłkarze i trener podsumowują mecz ROW – Polonia Bytom.
Rybniczanie przegrali w piątkowy wieczór derbowy pojedynek z Polonią Bytom. ROW 1964 Rybnik nie był gorszy w tym meczu, ale nie potrafił wykorzystać posiadanej przewagi. I tego najbardziej żałowali rybniccy piłkarze.
PO MECZU POWIEDZIELI
Gabriel Nowak, zawodnik ROW Rybnik
Do 70. Minuty mieliśmy pełną kontrolę nad tym meczem, przeciwnik w ogóle nam nie zagrażał. Czerwona kartka dla naszego zawodnika, spowodowała że wszystko się zmieniło. Rywal w ostatnich minutach nas zdominował, ale w piłce tak jest, że trzeba walczyć 90 minut, a nie tylko 70. Przed nami kolejne trudne, wyjazdowe mecze. Ale w II lidze nie ma łatwych spotkań. W każdym trzeba rywalowi wydrzeć punkty z gardła. Nie wiem z czego to wynika, że w tym sezonie nie potrafimy wygrać na swoim boisku. Mam nadzieję, że w końcu to się zmieni.
Mariusz Muszalik, zawodnik ROW Rybnik
Grając tak dobry mecz, przegrywamy kolejny raz w tym sezonie. Była fajna oprawa, dopisali kibice, za co im bardzo dziękujemy. Swoją grą na pewno ich nie zawiedliśmy, ale dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwona dla Cichego, spowodowała, że meczu który mieliśmy pod kontrolą, nie udało się wygrać. Jeżeli chodzi o grę, to musimy iść tą drogą, zawsze zostawiać tyle serca na boisku – ile w tym spotkaniu, ale musimy wystrzegać się indywidualnych błędów.
Robert Tkocz, zawodnik ROW Rybnik
Ciężko powiedzieć, czy gdybyśmy grali w pełnym składzie do końca spotkania, to wywalczylibyśmy dzisiaj trzy punkty. Grałem w takim meczach, gdzie drużyna grająca w dziesiątkę odrabiała straty. Nam dzisiaj, grając w 10-ciu, nie udało się obronić prowadzenia. W moim odczucie sędzia nie potrzebnie wyciągnął drugą żółtą kartkę dla Cichego – za taki faul, w meczu derbowym, nie powinno się tak karać zawodników. Przez większą część spotkania dominowaliśmy na boisku. Ale w takim meczach można wpaść w pułapkę i nam się to przytrafiło. Rywal w końcówce poczuł krew i w efekcie wygrał to spotkanie. Mam nadzieję, że w następnym meczu, który rozegramy w Rybniku, uda mi się w końcu wygrać pierwszy raz na tym boisku.
Dietmar Brehmer, trener ROW Rybnik
Musimy przyjąć tę porażkę na klatę. Ale jestem, po tej porażce, wyjątkowo dumny z mojej drużyny. Po meczu wszedłem do szatni i pogratulowałem drużynie gry. Dziś było dużo zaangażowania, determinacji. My mamy dużą rewolucję w zespole. Odeszło 9 zawodników, 8 nowych przyszło. Nie jest łatwo doprowadzić do tego, aby nasza gra była skuteczna i przynosiła punkty. Widać było, że w decydujących momentach zabrakło zgrania. Jeżeli jednak będziemy grali tak jak dzisiaj, to jestem spokojny o przyszłość. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, gdzie drużyna rywala oddała trzy strzały na bramkę i zdobyła trzy gole, w tym jeden nie został uznany. Szkoda, że nam nic nie wpadło po stałym fragmencie gry. Nie pamiętam meczu, żebyśmy tyle ich mieli. Nam plany pokrzyżowała też absencja Slisza i Dzierbickiego. Cóż, przegraliśmy, ale chodzimy z podniesionymi głowami.
ROW 1964 Rybnik - Polonia Bytom 1:2 (1:0)
Bramki: Dawid Drozdowski (38.) – Arkadiusz Kowalczyk (82.), Aleksander Januszkiewicz (86.)
ROW: Kajzer – Gojny, Jary, Balul, Cichy, Nowak, Muszalik, Polak, Koch (80. Spratek), Tkocz (68. Janik), Drozdowski
Polonia: Perdijic – Rylukowski, Szal, Janosik, Żmuda, Szyndrowski (67’ Januszkiewicz), Setlak, Ceglarz (90. Musiolik), Lachowski (87. Zalewski), Stefański (90. Kuzdra), Kowalczyk.
leje woda jak moja starka z giskany !