KS ROW 1964 wraca bez punktów
Piłkarze z Rybnika pojechali do Elbląga i pomimo ambitnej postawy przegrali z Olimpią.
Rybnicki zespół, w obecnych rozgrywkach II ligi, lepiej radzi sobie na wyjazdach niż na własnym boisku. Po tym jak tydzień temu piłkarze ROW pokonali w Warszawie Polonię, kibice liczyli, że uda im się sprawić kolejną niespodziankę i wywieźć zdobycz punktową z Elbląga.
Początek meczu pokazał, że te marzenie nie są wcale bezpodstawne. Już w 6. minucie Kamil Spratek otworzył wynik spotkania, wykorzystując dokładne podanie od Mariusza Muszalika. Niestety, później nie było już tak dobrze. Gospodarze dążyli do wyrównania i udało im się to w 20. minucie. Kajzera pokonał strzałem z dystansu Paweł Piceluk. Olimpia nadal atakowało i to zostało nagrodzone. Miejscowych na prowadzenie wyprowadził w 31. minucie Jakub Bojas, który z piątego metra wpakował piłkę do bramki.
Po zmianie stron lepiej w mecz weszli gospodarze, podwyższając wynik spotkania na 3:1. Drugiego gola zdobył Piceluk, po indywidulanej akcji. Rybniczanom udało się zmniejszyć prowadzenie Olimpii, po fantastycznym uderzeniu z rzutu wolnego Muszalika, ale na wyrównanie zabrakło czasu.
Po tej porażce KS ROW 1964 zajmuje 10. Miejsce w ligowej tabeli. Szansa na poprawę tej pozycji, i odczarowanie swojego stadionu, już w piątek, 30 września. Wtedy do Rybnika przyjedzie Warta Poznań, czyli 16. drużyna ligowej tabeli. Początek spotkanie o godz. 19.00.
Olimpia Elbląg – ROW 1964 Rybnik 3:2 (2:1)
Bramki: Paweł Piceluk (20., 53.), Jakub Bojas (31.) - Kamil Spratek (6.), Mariusz Muszalik (82.)
ROW: Kajzer – Janik (83. Koch), Cichy, Bober (46. Jaroszewski), Balul, Gojny – Muszalik, Jary, Siwek (65. Polak) – Drozdowski (46. Dzierbicki), Spratek.
Olimpia: Tułowiecki – Bukacki, Iwanowski, Kubowicz, Maciążek, Wenger, Pietroń (90+1. Bartkowski), Ressel (77. Burkhardt), Stępień, Bojas (84. Szuprytowski), Piceluk (72. Kolosov).