TS ROW Rybnik przegrywa w pucharze Polski
II-ligowy GKS Katowice za mocny dla beniaminka kobiecych rozgrywek.
Od kilku miesięcy, kibice kobiecej piłki nożnej mogą emocjonować się występami drużyny TS ROW Rybnik, która zadebiutowała w III-ligowych rozgrywkach. Drużyna z Rybnika brała również udział w rozgrywkach pucharu Polski, w których dotarł do finału na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej. W nim zmierzyła się – w środę 29 września– z GKS Katowice, czyli liderem II ligi. Mecz został rozegrany na stadionie przy ul. Gliwickiej.
Początek spotkania był dość wyrównany, ale z każdą minutą uwidoczniała się przewaga faworyzowanej drużyny z Katowic. Efektem było bramka w 15. minucie, autorstwa Natalii Nosalik, która wykorzystała dośrodkowanie z rzutu rożnego. Od tego momentu odważniej zaczęły grać miejscowe. To przełożyło się na okazje bramkowe. Jednak strzały z 24. minuty Mihaldovej i z 30. minuty Wojcik, minęły bramkę GKS. Najbliżej wyrównania była Sobkowicz, która mocno uderzyła z rzutu wolnego, piłka skozłowała przed bramkarką gości, ale ta zdołała ją jeszcze sparować na słupek. Na przerwę obie ekipy schodziły więc przy prowadzeniu zespołu z Katowic 1:0.
Zaraz po zmianie stron groźnie zrobiło się pod rybnicką bramką, w efekcie niepewnej interwencji Młynarczyk. Rybnicka bramkarka zrehabilitowała się w minucie 59., kiedy to efektownie obroniła groźny strzał zawodniczki GKS. Podobnie było w 77. minucie, wtedy to przyjezdne wykonywały rzut wolny pośredni, a sprytny, techniczny strzał wybroniła Młynarczyk. Swoją przewagę, głównie w środku pola, katowiczanki udokumentowały w 87. minucie. Po kolejnym stałym fragmencie gry, do piłki dopadła Daria Latka i umieściła futbolówkę w siatce. Wtedy stało się już jasne, że puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej wywalczy GKS Katowice.
Rybniczankom ewidentnie zabrakło w tym meczu doświadczenia. Zespół z Katowic wykorzystał swoje atuty i zasłużenie wyjechał z Rybnika z pucharem. Teraz przed TS ROW kolejny mecz ligowy. Już w najbliższą sobotę podopieczne Remigiusza Danela powalczą o kolejne punkty w Goczałkowicach.
Po meczu powiedział
Remigiusz Danel, trener TS ROW Rybnik
To był wyrównany mecz, chociaż przeciwnik był bardzo mocny. Dlatego też, wiedzieliśmy co nas czeka. Szkoda straconych bramek. Szczególnie, że obie straciliśmy po stałych fragmentach gry. Przy pierwszej za bardzo odpuściliśmy w kryciu, druga w ogóle była dziwna. Z samej gry jestem jednak zadowolony. Dziewczyny walczyły jak równy z równym, w drugiej połowie staraliśmy stosować pressing, do pewnego momentu to wychodziło, ale potem ryzyko, które podejmowaliśmy, doprowadziło do utraty drugiej bramki. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Rywalki to umiały zrobić. Ewidentnie zabrakło nam jakości w wykończeniu sytuacji, które stworzyliśmy sobie. Przed nami kolejne mecze ligowe i na tym pozostało nam się skupiać.
TS ROW Rybnik – GKS Katowice 0:2 (0:1)
Bramki: Natalia Nosalik (15.), Daria Latka (87.)
TS ROW: Dorota Młynarczyk, Edyta Botor, Daria Pluta, Aleksandra Lizoń, Martyna Guzik (71. Liwia Garcarczyk),, Magdalena Wojcik, Maria Mihaldova, Aneta Szymanowska (80. Weronika Parzych), Angelika Tlałka (56. AnnaKonkol), Agata Sobkowicz, Dominika Sykorova.
GKS: Iwańczuk, Sobota, Konieczna, Luty, Szczypka, Kowalska, Nosalik, Matusik (83. Wojtas), Rosak (79. Latka) Dec (79. Brzęczek) Łąckiewicz-Oślizło.