Fojcik: Nie będziemy chłopcami do bicia [FOTO]
Zespół jest coraz lepiej zgrany ze sobą, więc stać nas na to, aby walczyć w lidze jak równy z równym. Nie będziemy chłopcami do bicia - przekonuje trener trzecioligowej drużyny koszykarzy - Ofensywy Racibórz, Ksawery Fojcik.
Rybnicki szkoleniowiec raciborskiej drużyny Ofensywę prowadzi od prawie roku, jednak w zeszłym sezonie przejął drużynę w trakcie trwania ligi i nie za wiele mógł zmienić w stylu i jakości występów zespołu. Teraz ma być inaczej - koszykarze od miesiąca trenują kilka razy w tygodniu i rozgrywają dużo sparingów. - Mamy zaplanowanych 12 sparingów, musimy dużo grać, bo meczów w lidze jest niewiele, więc do sezonu musimy wejść mocno przygotowani. 14 meczów w sezonie to jest mało, więc dla nas sezon zaczął się już teraz. Dobieraliśmy sparingpartnerów od najsłabszych do mocniejszych. We wtorek rozegraliśmy mecz z Dobrodzieniem, to był nasz dziewiąty sparing. Zostały jeszcze trzy - dwa z Tarnowskimi Górami i jeden z Bielsko-Białą. Dobrodzień to mocny rywal, w zeszłym roku w barażach bili się o awans do II ligi. Jeśli awansujemy do najlepszej trójki, to możemy się z nimi spotkać, bo myślę, że w III lidze opolskiej będą wysoko - informuje trener Fojcik.
Ofensywa dysponuje szeroką kadrą, jest dziewiętnastu zawodników, którzy sprawdzają się w wydłużonych sparingach - grają 5x10 minut. Raciborski trzecioligowiec wzmocnił się jakościowo. - Przyszło do nas dwóch nowych graczy: Patryk Szklarz z Żor, jest to mój wychowanek, miałem go w klasie sportowej w gimnazjum. Jest to zawodnik z rocznika 92, doświadczony rzucający, więc to ważna postać w naszej ekipie, bo nie mieliśmy takiego gracza. Drużyna z Rybnika chciała tego zawodnika, ale nieskromnie powiem, ze względu na moją osobę w drużynie z Raciborza, Patryk zdecydował przyłączyć się do naszej ekipy. Drugim zawodnikiem jest Łukasz Kamiński również z Żor, podobnie jak Szklarz były koszykarz występujący w drugiej lidze. To także mój wychowanek. Jest to wysoki gracz podkoszowy, który zastąpi Wojciecha Chudego. Potrzebny był nam taki gracz, który zdobędzie minimum 10 punktów w meczu - wyjaśnił szkoleniowiec Ofensywy Racibórz.
Do końca nie wiadomo, co dalej ze Stanisławem Pietraszkiewiczem, bo jest wychowankiem Wodzisławia i klub chce sporych pieniędzy za niego. - Dwa razy był do Ofensywy wypożyczany i teraz trzeba dokonać definitywnego transferu lub z niego zrezygnować. Sprawa jest w toku, bo może dojść do sytuacji, że chłopak nigdzie nie zagra. Nie wiemy co dalej z Bartłomiejem Sosinem, bo na razie nie prezentuje dobrej formy. Wrócił po długiej kontuzji Marek Szalc, to taki snajper, takich ludzi nam brakuje. To jest spore wzmocnienie. Więcej grać też powinien Emil Szwed, który ma więcej czasu na treningi. Zabraknie z kolei Dawida Kampki, który nabawił się kontuzji - wytłumaczył K. Fojcik.
Jak mówi szkoleniowiec raciborskiej ekipy, chłopcy z Ofensywy dużo trenują, zdecydowanie więcej niż sobie początkowo zakładali. - Do play-off awansują w tym sezonie tylko trzy drużyny, a nie cztery, więc będzie trudniej o awans. Wśród faworytów mogę wymienić z pewnością Tarnowskie Góry (sparingi w przyszłym tygodniu) i Bielsko-Białą (sparing w piątek). Mocna też może być Czeladź, ekipa, która po dwóch latach wróciła do ligi (pierwszy mecz ligowy z nimi Ofensywa gra na wyjeździe - przyp. red.). Dzwoniłem po znajomych i jest to drużyna zagadka, bo nikt nic nie wie. Natomiast znam trenera Kokoszkę, który prowadzi ten zespół i wiem, że to nie jest człowiek, który zadowoliłby się słabą drużyną. Realnie widzę szansę, na to, aby w pierwszej trójce znalazła się też Ofensywa. Pierwsza drużyna z Katowic również ma szansę na czołówkę - ocenia trener Fojcik.
Zobacz zdjęcia z wtorkowego meczu Ofensywa - Dobrodzień