Muzaj, Sobala i Pliński o meczu Jastrzębskiego z Olsztynem. Polecamy też fotorelację
Jastrzębski Węgiel zainaugurował nowy sezon. Po ciężkim boju wywalczył dwa punkty.
W pierwszy meczu nowego sezonu Jastrzębski Węgiel wygrał 3:2 z Indykpolem AZS Olsztyn. Po meczu miejscowi siatkarze, ale i goście chwalili MVP spotkania - Salvadora Olivę.
PO MECZU POWIEDZIELI
Maciej Muzaj, atakujący Jastrzębskiego Węgla
Mamy nadzieję, że w tym sezonie, w Jastrzębiu, nie będzie aż tylu tie breaków jak w ubiegłym. Myślę, że ten mecz mogliśmy wygrać za 3 pkt, mimo tego, że Olsztyn bardzo dobrze grał. Niestety, u nas pojawiły się błędy, rozkojarzenie. Tak naprawdę dopiero w tie breaku zdominowaliśmy rywala. W każdym secie była bardzo ciężka walka, mam nadzieję, że w kolejnych meczach nie będzie aż tak ciężko. W każdej partii, dwie, trzy piłki decydowały o rezultacie. Mogło to się różnie zakończyć. Jestem zadowolony, że wywalczyliśmy te dwa pkt, chociaż jest niedosyt, że nie ma trzech. Nie chciałbym szukać usprawiedliwienia w tym, że Kampa krótko z nami trenuje. Jako zespół, zabrakło nam koncentracji. Lukas jest światowej klasy zawodnikiem, nie ma problemu żeby szybko zgrać się z zespołem. Dziś nie było problemu z wyborem MVP zawodów. Oliva już w meczach sparingowych pokazywał, że jest walczakiem, który robi mnóstwo punktów, a przy okazji dużo hałasu i show, ale to dobrze, bo tak powinna wyglądać siatkówka, powinna być dobra zabawa i dobra gra. Wydaje mi się, że w tym sezonie mamy większą siłę w ofensywie. Przyjęcie jest równie dobre jak było, a może i lepsze. Na środku też nic nie straciliśmy, bo przyszedł Kosok. Wydaje się, że nasz zespół może być silniejszy niż w ubiegłym roku.
Wojciech Sobala, środkowy Jastrzębskiego Węgla
Zaczęliśmy tak, jak w ubiegłym sezonie. Ale szczerze, to życzę sobie takiego początku, takiej serii zwycięstw – nawet po tie breakach. Przegrywaliśmy 2:1, udało się odwrócić losy spotkanie, fajnie. Mamy swoich bohaterów w tym meczu, więc jest super. Cieszę się, że dołożyłem się do tej wygranej. Może w ataku trochę zabrakło, ale kilka bloków na pewno się przydało drużynie. Trzeba pamiętać, że to początek sezonu. My trenujemy z Kampą dopiero od tygodnia. To też ma znaczenie. Wydaje mi się, że z biegiem sezonu będzie coraz lepiej. Bohaterem meczu jest Oliva. Jego przyjście to na pewno duże wzmocnienie, jeżeli chodzi o naszą zagrywkę. Ma duży potencjał w tym elemencie i robi tym różnicę. Gra też bardzo fajnie w ataku.
Danie Pliński, środkowy AZS Olsztyn
W trzecim secie prowadziliśmy 23:20, ale Oliva poszedł na zagrywkę i zrobił swoje. Mieliśmy jedną piłkę, ale nie wyszła nam akcji i przegraliśmy 3:2. W ostatniej partii myśleliśmy o czwartym secie, który nam uciekł. W pierwszej kolejce, wygrać w Jastrzębiu za 3 pkt, to byłaby wspaniała sprawa, chociaż i ten jeden punkt nie jest najgorszy. Nie sądziłem, że ten Kubańczyk tak serwuje. De Rocco ściągnęliśmy z parkietu, ściągnęliśmy środkowego z boiska. Czyli nasza taktyka była dobra. Ubolewam tylko, że Oliva już nie będzie miał takiej serii. Przy stanie 20:23 zagrać cztery asy? Ciężko będzie to powtórzyć. Nie wiem dlaczego dostaliśmy dziś czerwoną kartkę. Jak widać, każdy się myli, my też popełniliśmy mnóstwo błędów podczas spotkania. Gramy dalej. Mamy fajną drużynę, trzeba pamiętać, że u nas jest dziewięciu nowych zawodników.
Bardzo się cieszę, że w tym sezonie nie ma przerw technicznych. Czapki z głów, przed tymi którzy o tym zdecydowali. Challenge, cztery czasu na żądanie dla trenerów, przerwy techniczne, to zabijało siatkówkę. Cieszę się też, że liga została powiększona.
ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO FOTORELACJI Z MECZU. Autorem zdjęć jest Paweł Wengerski.