Jastrzębski Węgiel zdemolował drużynę z Bielska-Białej
Znakomite zawody rozegrali siatkarze z Jastrzębia. W przeciwieństwie do ekipy z Bielska, która zaprezentowała się fatalnie.
Udanie rozpoczęli sezon 2016/17 siatkarze Jastrzębskiego Węgla. W pierwszej serii gier podopieczni Marka Lebedewa pokonali, na swoim parkiecie, Indykpol AZS Olsztyn 3:2, w drugiej kolejce ograli w Częstochowie tamtejszy AZS 3:0. O kolejne ligowe punkty walczyli, w Jastrzębiu, z BBTS Bielsko-Biała.
Początek spotkania to szybkie prowadzenie 3:0 gospodarzy. Po asie Muzaja zrobiło się 5:1 i trener gości poprosił o czas. Po nim na zagrywkę wrócił Muzaj, zdobył kolejne dwa punkty, a Miroslav Palgut wziął kolejną przerwę na żądania. Po niej, w końcu lepiej zaczęli grać siatkarze z Bielska. Pomarańczowi prezentowali się jednak na parkiecie na tyle dobrze, że bez problemu wygrali inauguracyjną partię do 13. Dobrze w mecz weszli Muzaj i Oliva, którzy wykorzystywali dokładne dogrania Kampy. To dawało nadzieję miejscowym kibicom, na pewne zwycięstwo ich ulubieńców.
Drugi set rozpoczął się od gry punkt za punkt – do stanu 8:8. Później cztery kolejne punkty padły łupem miejscowych, którzy wyszli na prowadzenie 12:8. Gdy asa dołożył Muzaj, a skutecznym blokiem popisał się Kampa, przewaga Jastrzębskiego wynosiła już 7 pkt. Trener BBTS próbował reagować na to, co działo się na parkiecie. Wpuszczał kolejnych zmienników, ale to na niewiele się zdało. Jastrzębianie ponownie rozgromili gości z Bielska-Białej, tym razem do 14.
Dziesięciominutowa przerwa, która przysługuje obu ekipom po rozegraniu dwóch setów, na pewno bardziej było potrzebna przyjezdnym, którzy chcieli zapomnieć o tym, co wydarzyło się w inauguracyjnych partiach.
Po powrocie na parkiet Starożyłow zaserwował w aut, Oliva skończył kontrę i gospodarze od razu wypracowali sobie przewagę. Po asie Muzaja zrobiło się 5:1 i o czas poprosił Palgut. Po nim, kolejny as pojawił się na koncie Muzaja, który niemiłosiernie bombardował bielszczan. Ci, do tragicznego przyjęcia, dołożyli fatalną zagrywkę. Nie mogło więc dziwić, że Pomarańczowi czterech minutach gry w trzecim secie prowadzili już 8:2. Podopieczni Marka Lebedewa cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, wygrali tę partię do 16., a cały mecz 3:0. MVP spotkania został Maciej Muzaj.
Mecz w Jastrzębiu się odbył, i to powinno wystarczyć za cały komentarz do tego pojedynku. Ekipa z Bielska ani przez moment nie postawił się Pomarańczowym. Ci, na godnego rywala muszą więc poczekać do kolejnych kolejek Plus Ligi.
Jastrzębski Węgiel - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:13, 25:14, 25:16)
Jastrzębski: Maciej Muzaj, Grzegorz Kosok, Wojciech Sobala, Scott Touzinsky, Lukas Kampa, Salvador Oliva, Jakub Popiwczak (libero) oraz Damian Boruch, Marcin Bachmatiuk , Jason De Rocco, Radosław Gil, Patryk Strzeżek.
BBTS: Dmitry Starożyłow, Milos Vemić, Wojciech Siek, Adam Bartoš, Bartłomiej Grzechnik, Bartosz Janeczek oraz Paweł Gryc, Krzysztof Bieńkowski, Łukasz Koziura, Bartłomiej Lipiński, Kamil Kwasowski, Przemysław Czauderna.