Koszykarki RMKS Rybnik z pierwszym zwycięstwem [ZDJĘCIA]
Niesamowite emocje przeżywali kibice, którzy wybrali się do Boguszowic na mecz rybnickich koszykarek.
Po tym jak rybnicka koszykówka zniknęła z mapy Polski, kibice zastanawiali się, czy jeszcze kiedyś w Rybniku będzie się można emocjonować, kibicując koszykarkom. Od tego sezonu – można. RMKS Rybnik zgłosił bowiem drużyną do II ligi. W inauguracyjnym spotkaniu rybniczanki przegrały w Katowicach. W niedzielę, 16 października zadebiutowały przed własną publicznością, rywalizując w hali w Boguszowicach z zespołem Jas-FBG Sosnowiec.
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne, które wypracowały sobie kilka punktów przewagi. Rybniczanki zdołały najpierw doprowadzić do remisu, a w drugiej kwarcie pierwszy raz objęły prowadzenie, po tym jak do kosza trafiła Nikola Ponikowska. Ta sama koszykarka zdobył punkty w ostatniej sekundzie pierwszej połowy i dzięki temu RMKS prowadził po pierwszych 20 minutach 31:29. Po zmianie stron, dużo lepiej zaczęły grać zawodniczki z Sosnowca. W kilka minut wypracowały sobie 10-punktową przewagę. Wtedy wydawało się, że jest już po meczu. Inny plan miały jednak zawodniczki Wojciecha Pierchały, które rozpoczęły pogoń za swoimi rywalkami. Ważne punkty zdobyła, po indywidualnych akcjach, Martyna Jasiulewicz, trzy razy zza linii 6.75 trafiła Pola Kaźmierczak, dzięki temu na tablicy pojawił się remis, a o ostatecznym zwycięstwie decydowały ostatnie akcje meczu. Na 7 sekund przed końcem, rzut osobisty wykorzystała Małgorzata Struzik, co dało prowadzenie RMKS 69:68. I takim właśnie wynikiem zakończyło się to spotkanie, ponieważ sosnowiczanki nie trafiły w ostatniej akcji do kosza. Po ostatniej syrenie zawodniczki z Rybnika mogły więc odtańczyć taniec zwycięstwa. Pierwszy – na drugoligowych parkietach.
Po meczu powiedział
Wojciech Pierchała, trener RMKS Rybnik
Inauguracja w Rybniku wymarzona. Bo można było zobaczyć dobry mecz, a przy tym emocje trzymały do końca. Podobno szczęście sprzyja lepszym. Cieszy nas zwycięstwo, świetna praca dziewcząt, całego zespołu. Chciałem też podziękować kibicom, za to, że przyszli nas wspierać, a co za tym idzie okazali nam zaufanie. Jeżeli chodzi o sam mecz, to w Rybniku zawsze tak było, że bolączką zespołu była III kwarta, na szczęście, zdeterminowane dziewczyny walczyły do końca i udało im się osiągnąć zwycięstwo. Liczyłem na to, że spotkanie z Sosnowcem będzie wyrównane, ale nie liczyłem na zwycięstwo, ponieważ wiem jakie grają tam zawodniczki, mimo, że tak jak nasze są bardzo młode. Czekamy teraz na kolejne, kto wie czy nie zwycięstwa.
RMKS Rybnik – Jas-FBG Sosnowiec 69:68 (12:16, 19:13, 12:19, 26:20)
RMKS: Weronika Sobczyk 19, Pola Kaźmierczak 14, Martyna Jasiulewicz 10, Nikola Ponikowska 8, Małgorzata Struzik 7, Julia Strymecka 4, Alicja Kopiec 3, Karolina Walocha 2, Nikola Pałasz 1, Agnieszka Listopad 1, Wioleta Walocha 0, Agnieszka Pułról 0.
Jas-FBG: Paulina Krakowczyk 19, Karolina Zuziak 15, Dorota Kukier 13, Aleksandra Wojtala 7, Joanna Kocemba 4, Wiktoria Wołyńska 3, Karolina Antas 2, Karolina Joniak 2, Wiktoria Mendyk 2Weronika Pawlak 1, , Sylwia Wojtylas 0.