Maciej Muzaj o meczu z Bielskiem. Fotorelacja z meczu [ZDJĘCIA]
Atakujący Jastrzębskiego Węgla został wybrany MVP meczu z BBTS.
Nie było wątpliwości kto był najlepszym zawodnikiem spotkania Jastrzębskiego Węgla z BBTS Bielsko-Biała. Maciej Muzaj nie tylko popisywał się efektownymi atakami, ale znakomicie spisywał się również w polu serwisowym.
Marek Pietras: Mecz rozpoczął się do bardzo mocnej zagrywki Macieja Muzaja i już wtedy gości mieli problemy.
Maciej Muzaj: Faktycznie, dzisiaj udało mi się wzmocnić zagrywkę i ją uregulować, w porównaniu do ostatniego meczu. To na pewno było na plus. Cieszę się, że w tym elemencie dobrze mi szło. Dodatkowo trzymaliśmy rywala blokiem, co też było bardzo ważne.
Mecz trwał 52 minuty. Można zaryzykować stwierdzenie, że nie jesteście zmęczeni po tym spotkaniu?
Byliśmy przed tym spotkaniem bardzo skoncentrowani. Zmęczeni jesteśmy, ponieważ nie jest łatwo rozegrać trzy sety na takim poziomie. Cieszę się, że nam, w spotkaniu z BBTS, to się udało.
Spodziewaliście się, że to spotkanie będzie takie łatwe?
Na pewno nie. Szczerze mówiąc, bałem się tego meczu. Zwycięstwo Bielska w Radomiu budziło respekt. Dlatego podeszliśmy do rywala z należnym im szacunkiem. To też pomogło nam zachować koncentrację przez wszystkie sety.
Po dwóch łatwych setach, nastąpiła regulaminowa, 10-cio minutowa przerwa. Nie bałeś się, że to was wybije z rytmu? Czy jesteście już na takim poziomie profesjonalizmu, że takie rzeczy nie mogą się zdarzać?Chciałbym być na takim poziomie profesjonalizmu, żeby ta przerwa nic nie znaczyła. Staramy się, jak możemy, aby poradzić sobie z tą przerwą, która faktycznie wybija z rytmu. Na razie udaje nam się nie tracić koncentracji, ale nie jest to na pewno udogodnienie.
Zagraliście trzy mecze, macie trzy zwycięstwa. Sezon rozpoczęliście bardzo dobrze.
To prawda. Nie potraciliśmy punktów na początku rozgrywek, tak jak stało się to w poprzednim sezonie. Jeden punkt zabrał nam Olsztyn, ale ta ekipa będzie bardzo silna w tegorocznych zmaganiach. To nie przynosi nam więc ujmy.
Terminarz chyba wam sprzyja. Najtrudniejsi rywale dopiero przed wami.
To prawda. Można powiedzieć, że z faworytami ligi zagramy później, więc te przetarcie, które teraz mamy jest dobre. Możemy pracować nad zgraniem i budowaniem formy.
Kolejny mecz rozegracie w Kielcach.
Na pewno pojedziemy tam ugrać, ile się da. Łatwo na pewno nie będzie, bo Kielce wygrały w Radomiu. Podobnie zresztą jak Bielsko, mam więc nadzieję, że historia się powtórzy i tak jak wygraliśmy z Bielskiem, wygramy również z Kielcami.