Siarka Tarnobrzeg za mocna dla piłkarzy z Rybnika
Rybniccy piłkarze przegrali na własnym boisku i znów osunęli się w ligowej tabeli
Rybniccy piłkarze rozegrali kolejny mecz w walce o mistrzostwo II ligi. Tym razem rywalizowali z Siarką Tarnobrzeg, które przed wizytą w Rybniku, zajmowała czwarte miejsce w ligowej tabeli – premiowane grą w barażach o I ligę. Trener Piotr Piekarczyk nie mógł skorzystać w tym spotkaniu z kontuzjowanego Szymona Jarego i pauzującego za kartki Gabriela Nowaka.
Mecz na stadionie przy ul. Gliwickiej rozpoczął się od ciekawej akcji gości, po której w polu karnym upadł zawodnik Siarki. Jego koledzy domagali się rzutu karnego, ale gwizdek sędziego Krzysztofa Koryckiego milczał. W 7. minucie przed szansą na otwarcie wyniku znalazł się Paweł Polak, po jego strzale piłka nie znalazła jednak drogi do bramki. Na kolejną ciekawą akcję, kibice musieli czekać aż do minuty 19. Wtedy to prawą stroną pola karnego przyjezdnych przedzierał się Sebastian Siwek, dobrze w tej sytuacji zachował się jednak bramkarz Siarki, który złapał piłkę. Minutę później do dośrodkowania Mariusza Muszalika doszedł Krzysztof Koch, ale z trudnej pozycji - uderzył piłkę głową mało precyzyjnie. Przez kolejne minuty gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, dużo było walki, ale mało klarownych sytuacji strzeleckich. Trudno się więc dziwić, że obie ekipy schodziły na przerwę przy bezbrakowym remisie.
Druga połowa rozpoczęła się od sporej kontrowersji. W polu karnym ręką piłkę zagrał Paweł Jaroszewski, ale sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego dla Siarki. W 52. minucie groźną kontrę przeprowadzili goście, strzał Michała Dawidowicza obronił jednak Daniel Kajzer. W 62. minucie odgryźli się w końcu gospodarze, mocne uderzenie Polaka złapał jednak Karol Dybowski. W 65. minucie goście wyszli na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Dawidowicz, a do siatki Kajzera piłkę skierował Marcin Stefanik. Dwie minuty później goście powinni prowadzić 2:0. Po faulu w polu karnym Jaroszewskiego, w końcu sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Daniel Koczon, strzelił mocno w lewy róg Kajzera, ale ten piłkę zdołał sparować na rzut rożny. Kolejne minuty to nadal spora przewaga Siarki. Trener Piekarczyk dokonywał zmian w składzie, to jednak nie miało wpływu na wydarzenia boiskowe. Rybniczanie nawet gdy już mieli piłkę, to ich akcje skutecznie były rozbijane w okolicach pola karnego. Końcówka spotkania to desperackie ataki gospodarzy i próby kontr w wykonaniu Siarki. Żadnej ze stron nie udało się jednak zmienić wyniku i ze skromnej wygranej 1:0 cieszyli się ostatecznie piłkarze Siarki.
Po tej porażce rybniccy piłkarze znów znaleźli się w dolnych rejonach tabeli. Aby poprawić swoją sytuację muszą poszukać punktów w kolejnym meczu. A ten rozegrają za tydzień na wyjeździe. W Radomiu zmierzą się z tamtejszym Radomiakiem.
KS ROW 1964 Rybnik – Siarka Tarnobrzeg 0:1 (0:0)
Bramki: Marcin Stefanik (65.)
ROW: Daniel Kajzer – Dawid Gojny, Tomasz Balul, Dawid Bober, Paweł Jaroszewski, Krzysztof Koch (71. Damian Koleczko), Bartosz Slisz, Mariusz Muszalik, Sebastian Siwek (80. Szymon Popiela), Paweł Polak (81. Dawid Drozdowski), Kamil Spratek (59. Marek Gładkowski)
Siarka: Karol Dybowski – Jan Grzesik, Bartosz Waleńcik, Radosław Sylwestrzak, Michal Dawidowicz, Marcin Stefanik, Marcin Stromecki, Grzegorz Płatek (90. Patryk Szewc), Hubert Tomalski, Daniel Koczon (90. Tomasz Przewoźnik), Michał Żebrakowski (63. Krzysztof Ropski)