Siatkarze AZS Rafako przegrali w Jaworznie
Raciborscy kibice oraz sami zawodnicy w spotkaniu z wiceliderem liczyli z pewnością na dużo więcej. Niestety to gospodarze zagrali cierpliwie, a przede wszystkim bardzo dokładnie – i to wystarczyło, choć nie bez problemów, na zwycięstwo bez straty seta.
Głównym problemem naszej drużyny wydaje się być mentalność, wszak potrafimy rozgrywać równe pojedynki niezależnie od rywala stojącego po drugiej stronie siatki. Mimo zdobytego punktu w pojedynku z liderem z Andrychowa pozostał duży niedosyt, który chcieliśmy zrekompensować w kolejnym meczu.
Premierowa partia należała do atakującego miejscowych – Rafała Pawlaka. Jeżeli rozgrywający MCKiS prowadziłby grę w ten sam sposób do końca spotkania, bombardier gospodarzy atakowałby ok. 100 razy. Mecz zdecydowanie lepiej otworzyli raciborzanie, czym wyraźnie zaskoczyli zawodników Jaworzna (2:7, 8:10). Chwila dekoncentracji kosztowałaś nas utratę prowadzenia (12:11), jednak po chwili to my znów byliśmy na prowadzeniu (12:13) po sprytnym przebiciu piłki palcami przez Mateusza Kukulskiego oraz 13:14 po ataku Mikołaja Zawady). Gdy dwupunktową przewagę dał nam asem serwisowym Robert Andrulewicz, wydawał się, że będziemy świadkami wyrównanej drugiej części seta.
Jednak to, co wydarzyło się od stanu 13:15 dla AZS ciężko wytłumaczyć, bowiem gospodarze zdobyli 12 punktów, przy jedynie 2 oczkach rafakowców. Proste błędy, które mnożyły się po naszej stronie napędzały grę MCKiS, którego gracze bezlitośnie je wykorzystywali, dokładając mocną zagrywkę oraz szczelny blok. Ostatnie punkty znów należały do Pawlaka (skuteczny atak, as serwisowy i znów atak po kontrze). Spośród trzech rozegranych w sobotnim meczu setów, właśnie przegranej drugiej partii możemy żałować najbardziej, bowiem rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia (0:2, 3:5, 5:8), a co najważniejsze, kontrolowaliśmy grę konsekwentnie budując przewagę, nawet 5 punktową (7:12 i 8:13).
I tym razem dosięgnęła nas klątwa „połowy seta”. Ostatnia wyraźna przewaga zarysowała się przy stanie 10:14, jednak od tego momentu 4 punkty zdobyli gospodarze i wyrównali stan seta, by po chwili prowadzić 17:15 i 21:18. Nadzieja na korzystny rezultat pojawiła się jeszcze, gdy skuteczną kiwką popisał się Zawada. Jaworzno to jednak zbyt doświadczony zespół, by roztrwonić kilkupunktową przewagę w końcówce partii i ostatecznie zwyciężyli 25:21.
Trzecia partia nie miała większej historii. Podłamanym graczom Rafako bardzo trudno było przebić się przez szczelny blok, a i ataki gospodarzy nie pozostawiały nam złudzeń. Znacznie lepszy początek (7:3, 14:7) wybił nam siatkówkę z głowy. Ostatecznie przegraliśmy partię do 16 i w całym meczu 0:3.
MCKiS Jaworzno – KS AZS Rafako Racibórz 3:0 (25:17, 25:21, 25:16)
Skład AZS: Zasłonka, Zawada, Kukulski, Ledwoń, Andrulewicz, Kućma, Ziomek (L) oraz Błaszczok, Gonsior, Andruszek, Żeliński, Kwaśny.
AZS RAFAKO