Volley Rybnik, w znakomitym stylu, zrewanżował się ekipie z Jaworzna
Ostatni mecz w roku 2016 – na swoim parkiecie – rozegrali siatkarze z Rybnika.
Po 12. kolejkach zmagań o mistrzostwo II ligi w siatkówce mężczyzn, drużyny z Rybnika i Jaworzna miały na koncie po 28 pkt. W pierwszym starciu tych ekip, rybniczanie przegrali 1:3 i byli rządni rewanżu. Okazją do tego było sobotnie spotkanie, które zostało rozegrane w rybnickim Gimnazjum Sportowym nr 2.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w inauguracyjnej partii szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę i systematycznie ją powiększali. Ostatecznie po „kiwce” Błażeja Podleśnego mogli się cieszyć z wygranej 25:17.
Druga partia tylko chwilami była wyrównana. Sam początek to zdecydowana dominacja Volleya i prowadzenie tej drużyny 6:0. Goście próbowali wrócić do gry, zniwelowali nawet część strat, ale siatkarze Dariusza Luksa w pewnym momencie włączyli wyższy bieg i ponownie zaczęli kontrolować wydarzenia na parkiecie. Przy wyniku 24:21 sędzia odgwizdał błąd w ustawieniu siatkarzy z Jaworzna i w meczu zrobiło się już 2:0 dla miejscowych.
Trzeci, i jak się później okazało ostatni set, ponownie należał do siatkarzy z Rybnika. W końcówce popis swoich umiejętności serwisowych zaprezentował Podleśny. Najpierw atomowym uderzeniem zdobył 24 punkt, a po chwili zagrał skrót, co zupełnie zaskoczyło przejezdnych, a dla Volleya oznaczało 25 punkt w secie i zwycięstwo w całym meczu 3:0.
Już za tydzień rybniczanie pojadą do Głuchołaz, aby tam zagrać ostatni mecz w tym roku. Będzie to 200 spotkanie jakie Volley rozegra na drugoligowych parkietach.
PO MECZU POWIEDZIAŁ
Dariusz Luks, trener Volleya Rybnik
Prawdę mówiąc spodziewałem się, że dzisiaj chłopcy mogą szybko uporać się ze swoim rywalem. Po porażce w Andrychowie, widziałem, że zawodnicy chcieli od razy wyjść na parkiet i wygrać. W Andrychowie to nie zespół gospodarzy wygrał, tylko my przegraliśmy. Przy większej koncentracji, była szansa przywieźć stamtąd jakieś punkty. Nie udało się, ale u zawodników było widać sportową złość, która w meczu z Jaworznem została pięknie przełożona na wynik. Jestem bardzo zadowolony z wyniku i postawy zespołu. Pojawiło się jeszcze kilka błędów taktycznych, ale będziemy pracować, aby je wyeliminować. Czeka nas jeszcze w tym roku mecz w Głuchołazach. Cały czas powtarzam, że musimy jeść małą łyżką, przetrenować solidnie następny tydzień i pojechać na mecz, który na pewno nie będzie łatwy. Wiemy, jak tam się gra. Musimy wznieść się na wyżyny, tak jak w meczu z Jaworznem, żeby myśleć o wygranej.
Volley Rybnik – MCKiS Jaworzno 3:0 (25:17, 25:21, 25:19)
Volley: Konrad Stajer, Krystian Lipiec, Tomasz Pizuński, Błażej Podleśny, Michał Szmajduch, Sebastian Zimny, Damian Pilichowski (libero) oraz Michał Dudek, Bartosz Jarzembowicz, Piotr Rutkowski, Sylwester Piotrowicz, Adam Barteczko, Wojciech Zubko, Arkadiusz Terlecki.
MCKiS: Rafał Pawlak, Karol Borończyk, Maciej Naliwajko, Mariusz Syguła, Kornel Przystał, Maciej Piotrowski, Adam Szymczak (libero) oraz Piotr Gruszowski, Jakub Grzegolec, Mateusz Pietras, Bartłomiej Soroka, Władysław Olszewski.