Osłabiony TS ROW Rybnik przegrywa w ekstralidze futsalu
Udanie zrewanżowały się rybniczankom piłkarki Rolnika Głogówek.
Bez trzech podstawowych zawodniczek przystąpiły do kolejnego meczu w ekstralidze futsalu piłkarki TS ROW Rybnik. Trener Remigiusz Danel nie mógł skorzystać z bramkarki Andżeliki Dąbek oraz Magdaleny Wojcik i Agaty Sobkowicz. Strata szczególnie tej ostatniej zawodniczki była bardzo istotna, Sobkowicz popisała się hat-trickiem w pierwszym meczu obu ekip, który TS ROW wygrał 4:2.
Rewanż w „ekonomiku” znakomicie rozpoczął się dla rybnickiego zespołu. Co prawda w 2. minucie piłka po strzale Edyty Botor minęła słupek bramki przyjezdnych, ale dwie minuty później, po składnej akcji całego zespołu, wynik spotkania otworzyła Maria Mihaldova. Kilkadziesiąt sekund później powinno być 2:0, jednak Aneta Szymanowska trafiła tylko w słupek. W 9. minucie szansę na podwyższenie wyniku miała Daria Pluta. Gdy wydawało się, że druga bramka dla miejscowych jest kwestią czasu, padł gol wyrównujący. W 11. minucie Dorotę Młynarczyk pokonała Emilia Pawłowska. Od tego momentu przyjezdne przejęły inicjatywę na boisku i kilka razy zagroziły bramce ROW. W 14. minucie zrobiły to już na tyle skutecznie, że po ciekawej akcji, wyszły na prowadzenie 2:1. Autorką trafienia była Natalia Lipka. W końcówce pierwszej połowy ożywiły się rybniczanki, a szczególnie Szymanowska, która miała kilka okazji do zdobycia bramki. Jedną z nich, w 19. minucie, wykorzystała i obie ekipy schodziły na przerwę przy remisie 2:2.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrej sytuacji dla ROW, w sytuacji sam na sam z bramkarką gości znalazła się Pluta, piłka po jej strzale minęła jednak bramkę. W 24. minucie Rolnik ponownie wyszedł na prowadzenie. Na bramkę ROW uderzała Lipka, Młynarczyk obroniła ten strzał, ale przy dobitce Ilony Sotor była już bezradna. Miejscowe ruszyły do odrabiania strat. To jednak przyjezdne zdobyły kolejną bramkę. Na listę strzelców, po jednym z kontrataków, wpisała się Karolina Gogolin. Do końca meczu pozostało wtedy 9 minut. Trener TS ROW zdecydował się na pokerową zagrywkę i rybnicki zespół zaczął grać z lotną bramkarką. To szybko przyniosło efekt. Trzecią bramkę dla miejscowych zdobyła Szymanowska. Niestety, tak ryzykowana gra zemściła się na TS ROW. W 180 sekund hat-tricka ustrzeliła bowiem Sotor i zrobiło się 7:3 dla Rolnika. W 37. minucie ósme trafienia dla gości zaliczyła Kinga Ejzel. Ambitnie grające zawodniczki rybnickiej drużyny zdołały jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale ostatecznie musiały pogodzić się z porażką.
Ten wynik sprawił, że do końca rozgrywek będzie trwała walka o awans do fazy play-off. Już w sobotę TS ROW Rybnik zagra na wyjeździe z ekipą Lex Kancelaria Słomniki, jak zapewnia trener Danel – już w pełnym składzie. Zwycięstwo w tym spotkaniu praktycznie zapewniłoby rybniczankom występy w dalszej fazie rozgrywek. W innym przypadku decydujące będą dwa ostatnie mecze z Częstochową i Katowicami.
PO MECZU POWIEDZIELI
Remigiusz Danel, trener TS ROW
Przed tym spotkaniem troszkę posypał nam się skład. Mimo to, do przerwy walczyliśmy jak równy z równym. Po przerwie, przy wyniku 3:4 straciliśmy w dwie minuty – trzy bramki i ciężko było to odrobić. Było widać, że brakuje nam kluczowych dziewczyn. Gdy przegrywaliśmy różnicą dwóch bramek, nie było na co czekać i stąd decyzja o grze bez bramkarki. Nie było na co czekać. Strzeliliśmy bramkę na 3:4, ale później było zbyt dużo chaosu, nerwowości i rywal zdobył kolejne gole. W sobotę gramy następny, bardzo ważny mecz w Słomnikach, z drużyną która również walczy o pierwszą czwórkę. Jest jednak szansa, że zagramy tam w optymalnym składzie.
Aneta Szymanowska, zawodniczka TS ROW
Byłyśmy dzisiaj osłabione, ale próbowałyśmy dać z siebie wszystko. Niestety, coś w nas pękło pod koniec meczu. Myślę, że zadecydował o tym brak doświadczenia. My cały czas się zgrywamy, dla nas jest to pierwszy sezon w futsalu. Tak naprawdę gramy na hali 2 miesiące. Poznajemy, jak należy zachowywać się, grając w futsal i stąd czasem zdarzają się nam proste błędy. Ryzyko, które podjęliśmy grając bez bramkarki, było logiczne. To początkowo przyniosło efekty, zdobyłyśmy trzecią bramkę, później wszystko się posypało. Tak naprawdę nie ważne jest, jak ja zagrałam, gra wszystkich zawodniczek przekłada się na bramki i najważniejszy jest wynik zespołu. Po tej porażce nie spuścimy głów, będziemy jeszcze mocniej trenować i walczyć, aby każdy kolejny nasz występ był lepszy.
TS ROW Rybnik – Rolnik B. Głogówek 4:8 (2:2)
Bramki: Maria Mihaldova (4.,39. ), Aneta Szymanowska (19., 31.) – Emilia Pawłowska (11.), Natalia Lipka (14.), Ilona Sotor (24., 34.,36.,37.), Karolina Gogolin (31.), Kinga Ejzel (37.)
ROW: Dorota Młynarczyk, Daria Pluta, Edyta Botor, Dominika Sykorova, Aleksandra Lizoń, Maria Mihaldova, Aneta Szymanowska, Angelika Tlałka, Marta Kamińska, Martyna Guzik, Anna Konkol.
Rolnik: Magdalena Religa, Emilia Pawłowska, Kinga Ejzel, Ilona Sotor, Katarzyna Rudner, Natalia Lipka, Karolina Gogolin, Ewa Duda, Magdalena Kościelniak, Aneta Globisz, Daria Kasperska, Julia Dec, Marta Cyganiuk.
Byłem, widziałem, Fajna sprawa.