Zapasy zyskują na popularności
Rozmawialiśmy z Sebastianem Jezierzańskim, czołowym raciborskim zapaśnikiem, walczącym w barwach Unii w Krajowej Lidze Zapaśniczej.
– Jak bardzo Twoim zdaniem Krajowa Liga Zapaśnicza może wpłynąć na rozwój zapasów?
– Według mnie KLZ jest najlepszym pomysłem na rozwój zapasów, każdy mecz przyciąga tłumy na hale i przed telewizory. Z tego co wiem, to jedną z kolejek oglądało ok. 80 000 telewidzów, więc ten wynik świadczy o tym, że zapasy zyskują na popularności.
– Co jest według Ciebie najbardziej atrakcyjne w KLZ?
– Nie mogę stwierdzić co jest najbardziej atrakcyjne w tych rozgrywkach, bo jest bardzo dużo rzeczy, które mogą się podobać. Na pewno jedną z nich jest oprawa meczów, wszystko jest przygotowane na najwyższym poziomie. Różnorodność walk jest także bardzo dobrym rozwiązaniem, walczą zawodniczki oraz zawodnicy w stylu wolnym i klasycznym, w kategoriach wagowych od 48 kg (wśród kobiet) do 130 kg (wśród mężczyzn).
– Wystąpiłeś niemalże w każdym meczu w barwach Unii Racibórz. Jakie to uczucie reprezentować Racibórz na arenie krajowej?
– Bardzo mnie cieszy, gdy mogę reprezentować nasze miasto, dzięki transmisjom w telewizji promuję Racibórz, jest to naprawdę dobra reklama naszego miasta.
Żałuję, że nie mogłem wystąpić we wszystkich spotkaniach, ale kontuzja nie pozwoliła mi na start w meczu z Grunwaldem.
– Co byś poprawił w rozgrywkach KLZ?
– Co do rozgrywek to nie mam żadnych zastrzeżeń, niczego nie poprawiałbym, miejmy nadzieję, że z sezonu na sezon do KLZ będą sie zgłaszać nowe ekipy i już za kilka lat będzie nie 6 klubów, a 16.
– Którą walkę najbardziej zapamiętałeś z tego sezonu ligowego?
– To walka, którą jako jedyną przegrałem. Walczyłem ze Zbigniewem Baranowskim z AKS-u Białogard, mecz odbywał się w Raciborzu, walka zakończyła się wynikiem 1:2. Ze Zbyszkiem rywalizowałem o wyjazd do Rio, rywalizację tą przegrałem i to on walczył na brazylijskich matach, dlatego też byłem podwójnie zmotywowany do walki. Niestety nie udało się i długo po walce byłem zawiedziony.
– Myślisz, że nowo powołane rozgrywki rozwiną się jeszcze bardziej?
– Tak jak mówiłem wcześniej, mam nadzieję, że z roku na rok będzie zwiększała się tabela ligowa, jeśli za kilka lat liczba klubów będzie w granicach 12-16 to będzie świetny wynik i przede wszystkim reklama zapasów.
– Jakie masz plany po zakończeniu KLZ?
– Już 23 lutego lecę z kadrą na zgrupowanie do Turcji, które zakończy się silnie obsadzonym turniejem, potem będzie Puchar Polski i turniej w Bułgarii. Po tych 3 turniejach trener kadry narodowej wytypuje skład na Mistrzostwa Europy, które odbędą się w Serbii na początku maja.
Maciej Kozina