Udany powrót Marka Pikuły do LKS Pawłów. Płonia odprawiona z pokaźnym bagażem goli
W klasie B Podokręgu Racibórz miała miejsce imponująca inauguracja rundy wiosennej. LKS Pawłów pokonał Wicher Płonię aż 9:0. Zwycięską drużynę, po paroletniej przerwie, znów prowadził Marek Pikuła, trener, który wprowadził ją już raz do klasy A. Teraz cel ma ten sam.
Pikuła skromnie zapowiada, że zależy mu przede wszystkim na dobrej grze podopiecznych, ale od działaczy klubu słyszymy od razu, że apetyt jest na awans klasę wyżej. Pawłów skończył jesień na drugim miejscu. Teraz przemeblował skład. Odeszło dwóch czołowych piłkarzy i trener Janusz Kossubek. Zespół zasiliło jednak 5 nowych zawodników, z których trójka od razu wskoczyła do pierwszego składu. - Mieliśmy w rundzie jesiennej pecha z kontuzjami - opowiada nam sekretarz klubu Lucjan Kania. Teraz ławka rezerwowych jest długa.
Płonia okazała się mało wymagającym przeciwnikiem. Przyjezdni narzekali na kłopoty kadrowe. Nie mieli zmienników dla wyjściowej jedenastki.
Gospodarze prowadzili do przerwy 2:0 po strzałach Andrzeja Wiglendy, kapitana Pawłowa. Ten piłkarz dorzucił jeszcze 3 gole w drugiej połówce. Na listę strzelców wpisali się także: Marcin Rusin, Aleksander Herud, Michael Dokupil i Dominik Nowak.
Trenera Pikułę cieszy, że w swoim zespole ma graczy, których prowadził kiedyś w grupach młodzieżowych. - Co najmniej pięciu mam takich aktualnie u siebie. Ja tych chłopców szkoliłem i teraz są owoce - podkreślał Marek Pikuła. LKS Pawłów zna jak mało kto, bo spędził tu na trenerskiej ławce 8 lat. Gdy stąd odszedł pawłowianie wkrótce pożegnali klasę A.
Przed Pawłowem trzy ważne mecze, z zespołami, które biją się o awans. Za 2 tygodnie spotkanie z najtrudniejszym, zdaniem miejscowych, rywalem czyli liderem z Gaszowic, u siebie. - To będzie odpowiedź co naprawdę potrafimy - podsumował M. Pikuła.