Słaby mecz ROW 1964 Rybnik i wysoka porażka [WIDEO Z KONFERENCJI]
Tego nikt się nie spodziewał. Garbarnia gromi ROW na stadionie przy ul. Gliwickiej.
Materiał wideo:
Kolejny mecz przed własną publicznością rozegrali piłkarze ROW 1964 Rybnik, którzy walczą o mistrzostwo II ligi. Przeciwnikiem podopiecznych Piotra Piekarczyk był beniaminek - Garbarnia Kraków. Rybniczanie w sezonie 2017/18 nie przegrali jeszcze na własnym boisku i kibice mieli nadzieję, że ten stan, po meczu z krakowianami, się nie zmieni. Trener ROW w starciu z Garbarnią nie mógł skorzystać z Krotofila, pauzującego za żółte kartki. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce zajął Janik.
Mecz rozpoczął się od bardzo groźnej akcji przyjezdnych i strzału Ogara. Po jego uderzeniu piłka minimalnie minęła słupek bramki Rosy. Rybniczanie mieli problem, aby dobrze wejść w mecz. Przez pierwszy kwadrans, gra toczyła się głównie na połowie miejscowych, goście oddali kilka strzałów, z obroną których nie miał jednak problemów bramkarz ROW. W 19. minucie gospodarze pierwszy raz zagrozili bramce bronionej przez doświadczonego Cabaja. Po dośrodkowaniu Jaroszewskiego, piłkę głową uderzał Brychlik, minimalnie niecelnie. W 26. minucie strzał Koleczki zablokował jeden z obrońców Garbarni. W 28. minucie po błędzie obrońców ROW, Rosę, który wybiegł na 16 metr, przelobował Ogar, dając prowadzenie krakowianom. Do końca pierwszej połowy rybniczanie nie byli w stanie zagrozić Cabajowi, co więcej, to Garbarnia stworzyła sobie dwie doskonałe okazje do podwyższenie wyniku, których nie wykorzystała.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. To goście prowadzili grę. Swoją przewagę udokumentowali w 49. minucie. W pole karne wbiegł Serafin i płaskim strzałem pokonała Rosę. Dwie minuty później jego wyczyn skopiował Mistrzyk i Garbarnia prowadziła już 3:0. Piotr Piekarczyk szybko dokonał czterech zmian w składzie. To się jednak na niewiele zdało. Goście grali spokojnie i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, a w 78. minucie podwyższyli prowadzenie na 4:0. Na listę strzelców, przy biernej postawie obrońców ROW, wpisał się Siedlarz. Rybniczan stać było jedynie na bramkę honorową, którą zdobył, strzałem z dystansu, Musiolik. Ostatecznie więc Garbarnia pokonała ROW 4:1 i zabrała trzy punkty do Krakowa.
Przed meczem działacze rybnickiego klubu zastanawiali się, co zrobić, aby na mecze przy ul. Gliwickiej przychodziło więcej kibiców. Wydaje się, że jakiekolwiek działania będę miały sens, pod warunkiem, że drużyna w następnych meczach zaprezentuje się zdecydowanie lepiej niż w starciu z Garbarnią. Kolejny mecz rybniczanie rozegrają 2 września w Tarnobrzegu, ich rywalem będzie tamtejsza Siarka, zajmująca obecnie 17. miejsce w ligowej tabeli.
ROW 1964 Rybnik – Garbarnia Kraków 1:4 (0:1)
Bramki: Sebastian Musiolik (88.) - Tomasz Ogar (28.), Patryk Serafin (49.), Michał Mistrzyk (51.), Marcin Siedlarz (78.)
ROW: Kacper Rosa, Jan Janik, Dawid Bober, Szymon Jary, Dawid Gojny, Mariusz Muszalik (55. Sebastian Musiolik), Kamil Spratek, Paweł Jaroszewski (55. Robert Tkocz), Damian Koleczko (59. Krzysztof Koch), Sebastian Siwek (65. Dawid Kalisz), Przemysław Brychlik
Garbarnia: Marcin Cabaj, Michał Mistrzyk, Krzysztof Kalemba, Arkadiusz Garzeł, Damian Nieśmiałowski, Filip Wójcik, Łukasz Pietras (85. Marek Masiuda), Patryk Serafin, Wojciech Wojcieszyński, , Serhii Krykun (79. Michał Kitliński), Tomasz Ogar (75. Marcin Siedlarz)