Polska - Kazachstan 3:0. Gol Kamila Glika, nasi na stadionie narodowym [ZDJĘCIA]
Po wyjazdowej pierwszej w tych eliminacjach do MŚ porażce w Kopenhadze, piłkarze reprezentacji Polski wygrali w poniedziałek na stadionie PGE Narodowy z Kazachstanem. Polska nadal pozostaje liderem grupy E i przybliżyła się do mundialu w Rosji, który obędzie się w 2018 roku. Zobacz zdjęcia z meczu autorstwa Macieja Koziny.
W wyjściowym składzie tradycyjnie znalazło się miejsce dla jastrzębianina Kamila Glika. Piłkarz AS Monaco zanotował trafienie na 2:0. Wodzisławski napastnik Kamil Wilczek przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Akcenty z naszego regionu były widoczne także na trybunach. Można było zobaczyć wywieszone flagi m.in. z napisem Kuźnia Raciborska, w której od września jedna z ulic nazwana jest imieniem Roberta Lewandowskiego, a także Wodzisławia Śląskiego, Skrzyszowa, Tworkowa czy Kietrza.
Mecz miał utrzymać kibiców w wierze, że porażka z Duńczykami w Kopenhadze 0:4, to tylko wypadek przy pracy. Niestety słaba gra jaka miała miejsce w stolicy Danii powtórzyła się także w poniedziałkowym spotkaniu z Kazachami. Z początku można było odnieść wrażenie, że będzie inaczej, bo do bramki w 11. minucie trafił Arkadiusz Milik. Jednak w kolejnych minutach mecz nie porywał widowiskowością i wysokim poziomem piłkarskim. W gronie fachowców znajdujących się tego dnia na stadionie mówiono, że gdyby zamiast Kazachów przyjechała Dania, to Polacy znów by przegrali. Na tle poprawnie broniących się, ale dużo słabszych Kazachów, Polacy zaprezentowali się na tyle dobrze, żeby zapisać na swoje konto trzy punkty. Na 2:0, kwadrans przed końcem na listę strzelców wpisał się wcześniej wspomniany Glik. Nieco wcześniej Kazachowie strzelili bramkę na 1:1, ale nie została ona uznana przez sędziego, z kolei tuż przed golem Glika, Lewandowskiemu powinna być zaliczona bramka, bo po jego strzale z rzutu wolnego piłka przekroczyła linię bramkową. Tu arbiter również gola nie uznał. Patron jednej z ulic w Kuźni Raciborskiej wpisał się na listę strzelców dziesięć minut później strzelając bramkę z rzutu karnego, tym samym ma na koncie już tylko o jedną bramkę mniej niż król strzelców w historii Polski - Włodzimierz Lubański.
Po meczu na konferencji prasowej selekcjoner Adam Nawałka stwierdził, że w tym spotkaniu najważniejsze było zdobycie trzech punktów, a nad stylem gry kadra ciągle pracuje, żeby być w pełni zadowolonym.
Polska wygrała 3:0, ale o awans na mundial wciąż musi drżeć, bo trzy punkty za plecami są Duńczycy, którzy wygrali w ósmej serii spotkań w Armenii 4:1 i Czarnogórcy, którzy zanotowali wygraną 1:0 z Rumunią. To właśnie do Erywania, stolicy Armenii kadra Nawałki wybierze się za miesiąc. Jeśli chce zapewnić sobie awans do Rosji, to musi wygrać, a przy remisie Danii z Czarnogórą cel będzie zrealizowany. Do końca eliminacji pozostanie jest mecz z Czarnogórą w Warszawie (8 października).
Polska - Kazachstan 3:0 (1:0)
Arkadiusz Milik 11., Kamil Glik 74., Robert Lewandowski 86.-k.
Polska: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Maciej Rybus - Maciej Makuszewski (65. Jakub Błaszczykowski), Piotr Zieliński, Krzysztof Mączyński (89. Jan Bednarek), Arkadiusz Milik, Kamil Grosicki (90. Łukasz Teodorczyk) - Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Dmitrienko, Sujumbajew, Łogwinienko, Kuat.
Sędziował: Andris Treimanis (Łotwa).
Widzów: 56 963.
Lp. | Drużyny | Mecze | Punkty | Bramki |
---|---|---|---|---|
1. | Polska | 8 | 19 | 18-11 |
2. | Czarnogóra | 8 | 16 | 18-7 |
3. | Dania | 8 | 16 | 18-7 |
4. | Rumunia | 8 | 9 | 8-8 |
5. | Armenia | 8 | 6 | 8-19 |
6. | Kazachstan | 8 | 2 | 4-22 |
Z Warszawy, Maciej Kozina
Tragedia! Janusze stadionów. Flaga z nazwą miasta w TV i zdjęcie na stadionie. Nic więcej się nie liczy. Można jechać do domu.