Pierwszy punkt w tym sezonie został w Turzy [ZDJĘCIA]
Unia Turza Śl. podejmowała w niedzielę Gwarka Tarnowskie Góry. Goście przyjechali do Turzy podwójnie zmotywowani. Wygrali trzy ostatnie mecze ligowe i chcieli kontynuować zwycięską passę. Przede wszystkim jednak chcieli się zrewanżować Unii za baraże o wejście do III ligi sprzed ponad roku. Wtedy to Unia dwukrotnie Gwarka pokonała i ekipa z Tarnowskich Gór musiała poczekać z awansem do kolejnego sezonu.
Kibice jeszcze wygodnie się na trybunach nie rozsiedli, a już gospodarze przegrywali. W 30. sekundzie meczu niefrasobliwość pikarzy Unii, którzy na własnym przedolu stracili piłkę wykorzystał Tadeusz Urbainczyk. Napastnik gości znalazł się w sytuacji sam na sam z Marcinem Musiołem i choć bramkarz Unii zdołał odbić piłkę, to ta i tak wpadła do bramki.
Początek fatalny, ale później było już znacznie lepiej. Gospodarze z upływem kolejnych minut zaczęli przejmować inicjatywę, a ich akcje były coraz groźniejsze. W 36. minucie Unia mogła zarówno stracić gola, jak i go strzelić. Najpierw Musioł w sobie tylko wiadomy, ekwilibrystyczny sposób, widziany raczej na boiskach piłki ręcznej odbił, zmierzającą do bramki futbolówkę nogą. W odpowiedzi, po błędzie defensorów Gwarka w sytuacji sam na sam znalazł się Dariusz Pawlusiński. Bramkarz gości Andrzej Wiśniewski sparował piłkę pod nogi Dawida Hanzla, a napastnik Unii... również przegrał potyczkę z Wiśniewskim.
Po zmianie stron Unia niemal całkowicie przejęła inicjatywę. Na bohatera spotkania wyrósł Sławomir Musiolik. W 54. minucie na połowie Gwarka odebrał piłkę zawodnikowi gości, po czym pognał w pole karne i na jego granicy został sfaulowany przez wracającego obrońcę. Sędzia uznał, że stało się to już w polu karnym i wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Hanzel.
Musiolik wyraźnie nabrał ochoty do gry i w kolejnych mintuach raz za razem szarpał defensywę gości, zamęczając niemiłosiernie swojego vis-a vis, czyli Jakuba Dyląga. To jego na kwadrans przed końcem meczu ograł w dziecinny sposób na lewej flance - po pięknym krosowyn podaniu Kamila Kuczoka - i z ostrego kąta strzelił mocno na bramkę. Wiśniewski zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce Hanzla nie mógł już nic zrobić.
Korzystnego wyniku Unii nie udało się jednak utrzymać. W 82. minucie po centrze z rzutu rożnego, piłka trafiła do stojącego na linii pola karnego Adriana Sikory, a pozostawiony bez opieki rezerwowy gości, uderzył bez przyjęcia. Futbolówka poleciała na dalszy słupek i ocierając się od niego wpadła do bramki.
Unia Turza Śl. - Gwarek Tarnowskie Góry 2:2
Bramki: Hanzel (55. k), (75.) - Urbainczyk (1.), Sikora (82.)
Unia: Musioł, Staniczek, Kuczok, Zarychta, Okraszewski (46. Dawid Pawlusiński), Glenc, Gładkowski (72. Domin), Musiolik, Dariusz Pawlusiński, Szymiczek, Hanzel. Trener Józef Dankowski.
Gwarek: Wiśniewski, Dyląg, Dzido, Jarka, Timochina, Śliwa, Stanik (58. Sołdecki), Pączko, Pach, Urbainczyk (67. Sikora), Cymerys. Trener Krzysztof Górecko.