Waleczność to za mało. Porażka koszykarzy z Rybnika [ZDJĘCIA]
Koszykarze MKKS Rybnik przegrali mecz, którego przegrać nie powinni.
Koszykarze MKKS Rybnik meczem z Wisłą Kraków zainaugurowali rozgrywki na parkietach II ligi – w sezonie 2017/18.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia rybniczan. Niestety, skuteczność obu ekip pozostawiała wiele do życzenia. Po ośmiu minutach gry było 10:8 dla MKKS. Wtedy trójkę zdobył Królikowski i rybniczanie prowadzili czteroma punktami. Taką też przewagę mieli po pierwszej kwarcie.
W drugiej – Wisła szybko odrobiła straty, a po celnym rzucie Natkańca wyszła na prowadzenie 17:15. To podrażniło miejscowych, którzy zdobyli 6 kolejnych punktów i odzyskali prowadzenie. W końcówce podopieczni Szymika w końcu zaczęli regularnie trafiać i na przerwę schodzili przy wyniku 34:23.
Po zmianie stron gra zaczęła się od trójki Czajkowskiego. Później trwała walka kosz za kosz. Na trzy sekundy przed końcem trzeciej kwarty, trzy rzuty osobiste wykorzystał Białdyga i MKKS prowadził przed decydującymi 10-cioma minutami 51:42.
W czwartej kwarcie coś się zacięło w grze rybniczan. Przez dziesięć minut zdobyli raptem 3 punkty i w dość szczęśliwy sposób doprowadzili do dogrywki. W niej niewiele się zmieniło. Koszykarze MKKS pudłowali z dobrych pozycji i ostatecznie musieli się pogodzić z porażką 58:60.
Trudno odmówić w tym spotkaniu ambicji zawodnikom Szymika. Walczyli przez całe 45 minut. To było jednak za mało. Zabrakło skuteczności. Nie bez znaczenia był też fakt, że na trzy minuty przed końcem spotkania kontuzji nabawili się Ochodek i Białdyga. Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach rybniczanie będą mieć więcej szczęścia i dołożą do tego lepszą skuteczność. To powinno gwarantować im zwycięstwa.
PO MECZU POWIEDZIAŁ
Łukasz Szymik, trener MKKS Rybnik
Przegraliśmy ten mecz, ponieważ w II połowie straciliśmy skuteczność. Mieliśmy dobre, otwarte pozycje – niestety, w większości przypadków niewykorzystane. Nie trafialiśmy po kontratakach, spod samego kosza i to zadecydowało. Wola walki była przez cały mecz, ale jeżeli nie wykorzystuje się prostych sytuacji, meczu nie da się wygrać. Często się mówi, że do przerwy lepiej przegrywać, bo to mobilizuje drużynę. Nie wiem co wpłynęło na naszą grę w II połowie. Szkoda, bo dobrze wejść w nowy sezon ze zwycięstwem. W ubiegłym sezonie, porażka z pierwszej kolejki, zadecydowała o rozstawieniu w play off. Bardzo, bardzo żałujemy, że tak to się zakończyło. W tym sezonie chcielibyśmy ponownie zagrać w play off. Myślę, że jesteśmy już na tyle doświadczoną ekipą, że nie powinniśmy mieć problemu z utrzymaniem się na poziomie II ligi.
MKKS Rybnik - TS Wisła Kraków 58:60 (15:11, 19:12, 17:19, 3:12, d. 4:6)
Punkty dla MKKS: Łukasz Ochodek 15, Krzysztof Zieliński 10, Adam Białdyga 9, Rafał Grzybek 6, Marek Sidor 6, Mateusz Mucha 4, Rafał Koczy 3, Rafał Królikowski 3, Edmund Tomko 2, Błażej Sładek 0, Łukasz Piórkowski 0.