Cenne zwycięstwo rybnickich piłkarzy [ZDJĘCIA, KOMENTARZE]
Rybniczanie zainkasowali trzy punkty i przedłużyli serię bez porażki do czterech spotkań.
W 13. kolejce II ligi piłkarze z Rybnika podejmowali na swoim boisku ekipę z Wejherowa, która okupuje dolne rejony ligowej tabeli. Biorąc pod uwagę fakt, że rybniczanie w trzech ostatnich meczach byli niepokonani, kibice liczyli na komplet punktów i się nie zawiedli.
Po pierwszej połowie obie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. Po zmianie stron bramki już padły. Pierwszą zdobył w 59. minucie Przemysław Brychlik, który pojawił się w wyjściowym składzie w miejsce Musiolika. W 72. Minucie miejscowi prowadzili już 2:0, po trafieniu Gojnego, a wynik meczu ustalił – wykorzystując rzut karny – Muszalik. Ważne wydarzenie miało tez miejsce w minucie 53., kiedy to rzutu karnego dla Gryfa nie wykorzystał Nadolski, którego strzał obronił Rosa. Ostatecznie więc rybniczanie zainkasowali trzy punkty i przedłużyli serię bez porażki do czterech spotkań.
PO MECZU POWIEDZIELI
Roland Buchała, trener KS ROW 1964
W szatni jest genialna atmosfera po tym meczu. Cały następny tydzień w takiej właśnie atmosferze będziemy się przygotowywać do kolejnego spotkania i na tym nam bardzo zależało. Cieszy mnie to, że pewne schematy wypracowane na treningach, dają nam szasnę strzeleckie w meczu. Piłkarze coraz lepiej czują się w nowym ustawieniu, popełniają mniej błędów. Gdy cztery tygodnie temu, kiedy przejmowałem drużynę ktoś powiedziałby, że w czterech kolejkach wywalczymy osiem punktów, to potraktowałbym to z przymrużeniem oka. Cieszy mnie również to, że końcówki meczów są dobre w naszym wykonaniu, a tak nie było. Przez ostatnie sezony kibice drżeli co się wydarzy w 90. minucie. Teraz jest inaczej. W przyszłym tygodniu do Stargardu jedziemy tylko i wyłącznie po zwycięstwo.
Przemysław Brychlik, zawodnik KS ROW 1964
Cieszy zwycięstwo, trzy strzelone bramki i gra na zer z tyłu. Na pewno musimy podziękować bramkarzowi, że obronił rzut karny – co nas napędziło do jeszcze lepszej gry. Długo czekałem na strzelenie kolejnego gola. Miałem okres dwóch tygodni, gdzie nie mogłem w ogóle trenować z powodu kontuzji kostki. Myślałem już, że ta runda dla mnie się skończyła. Na szczęście sztab medyczny doprowadził mnie do sprawności i cieszyłem się bardzo, że mogłem zagrać. Odkąd trenuje nas Roland Buchała jesteśmy agresywniejsi na boisku i to przynosi efekty.
Dawid Gojny, zawodnik KS ROW 1964
Wywalczyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Chociaż mecz mógł się ułożyć inaczej, na szczęście Rosa wybronił rzut karny. Ja powtarzałem, że kiedyś w końcu strzelę bramkę i to się udało, dlatego jestem szczęśliwy podwójnie. Czekałem na nią 3 lata, a więc bardzo długo. Teraz w dobrych humorach pojedziemy na kolejny mecz.
Kacper Rosa, bramkarz KS ROW 1964
Mecz wygrywa cała drużyna i to głównie dzięki golom, które strzeli. Mój obroniony karny był tylko dodatkiem. Nie chcę zdradzać jak analizujemy karne, przed meczem dostałem pewne informacje, których się trzymałem. Przed każdym spotkaniem mamy pewne założenia taktyczne, które staramy się – jako drużyna – realizować, bez względu na to, czy mecz nam się układa, czy nie. Dzisiaj ta cierpliwość się opłaciła i możemy się cieszyć.
ROW 1964 Rybnik – Gryf Wejherowo 3:0 (0:0)
Bramki: Przemysław Brychlik (59.), Dawid Gojny (72.), Mariusz Muszalik (90.k)
ROW 1964: Kacper Rosa, Marek Krotofil (68. Sebastian Siwek), Dawid Bober, Szymon Jary, Dawid Gojny, Dawid Kalisz, Mariusz Zganiacz, Mariusz Muszalik, Krzysztof Koch (80. Piotr Dudzik), Paweł Jaroszewski (59. Robert Tkocz), Przemysław Brychlik (84. Kamil Spratek).
Gryf: Dawid Leleń, Radosław Regliński (74. Jakub Ptak), Piotr Kołc, Przemysław Kamiński, Mateusz Goerke, Mikołaj Gabor, Łukasz Nadolski, Michał Trąbka, Piotr Okuniewicz, Rafał Maciejewski (63. Jacek Wicon), Hieronim Gierszewski (63. Paweł Brzuzy).