Grigorij Łaguta spotkał się z kibicami i złożył deklarację
Jak zwykle, podczas żużlowych spotkań, sala MOSiR-u wypełniona była po brzegi.
Klub KS ROW Rybnik zorganizował spotkanie z kibicami, którego bohaterem był Grigorij Łaguta. Przypomnijmy, że żużlowiec odbywa właśnie karę zawieszenia za doping, który stwierdzono u niego podczas czerwcowego meczu z Włókniarzem Częstochowa.
– Bardzo trudno jest podczas meczów siedzieć na trybunach, a nie w parku maszyn z kolegami – stwierdził na początku Łaguta, zapewniając jednocześnie, że bardzo dba o swoją formę i gdy zakończy się jego kara, na pewno będzie gotowy do startów. – Jazdę na żużlu będę mógł wznowić dwa miesiące przed końcem kary, ale nie potrzebuję aż tyle czasu. Wystarczy mi tydzień treningów na torze, chociażby w Daugavpils. Jest on dziesięć kilometrów od mojego domu. Oczywiście, jeżeli chodzi o drużynę, to nic się nie zmianie, będą startował w Rybniku – stwierdził Łaguta. Pytany, czy może jakoś pomóc rybnickiej drużynie już w najbliższym sezonie, zażartował, że do tego potrzebna byłaby operacja plastyczna. Prezes KS ROW – Krzysztof Mrozek dodał, że klub przeanalizuje możliwości prawne w tym temacie.
Krzysztof Mrozek zapewniał także, że Grisza był, jest i będzie zawodnikiem rybnickiej drużyny. – Obecnie nie możemy podpisać kontraktu. Ale relacje między nami są takie, że żaden papierek niczego nie zmieni – stwierdził prezes KS ROW, dodając, że jest przekonany o tym, że gdy tylko kara zawieszenie będzie się zbliżać do końca, to prezesi innych klubów zapomną jak wieszali psy na Łagucie i będą do niego wydzwaniać z propozycją pracy.
Grigorij Łaguta odniósł się także, do sprawy wykluczenia rosyjskich sportowców z igrzysk olimpijskich. – Nie do końca to rozumiem, przecież nie tylko Rosjanie są łapani na dopingu, ale innych reprezentacji się nie wyklucza. Moim zdanie to wszystko jest polityka – powiedział żużlowiec.
O jego szansach na skrócenie kary, opowiadał mecenas Łukasz Klimczyk, który reprezentuje żużlowca przed POLADĄ. – Gdybyśmy nie mieli argumentów, nie składalibyśmy apelacji – stwierdził prawnik i dodał: – Postępowanie w pierwszej instancji prowadzone było bardzo szybko. Było to związane z presję czasu. POLADA zgodziła się jednak z naszą argumentacją, że Grigorij zażył niedozwolony środek nieświadomie. To bardzo istotne. Będziemy walczyć o całkowite uniewinnienie albo skrócenie kary – oznajmił Klimczyk, informując, że rozprawa apelacyjna wyznaczona jest na 8 stycznia. – Myślę, że będą potrzebne dwie rozprawy, aby zamknąć temat, mam nadzieję, że wszystko zakończy się jeszcze w styczniu – stwierdził mecenas Klimczyk.
Na spotkaniu pojawił się także Kacper Woryna, która na ręce przedstawicieli kibiców złożył podziękowania za wspieranie rybnickiej drużyny i jego teamu.