Zestaw świątecznych pytań, cz. 31: Tomasz Pizuński
W okresie świątecznym pytamy osoby ze świata sportu o święta. Zobacz co odpowiedział na nasze pytania siatkarz Volleya Rybnik, Tomasz Pizuński.
1. Czy wierzyłeś w Świętego Mikołaja, Dzieciątko lub Gwiazdora? Jeśli tak, to kiedy przestałeś?
- Od dziecka wierzyłem w Świętego Mikołaja, zaczynając od przedszkola kiedy przychodził i rozdawał nam prezenty, w domu zawsze zostawiałem do niego list, w którym opisywałem wymarzone prezenty i znajdowałem je pod choinką w dniu Bożego Narodzenia. Każdy z domowników chciał, żebym uwierzył w Mikołaja, starszy brat robił nawet ślady sań na śniegu pod oknami, by tylko mnie uszczęśliwić. Do dzisiaj chcę w niego wierzyć, żeby ta dziecięca radość trwała
2. Kalendarz adwentowy. Czekoladki jadłeś dzień po dniu czy wszystkie na raz?
- Starałem się jeść dzień po dniu, ale zawsze w pierwszym tygodniu zjadłem je wszystkie
3. Choinka sztuczna czy żywa?
- Zdecydowanie żywa i pachnąca choinka, bo z taką zawsze były jakieś przygody
4. Tradycyjne 12 potraw czy mniej/więcej?
- Mama zawsze przygotowuje tradycyjnie 12 potraw
5. Kto w domu szykuje świąteczne potrawy?
- Ze względu na mój tryb życia i treningu zazwyczaj przyjeżdżam dzień przed świętami, dlatego wszystko przygotowuje mama z babcią i siostrą, ale kiedy tylko uda mi się szybciej przyjechać do domu, staram się pomóc w czym tylko mogę
6. Czy objadasz się podczas świąt?
- Teoretycznie trzeba się powstrzymać przed objadaniem, ale w praktyce jest to bardzo trudne
7. Najlepszy prezent jaki dostałeś pod choinkę
- Najlepszym prezentem jest dla mnie czas spędzony z rodziną
8. Najzabawniejsza sytuacja w życiu związana ze świętami
- Tego niestety nie mogę zdradzić
9. Czy w Wigilię przemówiło do Ciebie jakieś zwierzę?
- Jako dziecko próbowałem rozmawiać z moim psem, ale on nie wykazał żadnej chęci do rozmowy
10. Czy oglądasz filmy o Kevinie?
- Święta bez Kevina to nie święta
11. Twoje wymarzone spędzenie nocy sylwestrowej
- Góry, śnieg, kominek, najbliżsi
12. Twoje największe marzenie na 2018 rok
- Żeby zdrowie dopisywało i awans do I ligi z Volleyem Rybnik