Legendarny Kosmiczny Mecz. Hala pękała w szwach [ZDJĘCIA, KOMENTARZE]
Rybniczanie nie zwiedli i tłumnie przybyli do hali w Boguszowicach.
Po raz szósty w Rybniku zorganizowano Legendarny Kosmiczny Mecz, podczas którego zbierano środki dla WOŚP. Tradycyjnie już główny udział w organizacji imprezy miał Kabaret Młodych Panów, a całość nadzorował Bartosz Demczuk. – W tym roku jest dużo więcej artystów niż sportowców, ale muszę przyznać, że wielu z nich ma styczność ze sportem. Poza sceną często udzielają się sportowo, uprawiają różne dyscypliny. Cieszę się bardzo, że hala jest pełna. Dziękuję za to wszystkim. Szkoda, że w Rybniku nie ma większej hali (śmiech). Apeluję tutaj do prezydenta: nasze miasto potrzebuje większego obiektu. Z pojemnością widowni nie będzie problemu podczas letniego Legendarnego Kosmicznego Meczu, a ten chcemy zorganizować jeszcze przed piłkarskimi mistrzostwami świata, bo wtedy będzie szansa ściągnąć naszych ligowych piłkarzy. Mam nadzieję, że to się uda – powiedział rybnicki kabareciarze, dodając, że jak zwykle gwiazdy bardzo chętnie przyjmowały zaproszenie na LKM.
Mecz składał się z dwóch części. W pierwszej gwiazdy rywalizowały, grając w siatkówkę, w drugiej w koszykówkę. Podczas spotkania siatkarskiego najwięcej braw zebrała najniższa na parkiecie Magdalena Wojcik, piłkarka TS ROW (155 cm), którą na „barana” wziął najwyższy na boisku Cezary Trybański (218 cm) i piłkarka popisała się spektakularnym blokiem. Pomiędzy meczami na parkiecie zaprezentowały się m.in. grupy taneczne i piłkarskie. Nie zabrakło oczywiście licytacji, które prowadził Irek Bieleninik. Bardzo skutecznie – sprzedając przygotowane gadżety często powyżej 1 tys. zł. Jedną z gwiazd, która zrobiła z widzami najwięcej selfie była Katarzyna Pakosińska, debiutująca w Kosmicznym Meczu. – Bardzo dobrze się tutaj bawię, ale postaram się bardziej skoncentrować na grze (śmiech). Na tej imprezie jestem pierwszy raz, ale oczywiście w Rybniku bywałam wielokrotnie podczas kariery kabaretowej. Tak naprawdę zastanawiam się, kiedy zgodziłam się wziąć udział w tym meczu. Musiałam mieć wtedy znakomity nastrój. Gdy powiedziałam o tym mamie, to ona zapytała mnie, czy zdradziłam organizatorom ile mam lat. Mam nadzieję, że nic mi się nie stanie i pojawię się też na letnim meczu, jeżeli zostanę zaproszona – powiedziała Pakosińska.
Organizatorzy liczą jeszcze ile udało zebrać się pieniędzy na WOŚP, ale jest szansa, że zostanie pobity kolejny rekord.
Zapraszamy do fotorelacji z imprezy.