Justyna Święty-Ersetic trenuje w Republice Południowej Afryki
Raciborska lekkoatletka specjalizująca się w biegach na 400 metrów styczeń spędza w Afryce. Nie poleciała tam na wakacje, a po to, żeby szlifować formę na halowy sezon biegowy.
Justyna razem z pozostałymi reprezentantkami kraju przebywa w Potchefstroom w Republice Południowej Afryki i choć warunki czysto wakacyjne (33 st. C), to na wypoczynek jest mało czasu. Raciborzanka w RPA przebywa kolejny rok z rzędu. - Byłam tu już tyle razy, że straciłam rachubę. Obecne zgrupowanie powoli dobiega końca. Od paru lat jest to stałe miejsce do którego wracam zarówno w styczniu jak i w marcu. Na tym obozie wchodzimy już na szybsze obroty, jest coraz mniej odcinków, ale żeby nie było zbyt łatwo są one coraz szybsze. Tak naprawdę jest to jeden z cięższych obozów w roku, wykonujemy tutaj dużą robotę, typowo już pod nadchodzące starty halowe - powiedziała nam Justyna.
Raciborska lekkoatletka pracuje teraz głównie nad wejściem na szybsze prędkości. Coraz krótsze odcinki, dłuższe przerwy, ale tempo bardziej intensywne. - W dalszym ciągu pracuje również nad siłą oraz wydłużeniem mojego kroku biegowego, ale z zachowaniem dotychczasowego rytmu. Forma wydaje mi się, że z dnia na dzień jest coraz lepsza, zresztą przekonamy się o tym już niebawem, bo przede mną pierwsze starty i to one tak naprawdę zweryfikują w jakim miejscu jestem i nad czym muszę jeszcze popracować - tłumaczyła biegaczka na 400 metrów.
W Afryce warunki pogodowe są idealne. Jak przyznaje Justyna tam tak naprawdę może realizować w 100 proc. założony trening przez trenera. - Wiadomo temperatura jest tutaj wysoka, słońce daje niejednokrotnie popalić, ale lepiej w tą stronę niż w warunki jakie panują w Polsce. W naszym kraju niestety pogoda teraz nie rozpieszcza, hal brakuje dlatego zawsze uciekamy tutaj, żeby móc trenować ze spokojną głową - stwierdziła Święty-Ersetic.
Jak wygląda dzień Justyny? - Będąc na obozie każdy dzień jest taki sam. Pobudka, śniadanie, trening, obiad, odpoczynek, trening, kolacja i już jest wieczór, jedynie akcenty treningowe są różne. Dziennie poświęcam około 5h na trening - wiadomo trening zasadniczy, ale do tego wchodzi jeszcze jakiś stretching, schłodzenie nóg po wysiłku, co przyspiesza regenerację organizmu. W wolnym czasie relaks nad basenem, czytam też książkę lub po prostu udaję się na drzemkę - powiedziała raciborska sportsmenka.
W RPA Justyna będzie jeszcze przez 6 dni, zaraz po powrocie czeka ją start kontrolny i następne zgrupowanie w Spale.
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka