Rybniczanin wygrał pierwszy w historii Runmageddon Sahara [ZDJĘCIA]
Czterdziestu czterech śmiałków z całej Polski podjęło wyzwanie, by zmierzyć się z marokańską pustynią.
Jeden z najbardziej wymagających biegów ekstremalnych właśnie dobiegł końca. Rybniczanin Daniel Stroinski zajął pierwsze miejsce w formule Sahara 100 km. Po 3 dniach walki z piaskiem i ogromnym upałem, drużyna RMF 4RACING Team OCR wraca z kolejnym sukcesem. Piąte miejsce w formule Sahara 50 wywalczył Jerzy Dudek.
Czterdziestu czterech śmiałków z całej Polski podjęło wyzwanie, by zmierzyć się z marokańską pustynią. W barwach RMF4RT OCR pobiegli Rafał Płuciennik, Daniel Stroinski i gościnnie Paweł Jaśkowski z redakcji Marquard. Ciężkie warunki, długie zróżnicowane trasy wystawiły biegaczy na próbę sił z własnymi słabościami.
Ekstremalny upał, temperatura sięgająca do 36 stopni w cieniu, wydmy, trudny, kamienisty teren, piasek, a także runmageddonowe przeszkody przeniesione do samego Maroka stworzyły unikalną formułę wydarzenia. Po trzech dniach biegu ciągnącego się przez marokańską część Sahary zawodnicy przebiegli w sumie ponad 50 i 100 km w zależności od wybranej formuły.
Daniel Stroniski zawodnik RMF4RT OCR okazał się bezkonkurencyjny w wyzwaniu Sahara 100. Po każdym z trzech etapów był liderem, co w klasyfikacji generalnej dało mu zasłużone pierwsze miejsce. – Pierwszy etap najmocniej dał mi w kość ze względu na problemy żołądkowe, które mocno mnie spowolniły i odcięły z sił. Poza tym pobłądziłem na trasie, a na koniec lekko skręciłem kostkę na zbiegu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i dobiegłem do mety. Jako pierwszy zwycięzca Runmageddonu Sahara czuję się bardzo szczęśliwy. To było kilka świetnych dni, nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Przeżyłem fantastyczną przygodę na innym kontynencie. Chętnie wybrałbym się w przyszłym roku jeszcze raz do Maroka – powiedział Daniel Stroniski.
Rafał Płuciennik pomysłodawca RMF4RT OCR pokonał pustynne tereny, startując w formule Sahara 50. Ukończył trasy wszystkich trzech etapów, dobiegając na metę. Paweł Jaśkowski miał trochę mniej szczęścia, przegrał z kontuzją, ale pokonał w trzy dni ponad 50 km. – Najcięższy był etap pierwszy, choć podłoże było najlepsze do biegania. Upał, emocje, zbyt szybki start i kryzys już na 4 kilometrze (odezwala się moja kontuzja). Kolejne dni i wydmy, też dały nam mocno "popalić", ale czułem się zdecydowanie lepiej. Na pierwszym etapie po kilku kilometrach poczułem ból w plecach i bałem się, że powróciła moja kontuzja sprzed roku. Na jednej z wodnych przeszkód, zimna woda sprawiła, że ból puścił i mogłem kolejne kilkanaście kilometrów pokonać w normalnym tempie - mówi Rafał i dodaje - To była mega przygoda i czekam już na Runmageddon Sahara 2019.
W biegu startował również Jerzy Dudek, który podjął wyzwanie i dołączył do grona miłośników biegów OCR. Triumfator Ligi Mistrzów wywalczył piątą pozycję na dystansie 50 km.
RMF4RT OCR to grupa ludzi, których połączyło zamiłowanie do crossfitu, biegania i adrenaliny. Drużyna powstała z pasji tworzących ją ludzi, podobnie jak RMF 4RACING Team. Zespół powstał, by w grupie przyjaciół wspólnie realizować swoją pasję, zdobywać jak najlepsze wyniki, a przede wszystkim by, motywować się wzajemnie do działań.