Unia Turza wygrała z Falubazem, bo Musiolik zrobił różnicę
Unia Turza Śl. pokonała 3:1 Falubaz Zielona Góra, po bramkach Sławomira Musiolika, Arkadiusza Lalko i Marka Gładkowskiego. Dla gości trafił Rafał Ostrowski.
To był mecz o przysłowiowe 6 punktów. Dzięki wygranej Unia odskoczyła Falubazowi, gdyby przegrała, Falubaz by ją wyprzedził. Remis nie urządzał nikogo.
Mimo to początek meczu rozgrywanego w słonecznej aurze był nijaki. Nie było widać zbyt wielkiego "chciejstwa" w poczynaniach obu drużyn. Być może stawka meczu nieco sparaliżowała piłkarzy. Z upływem minut zaczęła się jednak uwidaczniać przewaga Unii, która zaczęła konstruować coraz ciekawsze akcje.
Jedna z nich przyniosła otwarcie wyniku w 37. minucie. Piłka trafiła na skrzydło do Sławomira Musiolika, który w swoim stylu pognał na bramkę i pokonał pewnie bramkarza gości. - Piłkę zgrywał mi bodajże Marek Gładkowski, a później to już był taki nasz schemat. Czyli skrzydłem na bramkę. Zobaczyłem, że bramkarz został przy bliższym słupku, więc posłałem piłkę w długi róg - powiedział po meczu Musiolik, bodaj najjaśniejsza postać sobotnich wydarzeń na boisku Unii. w 65. minucie wymanewrował pół zielonogórskiej defensywy i zdołał sprytnie podać do Gładkowskiego, który strzałem obok nogi bramkarza ustalił wynik meczu.
Między pierwszą a ostatnią bramką meczu na boisku działo się sporo ciekawego. Najpierw w 55. minucie dość niespodziewanie wyrównali gości. W pozornie niegroźnej sytuacji, zaskakującym strzałem popisał się Rafał Ostrowski. Defensor gości był na 15. metrze obrócony tyłem do bramki, uderzył niezbyt mocno, ale diabelnie precyzyjnie i piłka wylądowała w okienku bramki Piotra Pasia, który w tej styuacji nie miał nic do powiedzenia. Minutę później goście powinni prowadzić, bo zawodnik Falubazu znalazł się po składnej akcji sam na sam z Pasiem, na szczęście dla Unii, jej bramkarz ten pojedynek wygrał. Jak się nie wykorzystuje, to zazwyczaj się traci. W 60. minucie po rzucie rożnym do bramki gości trafił Arkadiusz Lalko, któremu piłka spadła wprost na nogę i z 5. metrów dopełnił tylko formalności.
Swojego dnia nie miał Dawid Hanzel, który dwukrotnie w doskonałych sytuacjach, mając przed sobą tylko bramkarza, posyłał piłkę nad poprzeczkę.
Unia Turza - Falubaz Zielona Góra 3:1 (1:0)
Bramki: Musiolik (37.), Lalko (60.), Gładkowski (65.) - Ostrowski (55.)
Unia: Paś, Kuczok, Lalko, Zarychta, Dariusz Pawlusiński, Gładkowski, Trąd (59. Dawid Pawlusiński), Kostecki, Glenc, Musiolik, Hanzel (69. Polak). Trener Józef Dankowski.
Falubaz: Kubasiewicz, Ostrowski, Jasiak, Górski, Cipior, Okińczyc, Ziętek, Athenstadt (63. Konieczny), Ekwueme, Kobusiński (69. Złamański), Mycan (64. Król). Trener Andrzej Sawicki.