Spotkanie z Justyną Święty-Ersetic odwołane przez... smród [ZDJĘCIA]
We wtorek w murach Zamku Piastowskiego w Raciborzu młodzież z raciborskich i powiatowych placówek miała się spotkać z lekkoatletką z Raciborza - Justyną Święty-Ersetic.
Justyna ostatecznie dotarła na Zamek Piastowski, ale Piotr Kielar ze starostwa powiatowego poinformował na miejscu, że spotkanie się nie odbędzie, bo miasto wydało komunikat w związku z awarią w oczyszczalni ścieków, gdzie zalecono ograniczenie aktywności na świeżym, a w tym przypadku nieświeżym powietrzu. Doszło do skromnego spotkania w gronie władz. Justyna podpisała kartki, a starosta Ryszard Winiarski w towarzystwie wicestarosty Marka Kurpisa wręczył raciborskiej medalistce kwiaty i - jak powiedział - skromny czek na kwotę 3750 złotych.
- Nic nie jest za darmo trzeba poświęcić dużo czasu na treningi, żeby osiągnąć sukces. W Raciborzu spędziłam w tym roku może kilka, najwyżej kilkanaście dni. Mam dużo wartościowych medali, ale brakuje upragnionego medalu z Igrzysk Olimpijskich z Tokio. Mam nadzieję, że na tych igrzyskach sprawimy sobie i kibicom miłą niespodziankę - mówiła.
Justyna przyznała, że poza lekkoatletyką chcąc niechcąc interesuje się zapasami, bo jej mąż jest raciborskim zapaśnikiem. - Sama nie do końca rozumiem zasady przyznawania punktów w zapasach. W lekkoatletyce wszystko jest łatwiejsze - powiedziała Justyna.
Lekkoatletka specjalizująca się w biegach na 400 metrów już pod koniec tygodnia wybiera się na kolejny obóz (po RPA i Teneryfie) - tym razem w Polsce - w Spale. W najbliższym czasie Justyna wybiera się także do Osaki w Japonii.
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka