Szymon z Tworkowa wygrał bilety na mundial w Rosji [WIDEO]
"Gra o Mistrzostwa Świata FIFA 2018" z Visa to teleturniej Onetu w którym udział wziął pochodzący z Tworkowa Szymon Łopocz. Polsport - Michał Pol zaprosił pięciu śmiałków do rywalizacji w piłkarskim teleturnieju. Na zwycięzców czekały wyjazdy na półfinały i finał Mistrzostw Świata w Rosji.
Szymon o teleturnieju dowiedział się z twittera Michała Pola. Później też dostrzegł ogłoszenie w Przeglądzie Sportowym. Najpierw młody "tworkowik" wziął udział w eliminacjach. - Eliminacje polegały na udzieleniu jak największej liczby poprawnych odpowiedzi na pytania ABCD w ciągu 3 minut. Poza tym trzeba było opisać najlepszy mecz reprezentacji Polski na jakimkolwiek mundialu według własnej opinii. Piłkarski kibic z Tworkowa dowiedział się o zakwalifikowaniu do finału w czwartek po południu, a już w sobotę rano nagrywany był odcinek, więc czasu na przygotowanie się nie było zbyt dużo.
Szymon Łopocz to absolwent II LO w Raciborzu i laureat Olimpiad i Konkursów przedmiotowych na szczeblu ogólnopolskim. Piłką nożną interesuje się od dziecka, ale pierwszy mundial, który pamięta to ten z 2006 roku, który organizowany był w Niemczech. Szymon do konkursu przygotowywał się głównie za pomocą internetu. - Najpierw gospodarze kolejnych mistrzostw, później wyniki finałów, najlepsi strzelcy, Złota Piłka mistrzostw, wszystkie mecze Polaków w eliminacjach i na mundialach łącznie ze strzelcami i składami - trochę tego było, tym bardziej, że większość turniejów odbyła się, gdy mnie nie było jeszcze na świecie, ale na szczęście wiedzialem, gdzie jest to świetnie opracowane - tłumaczy uczestnik teleturnieju.
Poszerzając swoją wiedzę o historii mundiali Szymon doczytywał się do rozmaitych historii. - Moja ulubiona to z angielskim psem Pickles. Przed mundialem 1966 roku w Anglii skradziono z wystawy w muzeum Złotą Nike (było to trofeum przyznawane zwycięzcy mistrzostw do 1970 roku, następnie wręczano Puchar Świata). Anglicy nie wiedzieli co z tym zrobić - na 3 miesiące przed mistrzostwami nie było pucharu. Kilka dni później pies Pickles znalazł puchar zawinięty w gazetę, w żywopłocie i został bohaterem całej Anglii do tego stopnia, że zaproszono go (tak, tego psa!) na bankiet po zdobyciu przez Anglię tytułu mistrzowskiego. Można powiedzieć, że pies uratował Anglikom te mistrzostwa - podzielił się z nami historią Szymon.
"Tworkowik" po raz pierwszy występował na wizji, więc zauważalny był drobny stres. - Wcześniej brałem udział w różnych konkursach, ale pisanie na kartce, a odpowiadanie na żywo to dwie rożne sprawy. W pierwszej części teleturnieju odpowiadaliśmy na 15 pytań ABCD za pomocą pilotów, w drugiej części trzech najlepszych uczestników miało słuchawki na uszach. Kiedy ściszano muzykę była Twoja kolej na odpowiedź - wyciągałeś z koperty pytanie i odpowiadałeś. Było to 6 pytań otwartych - np. który Polak rozegrał najwięcej meczów na mundialu i w jakich to było latach, albo w którym roku wprowadzono żółte i czerwone kartki na mistrzostwach - opowiada Szymon.
Uczestnik podzielił się z nami także wrażeniami „od kuchni” - Wbrew pozorom jest trochę męczące. 25-minutowy odcinek kręciło się ponad 2 godziny. Było dużo dubli - wprowadzenie, odczytywanie pytań, wręczanie nagród, a nawet oklaski widowni były powtarzane, bo reżyser stwierdził, że są zbyt krótkie. Wszystko odbywa się w wirtualnym studio, które jest... zielone. Telewidzowie myślą, że każdy teleturniej odbywa się w innym miejscu, albo chociaż zmieniana jest dekoracja, a tak naprawdę jest to wprowadzane komputerowo. Warto kiedyś zwrócić uwagę, dlaczego żaden uczestnik nie jest ubrany na zielono? Bo na jego ciało nałożyłaby się warstwa ze studia - zdradza tajemnice Szymon.
Poświęcony czas nie był jednak czasem straconym, bo Szymon wygrał pakiet dwuosobowy na półfinał mistrzostw świata w Petersburgu, pieniądze na karcie kredytowej i noclegi w luksusowym hotelu. - Na turniej wybiorę się z tatą. Zawsze chciał pojechać do Rosji i teraz będzie ku temu okazja. Też jest kibicem i śledzi rozgrywki piłkarskie - powiedział Szymon.
Kto wygra tegoroczne mistrzostwa i jak daleko dojdzie reprezentacja Polski? - Jeśli mam wskazać mojego faworyta - to Hiszpania. W europejskich pucharach ich drużyny klubowe zgarniają wszystko - wiedzą jak grać w turniejach. Mam nadzieję, że Polska przywiezie z mundialu medal, obojętnie jakiego koloru. Może kadrowo nie jesteśmy silni jak rywale, ale mamy zgrany zespół, a to jest kluczowe. Najważniejszy będzie pierwszy mecz - stwierdził uczestnik z Tworkowa.