Podium Adama Wojaczka na legendarnym torze
Adam Wojaczek startem na torze Red Bull Ring zakończył tegoroczny sezon. W jednym wyścigu udało mu się stanąć na podium Pucharu Polski.
Austriacki tor nie był zbyt dobrze znany Wojaczkowi. - Zaledwie tydzień przed zawodami odwiedziłem go po raz pierwszy na jednodniowym treningu. Musiało to wystarczyć, ponieważ tor z górnej półki to i cena była wysoka - przyznaje.
Kolejnym utrudnieniem była pogoda. O ile sesje treningowe udało się przejechać na suchym torze, tak kwalifikacje i pierwszy wyścig odbywały się w deszczu. Mimo trudności, takich jak zaparowany wizjer kasku, udało się dojechać do mety na bardzo dobrym miejscu - rybniczanin zdobył pierwsze podium w Pucharze Polski, co równocześnie było piątym miejscem w Alpe Adria Cup 1000.
Niedzielny wyścig również odbywał się w deszczu. Wojaczek co prawda poprawił czas okrążenia względem soboty, ale zajął nieco niższe miejsce - czwarte w Pucharze Polski oraz szóste w Alpe Adria Cup. Mimo że w kalendarzu jest jeszcze jedna runda - w Oschesleben w Niemczech - to zawodnik postanowił nie brać w niej udziału.
- Aktualnie w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski Rookie 1000 jestem na piątym miejscu. Na wyższą lokatę nie mam już nawet matematycznych szans. Dlatego też oraz z uwagi na wyczerpany budżet na ten sezon muszę podarować sobie ostatnią rundę w Oschesleben w Niemczech. Pewnie kilku zawodników mnie wyprzedzi w generalce, ale to już żadna różnica czy finalnie będę 5., 6. czy nawet 7. na koniec sezonu - wyjaśnia decyzję Wojaczek.
Adam Wojaczek #40/Facebook