Rybniczanin czwarty w wyścigu pełnym dramaturgii
Krzysztof Swinka wziął udział w "Kolštejnský okruh o Cenu Václava Paruse" - jednym z najciekawszych drogowych wyścigów motocyklistów w Czechach. Rybniczanin zajął czwarte miejsce w swojej klasie.
Swinka wystartował w klasie "W", w której łącznie ścigało się 22 zawodników. Start był obiecujący, ale i niebezpieczny. Motocyklista z Rybnika szybko wyprzedził kilku rywali, ale był też blisko kraksy. - Niewiele brakowało bym uderzył w zawodnika na Hondzie Cb500, który stał w miejscu ze względu na trudności z odpaleniem motocykla - opowiada.
Chwilę później wyścig został przerwany, bo z toru wypadło trzech zawodników, w tym jeden na tyle poważnie, że musiała zabrać go karetka. - Po kilkunastu minutach oczekiwania w Pit Lane komisarz wyścigów zadecydował o wznowieniu przerwanego biegu. Od tego momentu motocykle wypuszczane były w losowej kolejności, nieodzwierciedlającej pierwotnej konfiguracji, więc dla większości zawodników wyścig rozpoczął się w pewnym sensie od nowa, jednak zostało już tylko sześć minut do jego zakończenia. Przerwanie wyścigu zasadniczo wpłynęło na jego zdezorganizowanie - relacjonuje Swinka, który liczył, że wyścig rozpocznie się od nowa.
Wyścig jednak zakończył się po wspomnianych sześciu minutach od ponownego przejechania linii start-meta. Najszybszym zawodnikiem w klasie "W" był Kamil Bruckner na Hondzie CB500r, W sumarycznej klasyfikacji Swinka zajął 4. miejsce ze stratą 0.79 sekundy do zwycięzcy – Pawla Kacena, również startującego na Hondzie CB400f.