Gliwicka twierdza padła - wicelider za silny
Po raz pierwszy w tym sezonie akademiczki z Gliwic przegrały ligowe spotkanie w roli gospodarza. W środowe popołudnie podejmowały one wicelidera rozgrywek - 7R Solną Wieliczka, z którą przegrały w czterech setach. Zakończyła się tym samym seria pięciu zwycięstw z rzędu odniesionych przez gliwiczanki na własnym parkiecie.
Ankieta
Gospodynie rozpoczęły środowe spotkanie bez swojej kapitan i podstawowej rozgrywającej - Katarzyny Nadziałek, która jest kontuzjowana. Premierowa odsłona rozpoczęła się od prowadzenia przyjezdnych 0:2, które z czasem wzrosło do pięciu punktów (4:9). Przyjezdne kontrolowały przebieg gry utrzymując bezpieczną kilkupunktową przewagę. Przerwa na żądanie trenera gospodyń - Krzysztofa Czapli, o którą poprosił przy stanie 7:12 przyniosła efekt, gospodynie powoli zaczęły odrabiać starty i zdołały się zbliżyć do rywalek na dwa "oczka" (16:18). Końcówka partii należała jednak do siatkarek Solnej, które odskoczyły na cztery punkty (18:22) i ostatecznie nie dały się dogonić rywalkom zwyciężając do 23.
Drugiego seta lepiej rozpoczęły miejscowe, które szybko wypracowały sobie bezpieczną czteropunktową przewagę (6:2). Przyjezdne zdołały szybko doprowadzić do remisu (9:9) jednak gospodynie ponownie odskoczyły wychodząc tym razem na trzy punktowe prowadzenie (14:11). Akademiczki utrzymywały przewagę jednak wchodząc w decydującą fazę seta przeciwniczki prowadziły dwoma punktami (21:23). Waleczny AZS nie poddał się jednak, zdobył cztery punkty z rzędu i po emocjonującej końcówce triumfował do 23 doprowadzając do remisu w meczu po 1.
Od początku trzeciego seta wynik oscylował w granicach remisu. Jako pierwsze przewagę wypracowały sobie gospodynie, które osiągnęły dwupunktową przewagę (9:7). Od tego momentu gra akademiczek zacięła się - rywalki szybko doprowadziły do remisu, a po chwili wyszły na prowadzenie 11:13. Przerwa dla trenera Czapli nie podziałała, coraz skuteczniejsze wieliczanki odskoczyły na bardzo wysokie ośmiopunktowe prowadzenie (13:21), którego nie oddały do końca pewnie wygrywając tą partię do 16.
Czwarta część gry przebiegała pod dyktando drużyny gości. Od początku wypracowały sobie one trzy punkty przewagi (1:4). Przyjezdne grały bardzo konsekwentnie i nie pozwoliły aby gliwiczanki, które popełniały w tym fragmencie proste błędy za bardzo się zbliżyły. AZS wyszedł co prawda na prowadzenie 10:9, w czym duża zasługa środkowej gospodyń - Katariny Osadchuk, która zagrała dwa asy serwisowe, jednak był to tylko chwilowy zryw gospodyń, które po chwili przegrywały 11:14. Do końca seta obraz gry się nie zmienił, Solna dowiozła do końca swoją przewagę i wygrała do 21, a w całym meczu 1:3 dzięki czemu awansowała na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Gliwiczanki z kolei spadły na ósme miejsce.
KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice - WTS Solna Wieliczka 1:3 (23:25, 25:23, 16:25, 21:25)
AZS: Malczewska, Ciesielczyk, Osadchuk, Trocińska, Salanciova, Pelc oraz Piątek (libero), Elko (libero), Dyduła, Kowalczyk, Stroińska, Nowak, Abramajtys
Solna: Szczygieł, Wystel, Grabka, Sowisz, Ząbek, Gawlak oraz Bąkowska (libero), Lewińska (libero), Skowron, Buczek, Wesół, Wisz